zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Corruption "Virgin's Milk"

29.01.2006  autor: RJF
okładka płyty
Nazwa zespołu: Corruption
Tytuł płyty: "Virgin's Milk"
Utwory: 99% of Evil; Hey You; Murdered Magicians; Lucy Fair; Freaky Friday; Fake Demon; Invisible Cry; Prophet; Disbelief; E.C.E.G.
Wykonawcy: Rufus - wokal; Anioł - gitara basowa, wokal; Opath - gitara; Eryk - gitara; Melon - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

W nowym składzie i ze świeżymi pomysłami Corruption wraca z płytą "Virgin's Milk". Nowy materiał nie pozostawia wątpliwości, co do tego gdzie muzycy zespołu czują się najlepiej. Bujające riffy, przesterowane gitary i bombardująca dołami sekcja rytmiczna, to podstawa praktycznie wszystkich utworów. Zaserwowane na początek "99% of Evil" i "Hey You", są tego najlepszym potwierdzeniem - to właśnie taka "jazda obowiązkowa", w której nie brakuje ani tłustych riffów, ani porywających solówek, ani charakterystycznych refrenów. Trochę lżej i melodyjniej robi się przy "Murdered Magicians" i "Fake Demon". Ale, żeby nie było zbyt sielankowo, przedziela je pędząca lokomotywa, jaką jest instrumentalny "Freaky Friday". Całkiem przyjemne wrażenie robią, noszące w sobie znamiona przebojów, utwory "Prophet" i "Lucy Fair". Ten pierwszy to mocny kopniak napędzany energicznym riffem i nośnym okrzykiem "Burn Babylon", a "Lucy Fair" to ujmująca opowieść o diabolicznej miłości, trochę w stylu Monster Magnet.

"Virgin's Milk" to równa płyta. Zdaje się też poważniejsza od poprzedniego krążka Corruption. W przeciwieństwie do "Orgasmusica" nie znajdziemy tutaj muzycznych żartów w stylu "I Used To Know the Little Red Riding Hood". Po poważniejsze tematy częściej także sięga Rufus w swoich tekstach, jak choćby w nawiązującym do biblijnej apokalipsy, wspomnianym już "Prophet", albo w zamykającym płytę, refleksyjnym (do czasu) "E.C.E.G.".

Komentarze
Dodaj komentarz »