zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

wywiad: Marduk

5.08.2016  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  Morgan Steinmeyer Hakansson - Marduk (gitara)

strona: 1 z 6

Przyznam się, że trochę obwiałam się tego wywiadu. Przygotowując się do niego, obejrzałam na YouTube kilka rozmów z Morganem, z których jasno wynikało, że nie lubi tracić czasu na nieprzygotowanych dziennikarzy zadających głupie pytania. Okazało się jednak, że gitarzysta i główny kompozytor Marduka jest bardzo sympatycznym i piekielnie inteligentnym facetem o rozległej wiedzy historycznej i pamięci do dat. Morgan to konkretny człowiek, który nie lubi rozmawiać o niczym, ale właśnie ten lekki dystans do świata i niezaprzeczalna charyzma sprawiają, że jest bardzo interesującym, choć wymagającym rozmówcą. Mimo że na zapleczu katowickiego "Mega Clubu" było głośno jak na froncie, udało nam się przeprowadzić dość długi i wielowątkowy wywiad, w którym Morgan opowiedział sporo nie tylko o zespole, ale i o sobie.

Marduk, Ostry Grun 21.07.2016, fot. Verghityax
Marduk, Ostry Grun 21.07.2016, fot. Verghityax

rockmetal.pl: Tytuł nowego albumu Marduk, "Frontschwein", zdaje się nawiązywać do tematyki drugiej wojny światowej widzianej z perspektywy zwykłego żołnierza. Czy takie jest główne przesłanie tego krążka?

Morgan Steinmeyer Hakansson (Marduk): Tak, oczywiście. Tytuł nawiązuje do żołnierzy walczących na pierwszej linii, którzy musieli odwalać całą brudną robotę i wystawiać się na najgorsze niebezpieczeństwo. Nazywano ich "front pigs" (w dosł. tłumaczeniu "świnie frontowe" - przyp. red.), z niemieckiego "Frontschweine". Ten tytuł jednak odzwierciedla także to, czym Marduk jest na scenie metalowej. Jesteśmy jak te frontowe świnie, zawsze na froncie, na pierwszej linii.

Tradycyjnie album został zarejestrowany w "Endarker Studio Sweden", którego właścicielem jest wasz basista Magnus "Devo" Andersson.

To dla nas najlepsza i najwygodniejsza opcja. W przeszłości zdarzało nam się nagrywać w innych studiach daleko od domu, przez co traciliśmy mnóstwo czasu na podróże i inne niepotrzebne sprawy. Teraz wchodzimy do studia, pracujemy bez przerwy przez cztery dni pod rząd, jedziemy do domu odpocząć, a potem możemy wrócić, kiedy jesteśmy w odpowiednim nastroju i naprawdę mamy ochotę pracować nad nowym materiałem. To dużo łatwiejszy i bardziej wydajny sposób pracy.

Czy to oznacza, że studio zostało zaprojektowane specjalnie dla potrzeb Marduka?

Myślę, że jesteśmy po prostu jednym z zespołów, który z niego korzysta. Zresztą i tak większość sprzętu przywozimy zawsze ze sobą. Ustawienie brzmienia zajmuje nam dziesięć minut. Zawsze zabieram swój wzmacniacz i używam tych samych ustawień. Przygotowanie się do nagrania naprawdę nie zajmuje mi dużo czasu. Z nagrywaniem jest u nas tak samo, jak z koncertami - po prostu wchodzimy i gramy.

Wiele zespołów obecnie korzysta z tak zwanej pre-produkcji i rejestruje materiał w formie roboczej jeszcze przed finalnym nagraniem. Marduk nie traci czasu na takie rzeczy?

Nigdy nie robimy żadnej pre-produkcji. Pomysły na nowe utwory opracowujemy w domu. Później ogrywamy je razem na próbach i składamy wszystko razem. Zazwyczaj w ten sposób praca idzie nam bardzo szybko, a kiedy już zakończymy komponowanie, od razu jesteśmy gotowi do wejścia do studia. Można powiedzieć, że pracujemy w bardzo prymitywny sposób. Dla nas jednak działa on bezbłędnie.

« Poprzednia
1
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Marduk
krzysiekw (wyślij pw), 2016-08-05 19:37:16 | odpowiedz | zgłoś
Dobre:)
2
Starsze »

Materiały dotyczące zespołu

- Marduk