zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Contempt "When Angels Begin To Cry"

25.03.2003  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Contempt
Tytuł płyty: "When Angels Begin To Cry"
Utwory: Intro/I Shall Rule; 33; Death Is Eternal; Hate; Holy Lies; Oncy You All Will Die When Our Overcast Day Shall Come; Mercy; Suicide; When Angels Begin To Cry; Who Is The Untrue?; Fortune Will Be Gone; I Am The Truth Of Life
Wykonawcy: Ivo - gitara; Lubo - gitara, wokal; Erik - gitara basowa; Robo - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Empire Records
Premiera: 2003
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Minął jakiś rok od czasu wydania "The Secret Around Us", a w międzyczasie słowacki Contempt przerzucił swoje zainteresowania na aniołki. Bynajmniej czterech panów zza naszej południowej granicy takimi niewiniątkami nie jest, o czym niejako próbuje nas przekonać ich najnowszy krążek.

I choć może "When Angels Begin To Cry" przekonuje o agresywnym usposobieniu tej czwórki, to jednak za wiele oryginalności zarzucić im niestety nie można. Słowacy garściami czerpią z dokonań swoich deathmetalowych pobratymców zza Oceanu, nie zapominając również o swych szwedzkich kolegach. Mamy więc motoryczne riffy, trochę rzeźnickich temp (topory na zdjęciach przecież zobowiązują) i nieco zwolnień, którym brak jednej rzeczy - miażdżącego ciężaru. Dorzucamy do tego zharczały niski growl i obraz muzyczny amatorów błotnych kąpieli gotowy. Choć obraz ten jest nieco wyblakły. Dlaczego? "When Angels Begin To Cry" jest zagrany na całkiem poprawnym poziomie technicznym, jednak zapędy Contempt ku brutalności niweczy trochę produkcja - wysiłki Słowaków psuje szeleszczące brzmienie i "pudełkowe" gary. W efekcie otrzymujemy dwanaście numerów czegoś w rodzaju zawoalowanego, zmiękczonego ekstremalnego metalu.

"When Angels Begin To Cry" jest materiałem raczej przeciętnym, a oprócz tego zawierającym trochę odgrzewanych, ogranych już wcześniej patentów. Mimo tych wszelakich niedociągnięć, album ten pozwala liczyć na jaśniejszą (a może mroczniejszą?) przyszłość. Miejmy nadzieję, że właśnie trzecia płyta pokaże prawdziwie brutalne, własne oblicze Contempt, a niewątpliwie wtedy pomoże mu w tym znacznie lepsza produkcja.

Komentarze
Dodaj komentarz »