zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 17 kwietnia 2024

recenzja: Sirrah "Did Tomorrow Come..."

11.05.2000  autor: szalony KaPelusznik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Sirrah
Tytuł płyty: "Did Tomorrow Come..."
Utwory: To Bring Order; ... For The Sake of Nothing; Patron; Lash; Did Tommorow Come?; High Treason; Sepsis; Rhea; Madcap; Floor's Embace; Misconception (digipak only)
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 1997
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

"Did Tomorrow Come..." to płyta, która raz na zawsze odmieniła moje życie. Od czasu, kiedy usłyszałem ją pierwszy raz, świat naprawdę nie jest taki sam (dzięki, Szymon, za pożyczenie jej! :)). Sirrah, niestety, już nie istnieje, a był to bardzo ciekawy zespół. Po nagraniu debiutanckiego "ACME" (nagraniu i wydaniu dwa razy), Sirrah nagrał genialne "Did Tomorrow Come...". Ludzie z podziwiem opowiadali sobie o pięknej okładce, świetnej muzyce i błędzie w tytule (w zachodnim wydaniu zmieniono na "Will Tomorrow Come...").

Muzyka na "DTC" to najlepsze, co można znaleźć w klimatycznym metalu. Określiłem to doom metalem i jest to wyrazem podziwu, ponieważ dla mnie w tej szufladce mieści się jedynie kilka płyt. Ale jaka jest ta muzyka... Zbudowana z plam muzycznych, tworzonych przez gitary, wokale (dwóch wokalistów plus kobiece wokalizy), klawisze i skrzypce. Muzyka jest naprawdę cudowna... Wielowymiarowa i głęboka aż do bólu (ciągle odnajduję tam coś nowego). Każdy utwór zapada w pamięć i - może to nie na miejscu - każdy z nich jest czymś, co w muzyce popowej nazywa się hitem. Utworem, który ma w sobie to coś. "Did Tomorrow Come..." jest przepełniona tym czymś... Cała płyta jest utrzymana w jednolitym klimacie, nie jest tak, że jakiś utwór nie pasuje. Pomimo różnic między utworami "DTC" tworzy zamkniętą całość.

Wokale to pomieszanie growlu, męskiego normalnego śpiewania (niemal na granicy szkolonego głosu) i damskich wokaliz. Wokale są także wielowymiarowe, przenikają się, dyskutują ze sobą... Są w tle, są z przodu, po lewej, po prawej - wszędzie. Ta muzyka to jeden wielki agregat, który nie może być rozpatrywany osobno - to naprawdę pokazuje mistrzostwo muzyczne Sirrah. Teksty są z gatunku tych tłumaczonych z polskiego na angielski, co daje bardzo dobre owoce (przy dobrym tłumaczeniu oczywiście). Tak więc teksty są poetyckie, ciekawe i świetnie współgrają z muzyką.

Zostaje nam tylko żałować, że Sirrah już nie zagra (nie napisałem nigdy, bo nadzieję trzeba mieć zawsze :))...

Komentarze
Dodaj komentarz »
ehhhhh
Jontek79
Jontek79 (wyślij pw), 2010-10-24 10:56:20 | odpowiedz | zgłoś
szczerze przyznam,ze nie znam tego albumu.Nigdy jakos nie mailem okazji zapoznania sie z nim.W czasie kiedy zostal wydany tzn 1997 ja mialem na oczach klapke w postaci'Anthems to the welkin at dusk' i miesiacami zatapialem sie w nim a pozniej...... nastapilo trzesienie ziemi ktore przycmilo wszystko-'La masquerade infernale'I tak zapomnialem o Sirrah a w pamieci mam jedynie'Acme' i koncert z katowickiego Megaclubu w towarzystwie Rotting Christ, Moonspell, Samael...eh piekne to byly czasy!No coz trzeba bedzie nadrobic zaleglosci i po "Did tomorrow come'siegnac.
Sirrah
winterrrrr (gość, IP: 95.49.173.*), 2010-10-14 17:57:40 | odpowiedz | zgłoś
po raz pierwszy poznałem ich 13 lat temu ''live'' kiedy grali przed the Gathering.. po koncercie byłem juz całkowicie ''kupiony''... co za genialny zespół 10/10 nie tylko za te płyte.. za całokształt.
re: Sirrah
insectoid (gość, IP: 188.222.248.*), 2010-10-24 02:47:16 | odpowiedz | zgłoś
to byl ich przedostatni koncert. zalapales sie w ostatniej chwili.