zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 2 maja 2024

Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi

20.12.2013 18:14  autor: Verghityax, źródło: livenation.pl

W łódzkiej "Atlas Arenie" 4 czerwca 2014 roku wystąpi amerykańska heavymetalowa grupa Avenged Sevenfold. Zespół przyjedzie do Polski promować swój ostatni album, zatytułowany "Hail To The King".

"Hail To The King", będący szóstym pełnometrażowym albumem studyjnym w dorobku formacji, ujrzał światło dzienne 23 sierpnia 2013 roku nakładem Warner Bros. Records. Jest to pierwsze dokonanie kapeli z Arinem Ilejay na stanowisku perkusisty. Zastąpił on Jamesa "The Rev" Sullivana, który zmarł 28 grudnia 2009 roku.

Na albumie znalazło się dziesięć autorskich kompozycji. Materiał zarejestrowany został w "Can-Am Studios" i "Capitol Studios" pod okiem Mike'a Elizondo, z którego usług grupa korzystała już przy poprzedniej płycie, zatytułowanej "Nightmare". Mike Elizondo znany jest przede wszystkim jako producent w świecie popu i hip-hopu - współpracował z takimi artystami, jak Nelly Furtado, Pink, Fiona Apple, Alanis Morissette, Dr. Dre, Eminem, 50 Cent, Jay-Z, Busta Rhymes i Snoop Dogg.

W pierwszym tygodniu od premiery album "Hail To The King" uplasował się wysoko na listach przebojów, zajmując pierwsze miejsce w USA, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Irlandii, Meksyku i Brazylii, drugie w Australii i Finlandii oraz trzecie w Nowej Zelandii.

Jak dotąd muzycy Avenged Sevenfold wypuścili dwa teledyski promujące płytę. Klip do tytułowego "Hail To The King" zobaczyć można tutaj, zaś wideo do "Shepherd Of Fire" tutaj.

Bilety na łódzki koncert Avenged Sevenfold trafią do sprzedaży 21 grudnia 2014 roku.

Ceny biletów:
płyta - 181 zł
trybuny - od 181 zł do 203 zł
inner barrier - 203 zł
niepełnosprawni - 181 zł

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Dolo (wyślij pw), 2013-12-24 22:21:38 | odpowiedz | zgłoś
Ty masz swoje racje, ja mam swoje i tą dyskusją nic sobie nie udowodnimy. Nie lubię tej płyty gdyż równie dobrze mogę włączyć sobie Black Album i niewiele będzie się to różniło od tego "tworu". Istnieją tysiące zespołów bardziej ambitnych od A7X i potrafiących odnaleźć w muzyce rockowo-metalowej coś nowego i podać to w bardzo dobrej formie. Nie każdy jak widać, musi plagiatować swoich idoli.
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-12-26 12:30:16 | odpowiedz | zgłoś
Prawda jest taka że Avanged Sevenfold i obecna Metallica są siebie warte. Lars Ulrich w jakimś wywiadzie powiedział, że obecnie to oni inspirują się Avanged Sevenfold. Czyli nadzieje na dobrą płytę Mety można włożyć między bajki ;)
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2013-12-27 20:07:15 | odpowiedz | zgłoś
Nie wiem, kto nakazuje pisać recenzentom pozytywne opinie o przeciętnych płytach słabych zespołów. Czy są to red. naczelni,
czy ludzie z wytwórni... Może jest to opłacane i redaktorzy mają dodatki na browara.

Ale na Wyspach, co roku są ogłaszane mega debiuty oraz inne wielkie dzieła, których nie da się słuchać.
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Hell N diesel (gość, IP: 159.205.191.*), 2013-12-27 21:58:23 | odpowiedz | zgłoś
Piszą pozytywne opinie, bo po zlej gwiazdy nie dadzą im wywiadu i tak to sie kręci....
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Szamrynquie
Szamrynquie (wyślij pw), 2013-12-21 10:21:33 | odpowiedz | zgłoś
Pierdu pierdu, na budowie wapno ginie to nie żaden boysband - trzon zespołu tworzą goście znający się od lat a nie ludzie z castingu. Zresztą nawet jakby był boysband to soł fakin łat? Beatlesi byli boysbandem a swoje zrobili. Że są mało oryginalni to niestety prawda, ale z drugiej strony taki Manowar może im zazdrościć kawałka tytułowego z ostatniej płyty. Mając do wyboru bilet na AS i futrzaków wybrałbym na futrzaków tylko ze względów sentymentalnych (mój pierwszy t-shirt to Manowar właśnie). Niech połowa gimnazjalistów w Polsce słucha Avenged to moje życzenie na nowy rok a jak ktoś tego nie kuma to niech jara się wszystkim co siwiejące a potem narzeka, że rock zdycha
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
.gość. (gość, IP: 5.174.96.*), 2013-12-21 08:40:20 | odpowiedz | zgłoś
Kurna, panowie, litości. Slayera i Death to nie zastąpi, ale nie o to chodzi. To się sprawdza jako zespół pierwszego kontaktu dla wspomnianej gimbazy i jako że jest nachalnie promowane, może być odtrutką na Biebery, Miley czy też "czarnych braci". Nie biłbym swojej córeczki za to, że słucha Avenged Sevenfold... Że wtórne? Jak mi wymyślili odkrywczy nu metal jakieś 20 lat temu, to do tej pory mnie zęby bolą. Że zrzynają Metallicę? To i tak lepiej niż zżynać Limp Bizkit.
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-12-22 12:08:42 | odpowiedz | zgłoś
To też trochę prawda. Wiadomo że lepiej żeby dzieciak zaczynał od AS niż od Bibera czy Łan Dajrekszyn. Ciężko się spodziewać żeby dzisiejszy 10-latek zaczynał przygodę z muzyką od Hirax (w przypadku inklinacji metalowych) czy Yes (w przypadku progresywnych). Ale mi chodzi o głębszy aspekt socjologiczny. O generalny upadek kultury słuchania muzyki "po bożemu", kultury chodzenia na koncerty (co widać boleśnie na klubowych metalowych gigach w PL)oraz co najważniejsze upadek samodzielnego myślenia. Dzisiejszej młodzieży nie chce się szukać i eksplorować dogłębnie naprawdę dobrej i wartościowej muzyki. Nie szukają mniej popularnych zespołów. Słuchają tylko tego co pompują nachalnie media (choćby i "alternatywne" media). Taki gimbus może i zacznie swoją przygodę z muzyką od Avenged Sevenfold, ale na nich również ją skończy. Albo pozna co najwyżej takie zespoły jak Nickelback czy dzisiejsza Metallica.

A co do zrzynania, to to jest już filozoficzna dyskusja na temat tego na ile w muzyce było już wszystko. Np krytykuje się czasem Iommiego że nie potrafi już stworzyć ponadczasowego, epokowego, kanonicznego riffu na miarę "Iron Man" czy "Paranoid". Ale czy jest w ogóle jeszcze możliwe takowy riff stworzyć? Powiedzmy sobie szczerze, kiedy ostatnio ktoś ułożył taki epokowy riff jak "Smoke On The Water", który by znały/nuciły/śpiewały/grały pokolenia? Dla mnie ostatnim takim riffem było "Green Machine" Kyuss'a (1992). Choć riff pokoleń toto nie jest, bo to nie był mainstreamowy zespół. Chodzi mi po prostu o to, że jeśli o gitarę chodzi to z cudem graniczy wymyślenie czegoś co nie będzie podobne do niczego co gdzieś powstało wcześniej. Zacznę sobie brzdąkać i wymyślę według siebie genialną zagrywkę, wrzucę na myspace'a, a na drugi dzień napisze do mnie zespół z Nowej Zelandii że im ukradłem riff. Tak samo jak na jutubie można znaleźć całe kompilacje "metalowych zrzynek". Myślę że 80% z nich jest przypadkowych. Moźecie się śmiać ale dla mnie najbardziej charakterystyczne riffy ostatnich lat to "Mouth" Paradise Lost i "Stars Will Lead The Way"... Simple Minds ;) No a AS po prostu trochę przesadzają z tymi inspiracjami ocierając się o plagiat. I w sumie życzę Livenation żeby wtopili z tą swoją chytrością. Lepiej iść w kwietniu na Paula Di Anno za 30 zł.
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Winterstorm
Winterstorm (wyślij pw), 2013-12-22 22:23:10 | odpowiedz | zgłoś
Ja tam zaczynałem na przełomie podstawówki/gimbazy od Linkin Park i takich tam, a dzisiaj wielbię Woods of Ypres czy Raventhrone - czyli zespoły jednak mocno niszowe. Trochę demonizujesz z tym pozostawaniem jedynie przy muzyce promowanej przez media i takie tam. Oczywiście, że są osoby, co nigdy nie wyjdą poza pewne medialne kanony muzyczne, ale śmiem twierdzić, że jest to mniejszość.
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-12-24 09:32:34 | odpowiedz | zgłoś
No ale to było ok 12 lat temu. Ja piszę o dzisiejszej młodzieży. Że nie szuka nigdzie dalej. Wcześniej to wiadomo że było inaczej. W latach 90. niektórzy dochodzili do metalu poprzez Backstreet Boys czy eurodance. A czasem w odwrotnym kierunku ;)
re: Avenged Sevenfold w czerwcu w Łodzi
Dred
Dred (wyślij pw), 2013-12-23 23:45:01 | odpowiedz | zgłoś
No patrz, ja zaczynałem od Ryśka Pe(j)i i Eminema, a teraz sobie słucham i eksporuję australijską scenę hard/psych/prog lat siedemdziesiątych. Prawdziwa zapomniana kopalnia złota, rzadko kiedy odkrywana, nawet przez osoby, które głęboko siedzą w muzie rockowej.

AC/DC to tylko dobry przykład tego, w jaki sposów kangury pojmowały muzykę. Dla osób zainteresowanych, obczajcie takich wykonawców, jak Billy Thorpe, Rose Tattoo, Lobby Loyde, Dragon, Cybotron.

A co do Avenged... Well, jako również fan gier wideło, byłem zaskoczon'd, że wydano muzykę z jakiejś gry na winylu, a konkretniej z Call of Duty: Black Ops. Po obczajeniu zawartości, okazało się, że tam nie było muzyki z gry w sensie stricte, tylko jakiś kawałek AS zagrany specjalnie na potrzeby albumu. Posłuchałem połowy jednego utworu, zobaczyłem, jak panowie wyglądają... i podziękowałem.