zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku wtorek, 23 kwietnia 2024

recenzja: Al Sirat "Kala"

14.07.2004  autor: Do diabła
okładka płyty
Nazwa zespołu: Al Sirat
Tytuł płyty: "Kala"
Utwory: Ho ano; Zło; Synchronia; Tryb; Dno; Future Belongs To Me; Sentex; The Worst Disease; Your Own Face; Kala; Pono
Wykonawcy: Cola - gitara, wokal; sYn - gitara; EdgaR - gitara basowa; Hoyniak - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Pomaton EMI
Premiera: 2004
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

"Kala" zachwyca świetnym brzmieniem. Na szczególną uwagę zasługują niezwykle naturalne, akustyczne dźwięki perkusji. Z dobrą produkcją idą w parze ciekawe kompozycje - rozbudowane, progresywne. W idei jest to momentami bardzo zbliżone do późnych dokonań Death - dużo motywów, dużo zmian nastroju. Szczęśliwie muzycy Al Sirat mają własne, dobre pomysły, więc na takim ogólnym wspólnym założeniu mogę to porównanie zakończyć. Utwory są też dobrze zaaranżowane - role poszczególnych instrumentów są zmienne, każdy z nich ma partie solowe i momenty, w których wiedzie prym.

Płytę możnaby podzielić na 3 części. Na początek poszły najciekawsze dla mnie, najbardziej urozmaicone kompozycje. W środku znalazły się piosenki prostsze, bardziej nawiązujące do klasycznych thrashowych patentów ("Dno", "Sentex"), a końcówka to powrót do "kombinowania". "Kalę" wieńczy, nie licząc bębenkowego postludium "Pono", tytułowy utwór, coś na kształt ballady. Szkoda, że jest dość słabo, nosowo zaśpiewany, bo byłoby to dobre zwieńczenie bardzo dobrej płyty. A tak jest "tylko" bardzo dobra płyta. ;) Gorąco polecam.

Komentarze
Dodaj komentarz »