zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Sacrum "Drastic Reality"

29.05.2000  autor: Grzegorz "scutum" Freliga
okładka płyty
Nazwa zespołu: Sacrum
Tytuł płyty: "Drastic Reality"
Utwory: Last Witness; Paradise Viper; Sagarmatha; Rebellion; All For Sale; Wintry Dance; Euphoric Tragedy; Against Violence (Never Again); Valley Of Sorrow
Wydawcy: Morbid Noizz
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Pomyślałem, żeby napisać tę recenzję, bo odnoszę wrażenie, że płyta ta właściwie wcale nie została zauważona przez prasę muzyczną. Zresztą Sacrum jest od lat postrzegany jako outsider polskiej sceny, chyba nie do końca słusznie. No cóż, ja sam po jednokrotnym przesłuchaniu tej płytki, rzuciłem ją głęboko w kąt, ale, jak się okazuje, pierwsze wrażenia mogą być bardzo mylące. Zanim jednak przejdę do meritum, kilka słów na temat opakowania, czyli okładki i całej reszty. Niestety, Morbid Noizz trochę po macoszemu potraktował to wydawnictwo. Zarówno okładka, jak i to, co znajdujemy wewnątrz pudełka, nie zachwyca. Taki Elysium (również MN) wydano bardzo ładnie, a tu zwykła miernota - na pewno nie sprzyja to dobrej promocji tego tytułu. Owszem, cena jest atrakcyjna, 20 złotych (w wysyłce), obecnie tyle zdarza się płacić kasety w sklepie. Niestety, zupełnie inna sprawa to to, jak MN traktuje swoich klientów. Na pewno gdybym się o zamówione płytki wielokrotnie nie upominał, nigdy bym ich nie otrzymał. Ech... mógłbym napisać o tym felieton, ale lepiej przejdźmy już do tego, co słyszymy na krążku.

Płyta ta to dziewięć kompozycji, w tym dwie instrumentalne. Nie będę wnikał zbyt dokładnie w zawiłości muzyczne, bo muzykiem nie jestem. Poprzestanę raczej na wrażeniach ogólnych. Otóż, jak już wspomniałem, krążek ten nie rzucił mnie na kolana. Kompozycje na albumie pozornie wydają się surowe, muzyka taka niemile szorstka z wokalami śpiewanymi beznamiętnym głosem. Ale pod tą "skorupą" jest miejsce na finezję, melodię i muzyczną złożoność, zwłaszcza w utworach instrumentalnych. Naprawdę jest tu sporo interesujących gitarowych zagrywek, które to głównie kreują ten przyjemny dla ucha klimat. W ogóle zauważa się pewną swojskość tej muzyki. Chodzi mi o to, że jest to zupełnie inna muzyka niż ta "z importu". Postrzegam to zresztą jako dużą zaletę materiału. Zresztą Sacrum od początku podąża własną ścieżką, płyta jest kontynuacją wcześniej obranego kierunku. Nie wróżę zespołowi jakiegoś spektakularnego sukcesu po wydaniu tej płyty. Ale "Drastic Reality" to na pewno mocny punkt w ich dyskografii i warto sięgnąć po ten krążek.

Komentarze
Dodaj komentarz »