zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Nashville Pussy "From Hell To Texas"

16.06.2009  autor: Kazan
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nashville Pussy
Tytuł płyty: "From Hell To Texas"
Utwory: Speed Machine; Lazy Jesus; Drunk Driving Man; Ain't Yo Business; I'm So High; From Hell To Texas; Dead Men Can't Get Drunk; Why Why Why; Pray For The Devil; Late Great USA; Stone Cold Down; Give Me A Hit Before I Go
Wykonawcy: Blaine Cartwright - gitara, wokal; Ruyter Suys - gitara; Karen Cuda - gitara basowa; Jeremy Thompson - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: SPV Records
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Zapinać pasy! Dwóch wąsatych brzydali i dwie piękności - Nashville Pussy biorą nas w przejażdżkę starym pick-upem. Gdzie jedziemy? Napaść na bank! Najpierw jednak łyknijmy sobie dobrego, starego Jacka Danielsa! "From Hell To Texas"!

Rock'n'roll wymieszany z southern rockiem - tak można w skrócie opisać zawartość ostatniego krążka Nashville Pussy. Kapela czerpie pełnymi garściami z dokonań takich zespołów, jak AC/DC, Motorhead, Lynyrd Skynyrd i robi to znakomicie! W kilku fragmentach zdarza im się także nawiązać do dokonań Johnego Casha - np. w "Lazy Jesus" lub standardów stoner rocka. Generalnie są to klimaty, z którymi można kojarzyć południe Stanów. Zespół gra swoją wersję rock'n'rolla w bardzo energetyczny, żywiołowy sposób. Zdecydowanie trudno usiedzieć w miejscu słuchając tej płyty - machanie dyńką wskazane!

W zasadzie tutaj możnaby skończyć recenzję tego albumu. Na tego typu płytach nie można się spodziewać przełamywania schematów, muzycznych poszukiwań i "progresywnych pasaży". Nashville Pussy gra klasycznie, wykorzystując najlepsze elementy stylu. Kapela dobrze sobie radzi także w kwestii tekstów - jest wesoło, luźno, ale z klasą. Ponadto muzycy opanowali doskonale swoje strzelby... tfu, instrumenty! Przepity wokal nadaje odpowiedniego charakteru piekielnym utworom, a gitary rzeźbią, bez niepotrzebnego efekciarstwa (jednak z kilkoma świetnymi solówkami) doskonałe riffy. Produkcja jest bez zarzutu. Czego chcieć więcej? Na siłę można się przyczepić do pewnej wtórności, ale zespół do miana najbardziej oryginalnego nie pretenduje, a przy okazji wnosi do tej stylistyki trochę świeżości. Poza tym dobrego rock'n'rolla nigdy za wiele! Ja zostałem powalony ogniem z południa Stanów! Teraz czas na Was!

Komentarze
Dodaj komentarz »
Nashville Pussy "From Hell To Texas"
tiger12wks (wyślij pw), 2009-06-24 13:23:45 | odpowiedz | zgłoś
bardzo dobra płyta!
szczególnie do gustu przypadł mi 'Lazy Jesus'
rock n' roll w sam raz na wakacje! :)
Hell yeah
Hellburger (gość, IP: 83.5.171.*), 2009-06-16 12:19:34 | odpowiedz | zgłoś
Płyta Anno Domini 2009
re: Hell yeah
Hellburger (gość, IP: 83.5.170.*), 2009-12-09 20:20:12 | odpowiedz | zgłoś
Pozycja tej płyty została zachwiana przez nowy album Lynyrd Skynyrd... Ale w zasadzie niewiele, bo obie uznaję exequo za płyty Roku Pańskiego 2009.