zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

wywiad: Kampfar

28.05.2016  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  Dolk - Kampfar (wokal)

strona: 4 z 5

Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax
Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax

Ale nigdy nie doszło do żadnego poważniejszego incydentu?

Na szczęście nie. Kończyło się na słowach. Tacy właśnie true i groźni byli black metalowcy. Wszyscy mocni w gębie. Najlepsze jest to, że niektóre z tych osób są dzisiaj moimi przyjaciółmi, a ja nadal mam listy, w których mi tak wygrażali. Czasami zabieram je ze sobą na imprezy.

Czy wobec tego słuchasz jeszcze norweskiego black metalu?

Słucham go od dawna, ale z roku na rok w tym nurcie pojawia się coraz mniej interesującej muzyki. Płyty, które ukazały się na przestrzeni kilku ostatnich lat, to nic innego jak kopia starych zagrywek, ogrywanych w kółko do znudzenia. Rozumiem po części, że może to być rezultat przywiązania do korzeni, ale to owocuje straszną powtarzalnością i dla mnie taka muzyka jest po prostu nudna. Kampfar chyba jest w tym wszystkim gdzieś po środku. Nie przesadzamy z eksperymentami, ale od płyty "Djevelmakt" staramy się wprowadzić do norweskiego black metalu jakąś nową jakość.

Wygląda na to, że wasze starania zostały docenione. Zostaliście laureatami norweskiej nagrody "Grammy".

Zgadza się. Za album "Profan" otrzymaliśmy nagrodę Spellemanna, która jest norweskim odpowiednikiem "Grammy", w kategorii najlepszy metalowy album roku 2015. Byliśmy nominowani razem z Enslaved, Tsjuder i Leprous. Tak się złożyło, że to my wygraliśmy. Gdybyś spytała mnie dziesięć... może nawet jeszcze pięć lat temu, czy cieszy nas ta nagroda, wówczas pewnie byśmy jej nawet nie przyjęli. Teraz postrzegam to jako wielki zaszczyt. Myślę, że powodem, dla którego to my zdobyliśmy nagrodę, był fakt, że "Profan" jest w dużym stopniu kontynuacją "Djevelmakt" i tak naprawdę nagrodzony został cały ten etap naszej twórczości jako spójna całość.

Zauważyłam, że przez cały czas mówisz o tych dwóch albumach jak o całości. Postrzegasz je jako jeden koncept rozdzielony na dwa wydawnictwa?

Można tak powiedzieć. Kiedy nagrywaliśmy album "Mare" w roku 2010 mieliśmy pomysł na swojego rodzaju tryptyk. "Mare" - to "oni", "Djevelmakt" - to "my", natomiast "Profan" wyraża wszystko z perspektywy "ja". Kiedy poczytasz teksty, wszystko układa się w kompletną mozaikę. To takie metaforyczne przedstawienie pewnych kwestii i uczuć, w otoczce historii i magii. "Profan" wyraża nasze osobiste myśli i odczucia, "Djevelmakt" dotyczy już bardziej nas wszystkich jako społeczeństwa, natomiast "Mare" nawiązuje do historycznych wydarzeń w Norwegii z czasów, kiedy na stosach palono wiedźmy, widzianych z bardziej osobistej perspektywy.

Czy to oznacza, że muzyka na "Profan" pochodzi także częściowo z poprzednich sesji nagraniowych?

Absolutnie nie. Pomimo iż zakładaliśmy stworzenie trzech albumów, które będą ze sobą powiązane, muzyka na każdy z nich została napisana odrębnie. Nie korzystaliśmy z "odpadów" z poprzednich sesji. Nawet jeśli coś zostało, wyrzucaliśmy to do kosza i zaczynaliśmy od początku, z tym że trzymając się tego samego klimatu.

Jak powstawał ten materiał? Pracujecie wspólnie, czy ktoś z was przygotowuje szkielety kompozycji, a reszta tylko dodaje coś od siebie?

Komponujemy razem, choć oczywiście nie zawsze tak było i ten model wykształcił się dopiero z czasem. Kiedy pracowaliśmy nad materiałem, wiele razy jeździliśmy wspólnie do Hemsedal, czyli miejscowości w środkowej Norwegii, gdzie w 1994 roku rozpoczęła się działalność Kampfar. Moja rodzina ma tam domek. Cóż, właściwie to dwa domki, więc w jednym urządziliśmy sobie studio, a w drugim mieszkaliśmy. To miejsce jest na totalnym odludziu, w pobliżu nie ma nawet żadnych sklepów. Kiedy tam jesteśmy, możemy skupić się tylko na muzyce i odciąć się od całego świata. W ten sposób pracowaliśmy nad tymi trzeba płytami.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?