zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Dolorian "Dolorian"

6.09.2001  autor: Michu
okładka płyty
Nazwa zespołu: Dolorian
Tytuł płyty: "Dolorian"
Utwory: Grey Rain; Blue Unknown; Hidden/Rising; Cold/Colourless; Nails; Numb Lava; Ambiguous Ambivalence; Seclusion; Faces
Wydawcy: Wounded Love Records
Premiera: 2001
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Słucham sobie drugiej płyty fińskiego Dolorian i dochodzę do wniosku, że w takim kierunku powinien pójść cały tzw. metal klimatyczny - w kierunku odbanalizowania melodii, czy wręcz ograniczenia ich do szczątkowej formy. Dolorian melodyjny nie jest, w każdym razie nie jest melodyjny w klasycznym znaczeniu tego słowa. Psychodeliczne fraktury gitarowe, rozmyte, poparte szerokim użyciem flangerów i chorusów (to takie efekty gitarowe - dla niezaznajomionych) brzmienia, pewna monotonia spotęgowana długością utworów, wolne rytmy - wszystkie te elementy składają się na transowość materiału. Podobne rzeczy robił Canaan na "Blue Fire", z tym, że Dolorian wprowadza do swej muzyki ostre gitary, naprowadzając nas na trop, którym podążał Red Harvest na albumie "Hy-Breed", dorzućcie do tego rozpaczliwy smutek emanujący z piosenek Mindrot i w waszych głowach powinien powstać schematyczny obraz muzyki, którą prezentuje Dolorian. Wszystkie utwory przesycone są echem, pogłosami, wokal jest w zasadzie prawie niesłyszalnym szeptem. Muzyki Dolorian się nie nuci, słuchając jej po prostu zapadając w osobliwą hipnozę, nie zapamiętamy i tak niezbyt melodyjnych stuktur, zawartych w tych bardzo monotonnych utworach. Jednostajność, podobnie jak u Katatonii (tylko podnieście sobie Katatonię do dziesiątej potęgi), nie jest wadą, gdyż nie bierze się z przypadku, lecz jest celowo wpisana w plan utworów, jest ich integralną, ściśle zaplanowaną częścią.

Takiej muzyki słucha się najlepiej, gdy zdechł wam chomik, opuściła was laska, czy, nie wiem co, może zgubiliście pieniądze na wypłaty dla pracowników. Smutek i nostalgia...

Komentarze
Dodaj komentarz »