zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

recenzja: Waltari "Yeah! Yeah! Die! Die! Death Metal Symphony In Deep C"

24.01.1998  autor: rick
okładka płyty
Nazwa zespołu: Waltari
Tytuł płyty: "Yeah! Yeah! Die! Die! Death Metal Symphony In Deep C"
Utwory: Misty Dreariness; A Sign; Deep Into The Mud; The Struggle For Life And Death Of "Knowledge"; Completely Alone; Move; Time, Irrelevant; The Top
Premiera: 1996
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 3

Właściwie słowa "zawiedziona nadzieja" mogłyby zastąpić całą recenzję najbardziej znanego dzieła Waltari. Skąd tak niskie mniemanie i ocena?

Nie mogłem nie słyszeć o deathowym zespole, współpracującym z orkiestrą symfoniczną - entyzjastyczne opinie wzbudziły spore zainteresowanie i oczekiwania. Liczyłem na połączenie rozmachu i brzmienia symfoniki ze stylistyką death metalu, na przenikanie się dwóch światów, osiągnięcie zupełnie nowej jakości.

Płytę otwiera ponad siedmiominutowy "Misty Dreariness". W stu procentach symfoniczna kompozycja dopiero pod sam koniec urozmaicona została niepokojącymi szarpnięciami gitary. Całość brzmi dobrze i po chwili zamienia się w deathową młóckę "A Sign". W tym problem - albo orkiestra, albo łomot - tylko maleńkie fragmenty płyty sugerują, że synteza jest w ogóle możliwa.

Gdyby kolejne kompozycje nie wniosły niczego nowego, zapewne nie pisałbym w ogóle recenzji, a płyta trafiłby na półkę i pokryła się kurzem. Niestety w drugiej części dwunastominutowego "Completely Alone" pojawia się elektronika, psując wrażenie pustki i przestrzeni. Pod koniec "Move" wokalista zaczyna rapować, a zamykające płytę "The Top" podszyte zostało technową papką. Nic nie mogą zmienić ukryte ciekawostki: rasowy rock'n'roll po dwóch minutach ciszy w "The Top" i możliwość pooglądania zdjęć i animacji, zapisanych dodatkowo na płycie.

Wysnułem sobie prywatną teorię - panowie z Waltari chcieliby stworzyć wielkie dzieło. Zbożny to cel, trzeba więc zaprząc niebagatelne środki. Stąd udział orkiestry symfonicznej, kompozycje, które mogłyby tworzyć tło dla filmów o podboju kosmosu, rapowanki i techno. Prawdopodobnie zabrakło niezbędnych wyobraźni i wyczucia, muzycy nie byli w stanie połączyć odległych światów...

Zawiodłem się, niestety.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Waltari "Yeah! Yeah! Die! Die! Death Metal Symphony In Deep C"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2016-08-31 11:05:17 | odpowiedz | zgłoś
Album po prostu jest nieco niszowy. I jeśli ktoś jest tylko obkuty metalem i pospolitym hard rockiem, to zdecydowanie ten album nie będzie mu leżał z powodu zwykłego ograniczenia osłuchania się i nieznajomości estetyk muzyki niszowej (szczególnie tam gdzie rock, symfonia i elektronika czy nawet transowe bity łączyły się ze sobą, lub sympatyzowały: Test Dept., Laibach, Front 242, KMFDiM, Einsturzende Neubauten, Can, Faust, Killing Joke). Warto też przypomnieć, że wiele zespołów ewoluowało, gdyż muzycy słuchali różnej muzyki i wkomponowywali ją jako inspiracje (m.in. Ministry, Killing Joke, Napalm Death, Nailbomb), tu może być podobnie
Tu się zdecydowanie czuje symfonicznego Laibacha choćby z "Opus Dei" czy "Mackbeth" a czasami znów symfoniczny Nightwish (choć na pewne aranże oni tez nigdy nie wpadli).
ps. The Top to utwór wręcz genialny.
re: Waltari "Yeah! Yeah! Die! Die! Death Metal Symphony In Deep C"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2016-08-31 11:18:43 | odpowiedz | zgłoś
i żeby nie było, nie jestem kompletnie fanem Valtari, mimo to z pełnym przekonaniem, świadomościa i odpowiedzialnościa:) stwierdzam, że album jest dobry:)
ps. takie eksperymenty słyszalne w utwiorze Move - Waltari współcześnie wykonuje choćby Dalek czy sam Mike Patton
re: Waltari "Yeah! Yeah! Die! Die! Death Metal Symphony In Deep C"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2016-08-31 10:38:51 | odpowiedz | zgłoś
wg mnie dobry album. Sporo pomysłów tego co nadeszło później w muzyce rockowej

Oceń płytę:

Aktualna ocena (120 głosów):

 
 
60%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?