zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku wtorek, 15 października 2024

wywiad: Tromsnar

27.04.2002  autor: m00n

Wykonawca:  Sauron - Tromsnar (wokal, gitara)

Trochę już czasu minęło, od kiedy krakowski Tromsnar zarejestrował swój najnowszy materiał "Land Of Confused Existence", swoją drogą to niezła płyta. Postanowiłem w końcu dowiedzieć się czegoś więcej, wysłałem więc Sauronowi kilka pytań. Chwilkę to trwało, jednak mimo kłopotów ze skrzynką mailową, odpowiedź wreszcie nadeszła. Zapraszam Was na ciekawą rozmowę z Sauronem o historii zespołu, nowym materiale, jego fascynacji Prodigy i nie tylko.

strona: 1 z 1

rockmetal.pl: Witaj Sauron. Może na początek przybliżysz naszym czytelnikom historię zespołu, aktualny skład?

Sauron: Witam! Grupa taneczno- wokalna Tromsnar istnieje od stycznia 2000 roku. Wtedy to właśnie, po rozpadzie zespołu o nazwie Sequel of Equinox, narodził się pomysł założenia nowej kapeli, w której ja oraz Thyrsus moglibyśmy kontynuować działalność. Po kilku ciężkich miesiącach ustabilizował się skład, który wyglądał następująco: Thyrsus (bas), Negnon (gitara), Satyriasis (perkusja), Gaia (klawisze) oraz ja (gitara, wokal). Po szybkim dotarciu się zagraliśmy dwa koncerty w krakowskim klubie "Koziorożec", który już nie istnieje, a następnie na przełomie czerwca i lipca 2000 roku nagraliśmy debiutanckie demo "Ad Perpetuam Rei Memoriam". Wrzesień 2000 to czas roszad personalnych. Zespół opuszcza Gaia oraz Negnon. Na ich miejsce pojawiają się odpowiednio Thanatos oraz Carrion. Od tamtego czasu aż po dzień dzisiejszy skład nie uległ zmianie. W tym czasie udało nam się jeszcze zarejestrować "Promo 2001", które było zapowiedzią pełnego materiału "Land of Confused Existence" nagranego w sierpniu 2001 roku. Myślę, że to z grubsza byłoby wszystko. :-)

Z pewnością niejednokrotnie już słyszałeś to pytanie, ciekawi mnie czy słowo Tromsnar znaczy coś szczególnego?

No cóż, jest to pytanie, które pojawia się bardzo często i to nie tylko w wywiadach. Tak więc nazwa Tromsnar jest czystym neologizmem. Została wymyślona przeze mnie jeszcze podczas gry w Sequel of Equinox. Myślę, że jest to nasz atut, ponieważ nie mamy problemu z powtarzającymi się nazwami zespołów i druga taka jak nasza się nie pojawi. Tak więc sprawa wyjaśniona. :-)

Wasz najnowszy, drugi materiał to "Land Of Confused Existence" utrzymany w klimatach melodyjnego death/ black metalu. Przyznam, że według mnie zawartość tego krążka jest całkiem ciekawa. Jesteście z niego zadowoleni?

Dzięki za miłe słowa. Jak na warunki, czas i pieniądze, jakimi dysponowaliśmy, jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni. Tak, jak zwykle, podczas procesu tworzenia materiału napotkaliśmy wiele przeszkód, więc łatwo nie było. Mimo wszystko, dzięki samozaparciu, udało nam się dopiąć swego, rejestrując "Land of Confused Existence". Staraliśmy się przekazać to, co nam siedzi w głowach - pomysły,aranżacje, a także uczucia. Myślę, że wyszło nam to całkiem przyzwoicie. Zresztą ocenę pozostawiam słuchaczom. W tym okresie naprawdę nauczyliśmy się wielu rzeczy. Cała sesja była dla nas porządną lekcją, którą teraz skrupulatnie wykorzystujemy.

Czym charakteryzuje się tematyka tekstów Tromsnar? Spróbuj ją trochę przybliżyć. Tytuły utworów nie sugerują raczej, że śpiewacie o diabłach i piekle...

Na początku muszę od razu oznajmić, że nie jesteśmy zespołem ideologicznym. Owszem, nasze poglądy można uznać za "nieco inne", jednak każda z pięciu osób ma własne podejście do życia, w związku z czym nie tworzymy ideologicznej całości. Czym charakteryzuje się tematyka tekstów Tromsnar? Myślę, że tu powinniśmy się skupić na ostatnim materiale, tak więc całość jest pewnym konceptem. "Kraina zagubionych, poplątanych czy też rozdartych istnień" jest pewnym obrazem rzeczywistości widzianej naszymi oczyma. Człowiek, jego postawa wobec świata, a przede wszystkim jego prawdziwe oblicze pozbawione jakichkolwiek złudzeń. W tekstach poruszamy bardzo często sprawy osobiste, choć niekoniecznie dotyczące naszych osób. Myślę, że jesteśmy dobrymi obserwatorami. Zapraszam do zaznajomienia się z tekstami. Tak chyba najlepiej się przekonać, czy mam rację.

Jakie są reakcje na "Land Of Confused Existence"? Oddźwięk jest pozytywny?

Oddźwięk jest jak najbardziej pozytywny, nie możemy narzekać w tej kwestii. Zdarza się, że ludzie wytykają rzeczy, które im do końca nie pasują, ale o to tu właśnie chodzi. Dla nas te wszystkie uwagi są bardzo istotne, ponieważ uświadamiają nam pewne sprawy. Krytyka jest bardzo ważna, więc przyjmujemy ją z uśmiechem. Cieszy nas każda opinia - zarówno ta wyidealizowana, jak i ta która każe nam zastanowić się nad czymś. Póki tak jest, myślę że jest ok i tak też pozostanie.

A jak wyglądają poszukiwania wydawcy? Były już jakieś rozmowy, ktoś się już wami zainteresował? Są jakieś nadzieje, że Tromsnar nie zginie śmiercią naturalną?

Co do tego możesz być pewien. Tromsnar nie umrze śmiercią naturalną. Jeśli chodzi o wydawcę, to były pewne plany, rozmowy, ale jak na razie widać nic z tego nie wyszło. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego też nie boimy się o przyszłość. Nie uda się teraz, uda się później. Kwestia czasu i szczęścia, bez którego ani rusz. Myślę, że czas pokaże czy nam się uda. My jesteśmy pełni optymizmu i dalej robimy swoje. No compromises!

W biografii znalazłem informację, że w składzie Tromsnar jest aż dwóch byłych muzyków Delight, który porusza się w całkowicie innej stylistyce. Co spowodowało, że znaleźli się w waszym zespole?

Oj widzę, że muszę tu wyjaśnić pewną sprawę. Otóż zarówno obecny klawiszowiec, jak i perkusista udzielali się w kapeli o tejże nazwie, ale było to pewien czas temu, gdy właściwy Delight nosił jeszcze nazwę Sator. Owszem Delight, w którym grali, był również stylistycznie całkiem odmienną kapelą od Tromsnar, ale to nie ten zespół, o którym pomyślałeś. Myślę, że rozwiałem już wszelkie wątpliwości co do zbieżności nazw.

Czy Tromsnar dla każdego z jego muzyków to jedyny zespół, w którym się udziela?

Wiesz, oprócz Tromsnar jest jeszcze trochę kapel... Tak więc basista współtworzy wraz z byłym gitarzystą i obecnym perkusistą projekt black metalowy Goderak. Oprócz tego od niedawna wspomaga również Mutilation. Satyriasis bębni również w krakowskim Crionics, a klawiszowiec udziela się w kilku zespołach niezwiązanych zupełnie ze sceną metalową. Ja do niedawna wspomagałem wokalnie black metalowy Cyrograph, ale ze względu na moją sytuacje czasoprzestrzenną, która ostatnio utrudnia mi życie jak tylko może, musiałem zrezygnować. Tak więc jak widać, każdy z nas ma jak wypełnić wolny czas.

W jednym z wywiadów wyczytałem, że parę lat temu zafascynowała cię skądinąd znana grupa Prodigy? Skąd ta fascynacja?

Dobre pytanie. Sam nie wiem, skąd ta fascynacja. Od wielu lat słucham tejże kapeli i mimo upływu czasu nie potrafi mi się ta muzyka znudzić. Wręcz przeciwnie, z dnia na dzień coraz bardziej mnie kręci (w chwili, gdy odpowiadam na te pytania, wiadomo co leci w tle...). Jak zauważyłem, znalazło się grono ludzi, którym nie podoba się to, że słucham często całkiem innej muzyki, a przecież w końcu gram i współtworzę zespół stricte metalowy... Ja to nazywam ograniczeniem, ale na szczęście to nie mój problem. :-) Wracając do tematu, przyznam, że dla mnie Prodigy jest zespołem wybitnym, a przede wszystkim oryginalnym. Mają w sobie właśnie to coś, dzięki czemu serce bije szybciej. To jest dla mnie właśnie wyznacznik dobrej muzyki, a czy jest ona zwana metalem czy też nie, to już drugorzędna i mało istotna sprawa.

Obecnie w naszym kraju powstaje mnóstwo młodych kapel black metalowych. Myślisz, że macie potencjał na wybicie się spośród tych wszystkich zespołów?

Zacznę może od tego, iż nie uważam, abyśmy byli kapelą black metalową w generalnym znaczeniu tego słowa. Naszym wyznacznikiem nie jest to, by być szufladkowanym w dany sposób, tylko po prostu robienie muzyki, którą czujemy. Staramy się łączyć elementy różne stylistycznie i myślę, że wprawne ucho to wychwyci. Czy mamy potencjał na wybicie się spośród tych wszystkich zespołów? To wszystko zależy od potencjalnych odbiorców i od tego czy będziemy się przykładać do tego, co robimy. Czas pokaże i będzie jedynym sędzią. Na pewno się nie poddamy.

Macie już za sobą z pewnością trochę koncertów. Latem zamierzacie wystąpić na Smash Fest. A inne plany koncertowe?

Zgadza się. Jako Tromsnar udało nam się już zagrać kilkanaście koncertów. Na razie pracujemy nad nowym materiałem i tradycyjnie walczymy z przeciwnościami losu, które po prostu się w nas chyba zakochały... Jeśli chodzi o najbliższy czas, to w planach mamy udział na II edycji Bram Hadesu w Krakowie (4 maja 2002), na którą oczywiście serdecznie zapraszam. Oprócz tego w czerwcu wybieramy się na Smash Fest, na którym to również się zaprezentujemy. Myślę, że to będzie prawdziwy chrzest bojowy, ponieważ dla tak wielkiej publiki jeszcze nie mieliśmy okazji zagrać. Być może do lata dojdzie jeszcze jeden lub dwa koncerty, ale to jeszcze się okaże. Dla nas najważniejszą obecnie rzeczą jest praca nad następcą "Land of Confused Existence".

Czy wasze koncerty charakteryzują się czymś szczególnym? Myślę, że charakteryzują się one żywiołowością. Nigdy nie oszczędzamy naszych karków podczas koncertów i póki zdrowie pozwoli, tak pozostanie. Jeszcze jakiś czas temu na koncertach dochodziło do pewnych "charakterystycznych" sytuacji związanych z naszym basistą, ale póki co to przeszłość, choć nigdy nie wiadomo, co temu panu przyjdzie jeszcze do głowy. Grunt to dobra zabawa i totalny rock'n'roll. Koncerty to bardzo ważna rzecz dla nas, uwielbiamy grać na żywo. Mam nadzieję, że kiedyś zdarzy się sposobność, by sprawdzić się podczas prawdziwej trasy. Ciekawe tylko, co powiedzą na to wątroby pozostałych członków zespołu...

A który z dotychczasowych występów zaliczyłbyś do najbardziej udanych?

Najbardziej udany koncert, jaki dotychczas zagraliśmy, miał miejsce w Poznaniu w grudniu zeszłego roku. Mieliśmy poważne obawy, bo zanim weszliśmy na deski, nie spaliśmy od ponad 36 godzin. Na szczęście zdołaliśmy się przebudzić na czas i myślę, że daliśmy dobry koncert. Daliśmy z siebie wtedy sto, a może nawet i dwieście procent. Z odbiorem tego wieczora było różnie ze względu na to, że trafiliśmy na niedzielę. Mimo wszystko ludzie dopisali. Myślę że na tamten czas to było maksimum naszych możliwości. Teraz jest już inaczej, minęło parę miesięcy, a co za tym idzie przybyło nieco możliwości i doświadczenia. No, ale koniec tego kadzenia, zapraszam wszystkich na koncerty, przekonacie się sami.

Utwór "Scars Of Metamorphosis" znalazł się niedawno na składance "Nad Brzegami Czasu Vol. I". Wiążecie jakieś nadzieje z tym wydawnictwem?

Raczej nie wiążemy z tym wydawnictwem specjalnie wielkich nadziei. Nadarzyła się okazja, więc dzięki uprzejmości Arka udało się umieścić utwór na składance. Dzięki temu mam nadzieję, że nasza muzyka dotrze do kilku osób i zainteresuje naszą działalnością. Zobaczymy jaki będzie odzew.

Dzięki za wywiad i życzę powodzenia.

Również dziękuję za wparcie. Pozdrawiam wszystkich czytelników rockmetal.pl i zapraszam na naszą stronę internetową www.tromsnar.prv.pl. Bang Your Head For ALIZEE666 and KYLIE666!

« Poprzednia
1
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Jesteś melomanem czy audiofilem?