zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Onward "Reawaken"

25.05.2002  autor: Do diabła
okładka płyty
Nazwa zespołu: Onward
Tytuł płyty: "Reawaken"
Utwory: Reawaken; Night; The Seven Tides of Labyrinthine; Where Evil Follows; Eye Of The Nightmare; My Darkest Room; In Due Time; Clockwork Toy; Who Saw The Last Star Fall; The Next Triumph: I - Rememberance, II - Reawakening
Wykonawcy: Jon Pereau - instrumenty perkusyjne; Chris Payette - gitara basowa; Michael Grant - wokal; Toby Knapp - gitara
Wydawcy: Metal Mind Productions, Century Media Records
Premiera: 2002
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Wirtuozerska technika bardzo rzadko idzie w parze z muzyczną dojrzałością i talentem kompozytorskim, a popisy solisty często nie rekompensują banalnych kompozycji i uciążliwego wokalu, który, dziwnym trafem, trzyma się wirtuozów jak rzep psiego ogona. "Reawaken" Onward jest kolejnym, choć nie najbardziej prominentnym, przykładem takiego właśnie przerostu formy nad treścią.

Płyta zaczyna się obiecująco, energicznie. Ot, taki stary dobry power metal, momentami wpadający w brzmienia bardziej rockowe niż metalowe, a momentami znów w cięższe niż powerowe. Co prawda Michael Grant śpiewa chyba w rejestrach nie do końca naturalnych dla jego głosu, ale Toby Knapp wydobywa ze swojego Stratocastera całkiem przyjemne brzmienia - najpierw bardzo żwawo, potem jakby trochę bardziej mrocznie. Niestety ciekawe motywy nie raz rozwiązują się na zagrywki tak banalne i sprawiające wrażenie skomponowanych w chwili zupełnego znudzenia życiem, że nie da się uniknąć uczucia zażenowania. Do tego maniera Michaela coraz bardziej przeszkadza... "Eye Of The Nightmare" przynosi miłe ukojenie swoją niebanalną melodyką i gościnnym występem wokalisty Steve'a Plorica, który, choć nie śpiewa rewelacyjnie, przynosi miły powiew świeżości. A dalej znów - raz ciekawie, raz wieje nudą. Do tego raczej mdła produkcja wysuwająca na pierwszy plan zupełnie pozbawiony ekspresji wokal.

Ocenę najlepiej by było zapisać w postaci sinusoidy - to dobry riff, czy ciekawa solówka, a zaraz potem schematyczność i banał. Toby potrafi dobrze używać swojego Strata, ale chyba nie zawsze wie, co na nim zagrać.

Komentarze
Dodaj komentarz »