Muszę przyznać, że koncerty, które zagraliśmy w Japonii, dały mi pozytywnego kopa, choć był to ostatni raz, kiedy pojawiliśmy się wspólnie z Paulem i Seanem Malonem na scenie. Moja długotrwała relacja z Paulem, która zaczęła się jeszcze, gdy byliśmy dwójką dzieciaków z południowej Florydy, obfitowała w tyle turbulencji, że z mojej perspektywy nie ma sposobu, aby utrzymać Cynic przy życiu.

Szczerze przepraszam naszych fanów w Chinach i na Tajwanie, którzy nas oczekiwali, a także tych fanów w Europie, którzy planowali wybrać się na nasz koncert w przyszłym miesiącu. Zespołom przydarzają się rozmaite konflikty i nieporozumienia, niektóre z nich są tak duże, że żaden nakład pracy i czasu nie są w stanie ich załagodzić. Tak jest w przypadku Cynic.

Sean nie rozmawiał ze mną ani z Malonem o rozwiązaniu Cynic i odwołaniu trasy koncertowej.

Prawdę mówiąc, czuję ulgę, że ten temat wreszcie dobiegł końca, ponieważ w ostatnich latach było nam niełatwo. Obecnie zastanawiam się, jak uratować resztę trasy, ponieważ odejście Seana w takiej chwili stawia nas w bardzo kłopotliwej sytuacji.

Kocham was wszystkich. I przepraszam za wszystko, ale życie czasem lubi się komplikować.