zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 27 kwietnia 2024

Vader: przedsmak "Necropolis"

1.07.2009 11:14  autor: Dorota, źródło: vader.pl

Vader, który przygotowuje się do premiery "Necropolis", 3 lipca 2009 r. na swoim oficjalnym profilu MySpace zaprezentuje jeden z utworów z nadchodzącej płyty, zatytułowany "We Are The Horde".

"Necropolis" pojawi się na rynku 21 sierpnia 2009 r., a zaraz potem Vader ruszy w trasę koncertową - w ramach "Blitzkrieg 5" odwiedzi kilkanaście polskich miast. Towarzyszyć mu będą Marduk oraz Esqarial i Chainsaw. Ruszyła właśnie przedsprzedaż biletów na koncerty - szczegóły na www.vader.pl.

Serwis www.rockmetal.pl jest patronem medialnym trasy "Blitzkrieg 5".

Komentarze
Dodaj komentarz »
nuda
LMS (gość, IP: 83.26.107.*), 2009-07-03 18:32:58 | odpowiedz | zgłoś
mogli nie zamieszczać tego kawałka na myspace, a tak działa to jak antyreklama
monopolis
PhilipAnselmo (gość, IP: 83.26.107.*), 2009-07-03 18:29:23 | odpowiedz | zgłoś
Wygląda na to że Vader nie ma już zbytnio nic do powiedzenia w światowym metalu na dzisiaj, szkoda i przykre to jest bo potencjał jest, tylko marnowany (Vogg), zresztą grają już na takich lokalnych festiwalikach, jakimi brzydziliby się jeszcze rok temu. A kto stoi w miejscu, podczas gdy inni się rozwijają - cofa się. Dopóki nie zaprezentują czegoś faktycznie świeżego i odmiennego nieco niż dotychczas - skazują się na niebyt, wystarczy sięgnąć do nieco innych stylistyk i wpleść je, np. tak jak Gorija to robi, że nie wpomnę o Atheist czy Morbid Angel lub Death kiedyś. Jak dla mnie najlepsze wydawnictwa Vadera to Morbid Reich, De Profundis, Black to the Blind, Litany i Impressions In Blood - reszta jest nudna i wtórna
nowe eony
nekro (gość, IP: 89.76.109.*), 2009-07-03 17:59:46 | odpowiedz | zgłoś
Wiecie co? Wszyscy macie rację i podpisuję się pod tymi słowami krytyki. Najlepiej jakby Vader zaczął grać new romantic lub w ogóle szanty - wtedy byłby zajebistą kapelą, czuć byłoby rozwój i w ogóle wszyscy bylibyśmy przeszczęśliwi. No bo ten kąśliwy death metal z miażdżącym wokalem to serio, syf. Co ten Peter w ogóle serwuje?!? Jakąś gitarową jazdę, zamiast piać o nieszczęśliwej miłości w make upie emo.
Błagam, zastanówcie się nad swoimi słowami...
re: nowe eony
Katechon (gość, IP: 217.98.4.*), 2009-07-04 14:10:15 | odpowiedz | zgłoś
Nie popadaj w skrajności,bo nie w tym rzecz.Nikt nie oczekuje od Vadera gry w typie new romantic czy szant.Chodzi po prostu o odświeżenie formuły,choćby jeden nieszablonowy podryg.A w przypadku tego zespołu,to jest marzenie ściętej głowy.Jest masa brutalnych zespołów,które z płyty na płytę zmieniają "skórę",zachowując własny,pierwotny charakter.Twórczość Vadera zaś to nic innego jak technika klonowania,przeniesiona na grunt muzyczny.
re: nowe eony
nekro (gość, IP: 89.76.109.*), 2009-07-06 00:30:15 | odpowiedz | zgłoś
Tak więc w czym problem? Słuchaj owych rozwojowych kapel - po cholerę tracisz czas na Vadera? A jeśli tak to i na Deicide, Grave, Unleashed, Malevolent Creation czy wreszcie Morbid Angel. Wiesz, In Flames również grało death, co prawda nazywa się to melodyjnym, ale death metalem. No, a potem się zaczęli "rozwijać" i co z nich zostało? A Entombed. Porównaj Left Hand Path do obecnych wypocin. To ja mam gdzieś rozwój...
re: nowe eony
Katechon (gość, IP: 217.98.4.*), 2009-07-06 15:39:23 | odpowiedz | zgłoś
Złotko, ja nie mam z tym zespołem żadnego problemu. Po prostu stwierdzam fakt: Vader to zacofany, muzycznie ksenofobiczny zespół, który pasożytuje na własnej przeszłości. Poza tym, może miast podpierać się dorobkiem zacofańców, porozmawiajmy o tych zespołach, które pozostają brutalne i bezkompromisowe, ale jednocześnie rozwojowe: Decapitated, Behemoth, Trauma, Belphegor - świta coś? Świat się nie zaczyna i nie kończy na Grave i Malevolent Creation. Naturalnie, kwestia gustu, jeden lubi to, drugi gustuje w tamtym. Z tym, że większość Waszych argumentów jest na poziomie przedszkola: "jak się nie podoba,to nie słuchaj", "a co, mają grać szanty?", etc. To jest forum i przywilejem każdego jest się wypowiadać. Wy zaś reagujecie, jakby o Waszych rodzonych matkach dyskutowano, miast przyznać: "tak, macie dużo racji, z tym że ja po prostu Vader takim lubię". Wy zaś puszycie się jak indyki, obnażając tym samym kompletny brak argumentów i dystansu.
re: nowe eony
nekro (gość, IP: 89.76.109.*), 2009-07-06 18:28:16 | odpowiedz | zgłoś
Ech Złotko, nie rozumiesz mnie. Ja się nie puszę i nie mam zamiaru się z nikim kłócić. Zwyczajnie sądzę, że większość zarzucających brak rozwoju, równie mocno krzyczałaby jakby Vader zmienił coś w swojej stylistyce. O to mi tylko chodzi, że duża część z wypowiadających się bije pianę dla samego faktu (nie traktuj tego osobiście, ale akurat z Tobą polemizuję). Nikomu nie zabraniam głosu - po to są fora, tylko szlag mnie trafia, kiedy czytam niektóre rzeczy. Zgodzisz się, że są przeginki w drugą stronę i gdyby Peter nagrał płytę bardziej progresywną połowa tych przekupek by ryje darła, że traitor i kurwa z niego. Ot co. A kwestiach nie słuchania - ja nie słucham czegoś, co mi się nie podoba i czego nie czuję. Jednocześnie też nie zabieram wtedy głosu...
re: nowe eony
Katechon (gość, IP: 217.98.4.*), 2009-07-06 20:33:04 | odpowiedz | zgłoś
"Jakby Vader zmienił coś..." - może miast zdawać się na gdybania z gatunku "co by było, gdyby", skupmy się na tym, co jest teraz. A teraz Vader sprawia wrażenie własnego cover bandu: zero rozwoju, zero świeżej wizji, jedynie ustawiczne oglądanie się za siebie. Jasne, zgodzę się z Tobą, że rozwój stylu sprowadziłby falę krytyki na ten zespół, ale to wcale nie znaczy, że prób rozwoju należy zaniechać. Krytyka i wspomniane przez Ciebie "bicie piany" będą zawsze obecne, bo ludzkość to za zróżnicowany psychicznie gatunek, żeby każdy miał się z każdym zgadzać. Z drugiej jednak strony, jeśli przyjmiemy, że metal jest jedną ze sztuk wartościowych i - poniekąd - elitarnych, to do czegoś to jednak zobowiązuje. Tak jak zdążył zauważyć jeden z komentatorów: "to nie jest disco polo". Poza tym, piszesz, że nie masz nic przeciwko krytyce, ale szlag Cię trafia jak ktoś pisze "to i tamto". Napisz mi więc, jaką krytykę pod adresem tego zespołu jesteś gotów przyjąć? Widzisz, ja paradoksalnie nie mam temu zespołowi nic do zarzucania, poza faktem że stoi w miejscu i muzycznie kręci się dookoła własnej osi. Jeśli oskarżenie - przy tym obiektywne - że zespół się nie rozwija (bo Vader się nie rozwija, spójrzmy prawdzie w oczy), uważasz za krytykę niesłuszną, to ja już nie wiem, jaką krytykę jesteś gotów uznać?
Ale z jednym trafiłeś w samo sedno: nie słuchaj czegoś, co ci się nie podoba. Z tym, że nie widzę powodów, dlaczego miałbym nie zabierać głosu w kwestii czegoś, co mi nie odpowiada? Czyli co? Jeśli jakiś recenzent chce wyrazić swoją - powiedzmy że niepochlebną - opinię na temat jakiejś płyty, a ta płyta jest uwielbiania przez gros osób, to ów recenzent automatycznie traci prawo do upublicznienia owej recenzji, tak? Wiesz, moim zdaniem warto poznać także zdanie "drugiej strony", choćby dla zachowania równowagi. Kłaniam się.
porównanie
cyco777 (gość, IP: 79.191.112.*), 2009-07-03 13:33:39 | odpowiedz | zgłoś
obiektywnie stwierdzam, że o wiele bardziej ciekawszym nowym kawałkiem może się poszczycić na myspace Behemoth, anieżeli Vader. Po Behemocie zostaje w człowieku ta melodyka, ten pomysł Ov Fire & The Void, mimo że nie jest aż takie oryginalne i odkrywcze, jednak w przeciwieństwie do nowego Vadera nie jest nudne i trzyma w napieciu.
zgadzam się z krytyką
podolsky (gość, IP: 83.20.78.*), 2009-07-03 13:20:18 | odpowiedz | zgłoś
to kawałek typowy dla Vadera, ale kiepsko to brzmi, zero przestrzeni, słabo nagrane bębny, stopy czy nawet blachy, zero bassu, solówka typowa gwiżdżąca, jedynie nadspodziewanie dobrze wypada vocal, ale nie wiem jak mogli tak spieprzyć produkcję - no i zero nowych pomysłów, chocby wpuscić tu kilka promyków nowego spojrzenia, zastosować, chocby w minimalnym stopniu coś czego jeszcze przedtem nie było, np jakąś odjechaną w kosmos partię gitary, jakieś zwolnienie nawet coś bez distortion, bardziej wyeksponować ciekawą linię perki, jakieś super przejście, puscic sam bass choćby, urozmaicić vocal, wrzucić inną melodykę itd. itp. - nie jest to aż takie trudne - no ale jak się wszystko robi w pojedynkę - taki efekt