zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Deformed "Project Torture 005"

17.06.2005  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Deformed
Tytuł płyty: "Project Torture 005"
Utwory: Now I Will Kill My Family; Pay For Live [Ambulance With Negative Fluids]; Human- Shitmeat; A Tribute To...; Bullet In My Head; Blood; Sterilize Zone; Everything Is A Fun Torture; Perfect Body - Dead Body; Six Years
Wykonawcy: Tomas S. - wokal, gitara; Wojciech L. - wokal, programowanie; Tomasz F. - gitara basowa, wokal
Wydawcy: Deformeathing Prod., Skull Fucked Prod.
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Deformed to trójka (wcześniej zespół funkcjonował jako duet) domorosłych chirurgów z Suchej Beskidzkiej, którzy na swoje występy przywdziewają medyczne łaszki. Jakiego rodzaje operacje są ich specjalnością, dotychczas można było przekonać się za sprawą demo "Everything Is A Fun Torture" (2002) czy chociażby koncertowego splitu z Parricide i Patologicum pod nazwą "3 Way Live Split" (2003). W końcu przyszedł czas na pełnoczasowy debiut zatytułowany "Project Torture 005", który sygnuje Deformeathing Prod. i współpracująca z nią francuska Skull Fucked Prod. Wyposażony w sekcję multimedialną (zdjęcia, klipy itd.) album w warstwie muzycznej zawiera blisko trzydzieści minut odhumanizowanego grindu taktowanego nieźle zaprogramowanym mechanicznym bębniarzem. Na "Project Torture 005" Deformed niemalże kompletnie stroni od spokojnych kompozycji - cały materiał wypełniają ultraszybkie tempa, ciężkie riffy i gardłowy bulgot na przemian z opętańczymi wrzaskami. Opis taki sugeruje, że debiut trzech amatorów medycyny niekonwencjonalnej to ostra, bezkompromisowa i bezmyślna jatka, ale jest to błędnie mniemanie. Fakt, "Project Torture 005" to niewątpliwie mocne, chwilami mordercze numery, poszatkowane jednak zmianami tempa i pewną dozą kombinowania. Taki stan rzeczy sprawia, że muzyka Deformed jest ciekawa, ale bezsprzecznie nadal brutalna.

"Project Torture 005" to całkiem porządny, dobry debiut. I choć materiał nosi nazwę pełnoczasowego, szkoda, że nie trwa trochę dłużej, bo chciałoby się jeszcze. Pozostaje więc poczekać na nowe wydawnictwo kapeli, a tymczasem mocne siedem punktów.

Komentarze
Dodaj komentarz »