zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

Arch Enemy: Spodziewajcie się majstersztyku

26.02.2003 16:56  autor: m00n

Jakiś czas temu Daniel Erlandsson, perkusista Arch Enemy, zamieścił na stronie Szwedów w dziale "Studio Report 2003" nową informację:

"Pozdrowienia dla wszystkich! Przybyliśmy do Zjednoczonego Królestwa (do 'Ripley' w okolicach Nottingham by być dokładnym) na jakiś tydzień przed rozpoczęciem nagrań 'Microwave That Curry', (tak, to roboczy tytuł, ha-ha!) w studio Andy'ego [Sneap, producent] Backstage. Teraz nagrywamy ścieżkę perkusji i idzie naprawdę dobrze! Tydzień przedprodukcji, tkóry zrobiliśmy u siebie w Halmstad w Szwecji z Andym naprawdę pomógł nam nadać utworom kształtu. Jesteśmy naprawdę podekscytowany brzmieniem bębnów - naprawdę są prosto w twarz! Jak na razie nagrywamy gary... utwory napakowane są mnóstwem ciężkich smaczków i zdublowanym basowym bębnieniem, żadnych kompromisów! Całkiem dużo zrobiłem, poza dwoma kawałkami (jeden będący pomieszaniem szybko/wolno, drugi to krótki instrumentalny numer, który napisał Michael - bardzo melodyjna rzecz). A potem przyjdzie czas na gitarowych braci (którzy się coraz bardziej niecierpliwią), by zacząć składanie i rozrywanie wszystkich utworów! To mniej więcej wszystko, co się teraz dzieje - tak więc do następnego znaku życia stąd, machajcie głowami przy innych naszych płytach i spodziewajcie się nie mniej, nie więcej, tylko majstersztyku w przyszłości! -) Daniel"

Natomiast kilka dni temu Michael Amott, gitarzysta Arch Enemy, ujawnił kolejne szczegóły następcy wydanego w 2001 roku "Wages Of Sin", który powinien ujrzeć światło dzienne pod koniec wiosny nakładem Century Media Records. Oto kilka tytułów, które powinny znaleźć się na tej płycie: "Despicable Heroes", "Exist To Exit", "Dead Eyes See No Future", "Dehumanization", "Infected".

Michael napisał na stronie grup notatkę takiej treści:

"Co tam? Mam nadzieję, że podobały wam się zdjęcia, które wrzuciliśmy (www.archenemy.net/upload/index.php3)? Nie było na razie zbyt wiele raportów ze studio - przepraszamy za to - ale przystosowujemy się do codziennego trybu pracy w studio składając do kupy nowego METALOWEGO POTWORA... kawałek po kawałku, cholerny riff po riffie, jeden za drugim! Jest wiele POTĘŻNYCH riffów na tym albumie... po prostu chodzimy w około i uśmiechamy się przez cały dzień... nie możemy się doczekać, by zaatakować wasze uszy tym materiałem..."

"Ostatnie 2-3 dni nagrywaliśmy ścieżki gitar rytmicznych, a dźwięki które wykręcił Andy są po prostu SATANISTYCZNE! CHORE! WSTRĘTNE! (łapiecie ogólny zamysł?) To brzmi szokująco brutalnie, a to tylko dwie gitary i perkusja - ah, te GARY - Daniel przeszedł samego siebie w porównaniu do poprzednich płyt, które zrobiliśmy - PIEPRZONA światowa klasa!!"

"Skończyłem gitary do pięciu kawałków i teraz zrobiliśmy sobie kilka dni przerwy (wracamy do Szwecji) - Chris [Amott, gitarzysta] wraca do Anglii i studio w poniedziałek (zacznie nagrywać podkłady rytmiczne i zrobi kilka solowych rzeczy), jedzie z nim nasz mistrz od niskich dźwięków - Sharlee D'Angelo [basista]. Jestem cholernie nastawiony psychicznie, by usłyszeć wszystko, gdy znowu wrócę do Anglii."

"(Biorę tydzień przerwy od pracy w studio, a za tydzień zabieram się z Andym znowu do pracy, by skończyć ścieżki rytmiczne + solówki)... są też klawisze, na których zagra Per Wiberg (grał na płytach 'Burning Bridges' i 'Wages Of Sin') - partie Pera zawsze nadawały mocy nagraniom... to taki utalentowany koleś."

"Ostatnie, choć nie mniej ważne... Angela [Gossow, wokalistka] przyjeżdża rozpocząć nagrywanie wokali - wokale, które zrobiła na demo przedprodukcyjne brzmią obiecująco... wrzeszczy jak opętana przez złe duchy... Arrrrrgggghhhhhh... ta jest postawa i agresja - po prostu świetnie!"

"Jakieś tytuły utworów? Jest kilka: 'Despicable Heroes' (wysoce energetyczny thrasher - Daniel jest na nim po prostu wszędzie), 'Exist To Exit' (Ok, kto powiedział Slayer???), 'Dead Eyes See No Future' (Arch'owy thrasowowy numer ze świetnymi melodyjnymi gitarami w refrenie - przypomina mi trochę czasy 'Stigmata'/'Burning Bridges' - jednak bardziej świeżo pokręcone...), 'DehumaniZation' (fajny riffowy numer z ciężkim refrenem)... Ok, co tam jeszcze mamy... a, mój ulubiony kawałek w tym momencie, 'Infected' (trochę dziwny, mający nowy posmak - wciąż jednak ciężki... i co sądzicie? No, nie ma żadnych postgrunge'owych balladek, ha-ha)".

"Ok, znikam... trzymajcie się, wrócę z nowymi wiadomościami i tym podobnymi głupotami już wkrótce..."