zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

recenzja: Arena "Visitor"

18.01.1999  autor: Przemysław Semik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Arena
Tytuł płyty: "Visitor"
Utwory: A Crack In The Ice; Pins and Needles; Double Vision; Elea; The Hanging Tree; A State Of Grace; Blood Red Room; In The Blink Of an Eye; (Don't Forget To) Breathe; Serenity; Tears In The Rain; Enemy Without; Running From Damascus; The Visitor
Wykonawcy: Mick Pointer - instrumenty perkusyjne, chóry; Clive Nolan - instrumenty klawiszowe, chóry; John Jowitt - gitara basowa, chóry; John Mitchell - gitara, chóry; Paul Wrighston - wokal
Wydawcy: Verglas Music
Premiera: 1998
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Płyta ukazała się w pierwszej połowie roku i po pierwszym przesłuchaniu wiedziałem, że jest to najciekawsza płyta Areny, chyba jednego z najlepszych zespołów powstałych w latach 90-tych, grających "rocka malowanego fantazją". W zespole grają między innymi były perkusista Marillion, basista związany niegdyś z grupą IQ i przede wszystkim Clive Nolan (Pendragon, Shadowland, i in.) - wszechstronny klawiszowiec, który nadaje ten niesamowity marillionowski klimat muzyce Areny. Muzyce, która, jak niewiele podobnych, eksponuje talent jej twórców i możliwości techniczne wykonawców.

Co na płycie? Na początek nieco przebojowy i bardzo ciekawy "A Crack In The Ice", choć może z ciut za długim zakończeniem. Następnie jeden z najciekawszych od strony muzycznej kawałków - "Pins and Needles" z bardzo ciekawym brzmieniem gitary w refrenie. Dalej na uwagę zasługują przepiękne instrumentalne utwory "Elea" i "Serenity". Ten ostatni od pierwszych dźwięków kojarzyć się może z gitarą Davida Gilmoura z Pink Floyd. "The Hanging Tree" to połączenie wzruszającego i porywającego tekstu z powoli rozwijającą się muzyką, która osiąga punkt kulminacyjny w drugiej połowie utworu. W "Running From Damascus" powraca znowu motyw z "A Crack in The Ice", a ostatnią kompozycję - tytułowy "Visitor" - kończy jedna z najpiękniejszych solówek gitarowych jakie słyszałem.

Gorąco polecam najnowszy album Areny wszystkim tym, którzy chcieliby się dowiedzieć, ile można opowiedzieć za pomocą gitar, basu, klawiszy, perkusji i tekstów Nolana, wszystkim tym, dla których podstawą domowej płytoteki są Pink Floyd, Camel, Marillion czy Pendragon. Dla mnie to płyta 1998 roku!

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (100 głosów):

 
 
77%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Arena

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?