zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 2 maja 2024

recenzja: The Legendary Pink Dots "A Perfect Mystery"

7.11.2023  autor: Meloman
okładka płyty
Nazwa zespołu: The Legendary Pink Dots
Tytuł płyty: "A Perfect Mystery"
Utwory: Lent; When I'm With You; When Lenny Meets Lorca; Skeltzer Speltzer; Mood 159; Pain Bubbles; Blue; Condition Green; Death Of A King; Godless
Wykonawcy: Prophet Qa'Sepel - wokal, instrumenty klawiszowe; The Silver Man - instrumenty klawiszowe; Ryan Moore - gitara basowa, instrumenty perkusyjne; Martijn de Kleer - gitara, skrzypce, instrumenty perkusyjne, gitara basowa; Niels van Hoornblower - saksofon, flet, instrumenty perkusyjne; Frank Verschuuren - programowanie
Wydawcy: Big Blue Records
Premiera: 2006
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

"A Perfect Mystery" jest jedną z najlepszych płyt The Legendary Pink Dots. Brzmienie jest na niej o wiele ostrzejsze, bardziej rockowe niż zazwyczaj w twórczości zespołu. Mamy tutaj dużo gitary o progresywnym zabarwieniu. Nie ma słabych nagrań w zestawie. Ekipa jest w optymalnym składzie, z niezwykle bogato rozbudowanym instrumentarium. To oznacza udział saksofonów, fletu i skrzypiec. Na instrumentach klawiszowych grają założyciele formacji - lider Edward Ka-Spel, który również udziela się wokalnie, i Phil Knight (The Silver Man).

Jedynym numerem na tym krążku, utrzymanym w duchu psychodelii i rocka elektronicznego, jest zamykający, instrumentalny trzynastominutowy utwór "Godless". Słychać w nim deklamacje na wstępie, głos robi się coraz bardziej niewyraźny, wreszcie około szóstej minuty zanika.

Wśród pozostałych propozycji trudno o wyróżnienie jakiegokolwiek. W każdej mamy jakieś charakterystyczne elementy. Na początku w "Lent" jazzowe saksofony i żywą perkusję. Rockowymi kawałkami nazwiemy "When I'm With You" oraz "When Lenny Meets Lorca" (z partiami fletu). Jako zwariowany blues z folkowymi skrzypcami możemy potraktować "Skeltzer Speltzer". Klarnet basowy słychać w "Mood 152". W nagraniu "Pain Bubbles" od połowy wkraczają gitarowe zakręcone solówki w stylu Franka Zappy. Być może to najlepsza kompozycja w zestawieniu. W balladzie "Blue" przebija się gitara slide. Linia melodii wokalu w "Condition Green" przypomina piosenkę "Pinball Wizard" z rock opery "Tommy" grupy The Who. Wreszcie "Death Of King" nawiązuje do muzyki filmowej.

Kompakt kupiłem przed koncertem LPD, na którym byłem 23 października 2011 w warszawskiej "Progresji", jeszcze przy ulicy Kaliskiego. Longplay ukazał się w 2000 roku, a to wydanie jest wznowieniem firmy Big Blue z roku 2006. W książeczce do albumu oprócz oryginalnych tekstów angielskich jest też tłumaczenie na język polski. Grafikę płyty stanowią obrazy Zdzisława Beksińskiego. Właśnie to wydawnictwo zadedykowane jest Zdzisławowi Beksińskiemu (1929 - 2005) i Tomaszowi Beksińskiemu (1958 - 1999).

Komentarze
Dodaj komentarz »