zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Joe Satriani "Unstoppable Momentum"

24.06.2013  autor: Szamrynquie
okładka płyty
Nazwa zespołu: Joe Satriani
Tytuł płyty: "Unstoppable Momentum"
Utwory: Unstoppable Momentum; Can't Go Back; Lies And Truths; Three Sheets To The Wind; I'll Put A Stone On Your Cairn; A Door Into Summer; Shine On American Dreamer; Jumpin' In; Jumpin' Out; The Weight Of The World; A Celebration
Wykonawcy: Joe Satriani - gitara, instrumenty klawiszowe, harmonijka; Mike Keneally - instrumenty klawiszowe; Chris Chaney - gitara basowa; Vinnie Colaiuta - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Epic Records
Premiera: 7.05.2013
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Po udanej płycie "Black Swans & Wormhole Wizards" i trasach koncertowych z nią związanych oraz koncertowym albumie "Satchurated: Live in Montreal", Joe Satriani zdecydował się wymienić sekcję rytmiczną swojego zespołu. Szczególnie pozbycie się wieloletniego bębniarza Jeffa Campitellego mogło wzbudzić niepokój fanów. Jak Satch, w związku z tym, poradził sobie na nowej płycie, zatytułowanej "Unstoppable Momentum"?

Materiał nagrano w studiu "Skywalker Sound" w kalifornijskim San Rafael. Produkcją zajęli się Joe Satriani oraz Mike Fraser. W doborze muzyków Joe kierował się ponoć materiałem muzycznym, jaki zebrał na ten album. Keneally, którego można było usłyszeć też na poprzednim krążku, jest zarówno klawiszowcem, jak i gitarzystą, więc świetnie kuma czaczę z punktu widzenia głównego sprawcy. Chaney ma spore doświadczenie w różnej muzyce, ale dobrze wie, co ma robić basówka w rockowej muzyce. Colaiuta został wybrany, bo Joe chciał bębniarza, który potrafi sprawiać niespodzianki swoimi pomysłami i jest - cytuję Satrianiego - "przerażająco dobry".

Na płycie "Unstoppable Momentum" Joe do swojego rozpoznawalnego na kilometr stylu (np. "A Door Into Summer") dołącza dźwięki, które mogą zaskoczyć niejednego słuchacza. Weźmy np. kreskówkową melodię z "Three Sheets To the Wind", opary drum'n'bass w "Lies And Truths" albo taki "Jumpin' Out", który zaczyna się jak progrockowy numer z lat 70., czy niesamowite brzmienie w "The Weight Of The World", które pasowałoby do reportażu o TGV czy innym osiągnięciu techniki sprzed kilkudziesięciu lat. O tym, że Joe na swoich solowych płytach "śpiewa" na gitarze, wie każdy, kto słyszał wcześniej jego grę. Na tym krążku Satch wcielił się nawet w jakiegoś kosmicznego Luscinia megarhynchos w utworze tytułowym. Wyobraźnia Satrianiego jest doprawdy bezcenna.

Udało się na tym albumie zachować spontaniczność, z którą do twarzy jest muzyce rockowej. Na przykład "Can't Go Back" ma niesamowity drive, lekkość i zwiewność, a jako całość zachowuje taki charakter, że można uwierzyć, iż numer powstał pięć minut przed nagraniem w studiu. Nie brak w tej muzyce emocji. Płyta pod tym względem jest wielobarwna. Od czystej radości ("A Celebration"), przez napięcie niczym z filmu akcji ("Lies And Truths" czy "Jumpin' Out"), do chwili zadumy ("I'll Put A Stone On Your Cairn"). Brzmienie albumu jest jednym słowem odlotowe. Już pierwsze takty pierwszego utworu sprawiają, że można poczuć się jak w przestworzach.

To już czternasty studyjny krążek w solowej dyskografii Satrianiego. Joe ma tu ilość pomysłów odwrotnie proporcjonalną do ilości włosów na głowie i wypada bardzo świeżo. Muzykę z "Unstoppable Momentum" polecam gospodyniom domowym, agnostykom, tokarzom, gimnazjalistom, prawosławnym, hokeistom, lewakom, maklerom giełdowym, wiolonczelistkom, mizantropom... po prostu wszystkim. Ludzie, cieszcie się, że coś takiego jeszcze powstaje.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Joe Satriani "Unstoppable Momentum"
Alex DeLarge (gość, IP: 194.11.254.*), 2013-07-15 11:30:56 | odpowiedz | zgłoś
To do mnie? Przeciez ja sie nigdzie nie wypowiedzialem na temat tej plyty.
re: Joe Satriani "Unstoppable Momentum"
universal_soul (gość, IP: 83.4.22.*), 2013-07-29 00:53:33 | odpowiedz | zgłoś
zobacz sobie łaskawie tytuł recenzji - dotyczy tylko jednej płyty. Jeśli nie o tym piszesz to po co w ogóle piszesz?
Satriani od pewnego czasu
lptcep (gość, IP: 78.8.186.*), 2013-07-09 11:26:24 | odpowiedz | zgłoś
...nudnawy, wręcz popowy i bez jaja. Ot takie pitu, pitu nie ma tu szaleństw w stylu kawałków War, Crystal Planet czy Why? Nie polecam fanom rocka/metalu.
re: Satriani od pewnego czasu
Alex DeLarge (gość, IP: 194.11.254.*), 2013-07-15 11:34:45 | odpowiedz | zgłoś
Tego sie wlasnie obawialem! Dokladnie tak oceniam kilka ostatnich plyt Satrianiego.
re: Satriani od pewnego czasu
universal_soul (gość, IP: 83.4.22.*), 2013-07-29 00:54:45 | odpowiedz | zgłoś
no widzisz - nie musisz już słuchać... i po co było się trudzić, wystarczy przyjąć z góry wyrobioną opinię....
re: Satriani od pewnego czasu
guitarrizer (gość, IP: 83.25.136.*), 2014-06-30 15:20:04 | odpowiedz | zgłoś
@lptcep
Tyle że gatunków rocka i metalu jest wiele, a każdy lubi inny...

Na "The Extremist" tez nie wszystkie numery były mocne, rockowe, superszybkie itd.

Wracając do "Unstoppable Momentum", płyta jak najbardziej bardzo dobra i godna polecenia, może nawet najlepsza od czasów Strange Beautiful Music (tak się akurat składa, że lubię wszystkie krążki Satcha, więc trudno mi wybierać).
re: Joe Satriani "Unstoppable Momentum"
Sigurd wawa (gość, IP: 37.30.103.*), 2013-06-26 11:04:17 | odpowiedz | zgłoś
Joe niedługo w Polsce !!!
re: Joe Satriani "Unstoppable Momentum"
Krist (wyślij pw), 2013-06-26 06:58:43 | odpowiedz | zgłoś
Dobra płyta.
2
Starsze »