zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

wywiad: Kampfar

28.05.2016  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  Dolk - Kampfar (wokal)

strona: 3 z 5

Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax
Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax

Skoro mowa o innych blackmetalowych zespołach, podobno piszesz książkę o środowisku blackmetalowym lat dziewięćdziesiątych. Kiedy możemy się spodziewać jej wydania?

Och, wszyscy mnie o to pytają... (śmiech) Prawdę mówiąc w tej chwili mam małą przerwę w pisaniu ze względu na to, że mieliśmy naprawdę dużo pracy z Kampfar przy ostatniej płycie. Trochę mnie to irytuje, bo ilekroć wpadnę w rytm systematycznej pracy nad książką, muszę przerywać, a potem trudno mi znowu się za to zabrać. Naprawdę chciałbym mieć to już wreszcie za sobą. Kiedy tylko zrobi się luźniej z Kampfar, wyjadę w góry na jakiś czas i dopiszę resztę, ale na razie nie jestem w stanie podać żadnego, nawet orientacyjnego terminu, kiedy to nastąpi. Jestem w połowie.

Jaka konwencję pisania przyjąłeś? Opisujesz wydarzenia z tamtych lat jak bezstronny reporter, czy piszesz z własnej perspektywy?

Jest to w zasadzie moja historia, ale przeprowadziłem też wiele wywiadów z osobami, które należały do sceny lub były z nią blisko związane w tamtych latach. Znaczna część tych osób pragnie zachować anonimowość. To chyba o czymś świadczy. Chcę w tej książce opisać rzeczy, o których jeszcze nikt dotąd otwarcie nie mówił. O tym, jak naprawdę wyglądała historia black metalu lat dziewięćdziesiątych i jak wielką rolę w rozwoju tej sceny odegrał zwykły przypadek. Jednej nocy działo się coś, co totalnie zmieniało historię następnego dnia. Nie wie o tym nikt oprócz osób, które uczestniczyły w tych wydarzeniach. Dlatego chcę o tym opowiedzieć i rzucić nowe światło na legendarne blackmetalowe lata dziewięćdziesiąte. Już początek książki będzie dla niektórych prawdziwym szokiem. Pierwsze pięć stron wystarczy, żeby czytelnik mocno się zdziwił. Dowie się o czymś, co mogło zmienić całą tę pieprzoną scenę. Nie chcę pisać kolejnej książki o głupotach i powielać tego, co przez lata ukazywało się w prasie, tylko powiedzieć ludziom, co rozgrywało się w cieniu.

W wielu wywiadach podkreślasz, że Kampfar celowo przyjął w latach dziewięćdziesiątych nieco inną stylistykę, bo nie chciałeś, żeby zespół zyskał popularność tylko dlatego, że wpisuje się w nurt satanistycznych kapel, które palą kościoły.

Bo naprawdę tak było. Nie będę tu wymieniał nazw, ale są zespoły, które wypłynęły na tej fali popularności, niezależnie od tego, czy grały dobrą muzykę. W tamtych czasach oczekiwano od zespołów konkretnych zachowań. Żeby być "true" musiałeś spełnić określone warunki, w przeciwnym razie nie zasługiwałeś na szacunek i miałeś samych wrogów. Mówiłem to już wiele razy - Kampfar miał więcej wrogów w środowisku niż poza nim. Panuje powszechne przekonanie, że środowisko blackmetalowe było zjednoczone w walce z kościołem. Prawda jest taka, że prawdziwa wojna toczyła się wewnątrz. W tamtych czasach musiałem cały czas oglądać się za siebie. Dostawałem pogróżki nie z zewnątrz, a właśnie od ludzi należących do tego kręgu. Grożono mi nawet śmiercią.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu