zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

wywiad: Soilwork

3.02.2005  autor: ad

Wykonawca:  Speed - Soilwork (wokal)

strona: 1 z 1

Witaj Speed. Porozmawiajmy o waszym nowym albumie. "Stabbing The Drama" utrzymane jest według mnie w nieco odmiennym klimacie, niż wasze poprzednie produkcje. Całość brzmi bardziej refleksyjnie i psychodelicznie, co zdaje się rekompensować brak tak dla was typowych prostych, chwytliwych i energetycznych motywów. Co sam sądzisz o tej płycie?

Bjorn "Speed" Strid: Myślę, że nasze kawałki nadal są chwytliwe. Zrezygnowaliśmy z dodatkowych harmonii w wokalach, przez co główna linia melodyczna jest bardziej przejrzysta i wyrazista. Sądzę, że dzięki temu nowemu materiałowi nie brakuje chwytliwości.

Jak długo pracowaliście nad nowym materiałem?

Przez całe dwa lata, zaczęliśmy pracę od razu po wydaniu poprzedniego albumu. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na dopieszczanie materiału w studio - większość kompozycji powstawała podczas licznych tras koncertowych. Zresztą wydaje nam się, że właśnie te piosenki pisane w trakcie tras wychodzą nam najlepiej.

Wasz album z roku 2001, "Predator's Portrait", powszechnie uznawany jest za przełomowy w karierze Soilwork. Jak porównałbyś "Predator's Portrait" i "Stabbing The Drama"? Czy nowy krążek jest w stanie według ciebie osiągnąć porównywalny sukces?

Nie potrafię porównać tych dwóch płyt. Są one zupełnie odmienne stylistycznie. Bardzo kocham "Predator's Portrait" - to chyba nasz najlepszy z naszych dotychczasowych materiałów. Sądzę natomiast, że "Stabbing The Drama" jak najbardziej posiada spory potencjał aby odnieść równie duży sukces komercyjny.

Jakie piosenki zamierzacie umieścić na singlach?

Murowanym faworytem na singiel jest utwór tytułowy - "Stabbing The Drama". Jest to bardzo mocna i konkretna piosenka. Potencjalny hit. Co będzie dalej - zobaczymy.

Macie już w planach kolejne trasy w celu promocji nowej płyty?

Tak, zaczynamy koncertować w Stanach - jako nasz support będzie tam grać Hypocrisy - to bardzo dobry band. Następnie udamy się do Japonii i w końcu zawitamy na kontynent Europejski...

Wiecie już dokładnie, które kraje europejskie odwiedzicie?

Nie, dokładnie niestety na razie nie wiemy... Mam jednak nadzieję, że stosunkowo niedługo uda nam się odwiedzić Polskę. (śmiech)

No właśnie... Byliście już w naszym kraju?

Niestety nie udało nam się... Mieliśmy jeden zaplanowany koncert w Polsce, ale była jakaś awantura, promotor nawalił i ostatecznie nic z tego nie wyszło...

W takim razie powiedz jak wyglądają wasze koncerty? Jaka panuje na nich atmosfera? Czego możemy się spodziewać?

Atmosfera zawsze jest świetna, naprawdę. Mamy bardzo żywiołowo i entuzjastycznie reagującą publiczność, dzięki czemu klimat na koncertach jest za każdym razem wspaniały.

Wielokrotnie słyszałem pod waszym adresem zarzuty o "bezduszność" - jakoby o wartości waszej muzyki stanowiła jedynie technika i szybkie tempo. Porównywani jesteście w tej kwestii na przykład do Dream Theater. Jak odparłbyś te zarzuty?

Kiedyś faktycznie tak było. Jednak w pewnym momencie zdaliśmy sobie z tego sprawę i zmieniliśmy sposób myślenia o muzyce. Sądzę, że zmiany były tak duże, że w tej chwili nie można nam już tego zarzucić.

Do jakich jeszcze zespołów jesteście często przyrównywani?

Kiedyś byliśmy bez przerwy porównywani do In Flames, jednak w końcu ludzie zaczynają zauważać naszą odmienność od tej kapeli. To dobry zespół, jednak my jesteśmy zupełnie inni, mamy własny, oryginalny styl.

Kim są twoi muzyczni idole, artyści, na których się wzorujesz, którzy cię inspirują?

Na pewno jest bardzo wielu muzyków, których darzę szacunkiem i którzy na mnie wpływają, lecz w największym stopniu taką inspiracją i wzorem jest dla mnie słynny Devin Towsend.

A znasz może jakiś polskich wykonawców?

Tak, macie sporo naprawdę niezłych grup metalowych. Ale z nazw kojarzę w tej chwili dwa zespoły - Behemoth i Vader. Obie kapele są bardzo dobre.

W Szwecji grup death/thrashmetalowych jest na pęczki i musi tam być cholernie trudno wybić się i wyprzedzić tę ogromną konkurencję. Jak udało wam się dotrzeć do takiego etapu? Jak czujecie się, będąc w tym miejscu, gdzie możecie popatrzeć z góry i powiedzieć z satysfakcją, że słynny "rock'n'roll dream" w waszym przypadku się ziścił?

Czujemy się wspaniale. To naprawdę niesamowite uczucie. Największym przeżyciem są dla mnie te wszystkie wielkie koncerty. Do najprzyjemniejszych wspomnień z tej katgorii zaliczyłbym występy w Japonii przed ogromną rzeszą fanów, przed jaką nigdy wcześniej nie graliśmy oraz pierwszy koncert w Ameryce.

Macie jakieś konkretne plany na przyszłość?

Chcemy koncertować w jak największej liczbie krajów na całym świecie. To obecnie nasz główny cel.

Mam więc nadzieję, że w końcu uda się wam także odwiedzić Polskę, macie tu całkiem okazałą grupę fanów...

Wiem, słyszałem już o tym. Również mam nadzieję, że w końcu uda się nam odwiedzić wasz kraj!

Dzięki za rozmowę.

Dzięki.

« Poprzednia
1
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Czy Twój komputer jest szybki?