zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 18 maja 2024

Powrót Body Count

11.02.2003 13:07  autor: m00n

Po kilkuletniej ciszy, prowadzona przez rappera Ice-T formacja Body Count rozpoczęła prace nad nowym albumem studyjnym, który powinien ukazać się jeszcze w tym roku.

"Nie mogę spokojnie przejść ulicą, żeby ktoś nie zapytał 'Gdzie jest BC?'. Śmieszne jest to, że Body Count istniał z 10 lat temu, a od tego czasu nie było żadnej potężnej murzyńskiej grupy rockowej. Więc sądzę, że ludzie potrzebują naszego powrotu, jak Godzilla - on wraca za każdym razem i rozwala miasto" - powiedział Ice-T MTV.com.

Sześcioletnia przerwa od czasów wydania w 1997 roku "Violent Demise: Last Days", spodowana była kilkoma czynnikami, między innymi śmiercią dwóch członków zespołu.

"Z powodu leukemii odszedł z tego świata nasz perkusista, Beatmaster V. Potem Mooseman, który grał na basie, został zabity w South Central w takiej sytuacji, o jakich rapuje każdego dnia. Ci dwaj byli dwoma najważniejszymi graczami w zespole, i próby znalezienia kogoś innego były bardzo trudne, więc po prostu zostawiłem zespół" - wyjaśnia rapper.

W kompletnie nowym składzie w studio Body Count przygotowuje się na powrót, jednak Ice nie spodziewa się, by muzyka zespołu wzbudzała takie kontrowersje, jak w 1991 roku utwór "Cop Killer". "Zmierzamy wyjść i grać rock and rolla. Nie zamierzałem wtedy zaczynać całej tej afery z tamtym albumem. W utworze 'Cop Killer' byłem po prostu szczery. Nigdy nie zamierzałem wzbudzać tyle kontrowersji. Po prostu powiedziałem, co myślałem, tak jak mówię teraz" - mówi 45-letni Ice-T.

"Odkąd Clinton był w Białym Domu, wszyscy stali się bardzo zadowoleni z siebie. Uprawiał seks w Białym Domu, czym się tu martwić? Ale teraz mamy Busha, czy też syna Busha, a on teraz interesuje się kontrolowaniem świata. Próbuje być jak Juliusz Cezar, a więc czas na więcej muzyki. Czas na Body Count" - kończy muzyk.