zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Satyricon "The Age Of Nero"

13.12.2008  autor: Do diabła
okładka płyty
Nazwa zespołu: Satyricon
Tytuł płyty: "The Age Of Nero"
Utwory: Commando; The Wolfpack; Black Crow On A Tombstone; Die By My Hand; My Skin Is Cold; The Sign Of The Trident; Last Man Standing; Den Siste
Wykonawcy: Satyr - gitara, gitara basowa, wokal; Frost - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Roadrunner Records, Koch Records, Indie Recordings
Premiera: 3.11.2008
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

"The Age Of Nero" było jedną z bardziej wyczekiwanych przeze mnie płyt 2008 roku. Jestem zagorzałym entuzjastą wcześniejszych dokonań Satyriconu, zwłaszcza dwóch poprzednich albumów. Mimo że zapowiadający tegoroczne wydawnictwo utwór "My Skin Is Cold" sugerował wyeksploatowanie aktualnej formuły zespołu, miał też w sobie element przyciągającej autentyczności. Niestety, "The Age Of Nero" okazało się dla mnie rozczarowaniem.

Satyricon to w moim odbiorze przede wszystkim pierwotna siła przekazu i naturalność brzmienia. Słuchając "Volcano" czy "Now, Diabolical" czuje się na przykład, że za perkusją siedzi żywy człowiek, który wkłada w grę siłę i emocje. Na "The Age of Nero" tego nie ma. Dostajemy przede wszystkim terkotanie sztucznie brzmiącej stopy, wystawionej na absolutny pierwszy plan. Zaprogramowana? Nagrana na triggerach i wyrównana? Nie ma co dociekać, efekt jest ten sam. Dwa kolejne zastrzeżenia to brzmienie tomów (podobnie samplowe, jak stopa) i zbytnio schowana część talerzy, które niby mają wprowadzać akcenty, ale w tym miksie nie spełniają do końca swojego zadania. W ostatecznym efekcie perkusja niestety utraciła swoją finezję i feeling. Wnikliwym polecam przeanalizować różnice między wersją albumową "My Skin Is Cold" i wersją pochodzącą z EPki o tym samym tytule.

Ale powiedzmy, że można słuchać muzyki na głośniczkach z laptopa i nie zauważać aż tak bardzo brzmieniowych niuansów. Albo lubić współcześnie popularne plastikowe brzmienie perkusji. Albo po prostu nie odbierać Satyriconu tak bardzo pod kątem fenomenu brzmienia. Jak prezentuje się nowa płyta od strony kompozycji? Średnio. Norwegowie poruszają się nadal w klimatach przebojowego black metalu znanego z poprzednich wydawnictw i także tu znajdziemy kilka potencjalnych "hitów", choć raczej nie na miarę "K.I.N.G." czy "Fuel For Hatred". "The Age of Nero" jest bardziej surowe, zimne, ale też i bardziej nijakie, a przy okazji dość wtórne. Za dużo tu "przegadanych" momentów bez wyrazistego pomysłu i podobieństw do poprzednich albumów. Do chlubnych wyjątków zaliczam "Commando", "The Wolfpack" i od biedy "Black Crow On A Tombstone". Na koncercie wypadają znakomicie i bronią się pośród wcześniejszych kompozycji. Całkiem miłe dla ucha jest też zaśpiewane po norwesku "Den Siste".

Moją ocenę całości znacząco poprawia istnienie limitowanej edycji dwupłytowej. Na drugiej płycie, poza alternatywnymi miksami "Last Man Standing" i "Den Siste" oraz radiową wersją "The Pentagram Burns" z "Now, Diabolical", dostajemy w całości bardzo przyzwoitą EPkę "My Skin Is Cold", dotychczas dostępną tylko w nieprzyzwoitej cenie pod postacią zestawu winyl + CD. Można więc potraktować "The Age Of Nero" jako limitowaną edycję "My Skin Is Cold" z mnóstwem niezbyt potrzebnych bonusów. Tak też robię i mam nadzieję, że ten album to tylko wypadek przy pracy.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Satyricon
Robi (gość, IP: 83.5.79.*), 2009-01-21 22:57:41 | odpowiedz | zgłoś
samplowe tomy i stopa? oj nie! jak dla mnie baardzo organiczne i soczyste( w porownaniu chocby z now diabolical czy volcano). Oczywiscie to moje odczucie
re: Satyricon
Tomhet (gość, IP: 92.244.46.*), 2009-01-24 12:30:18 | odpowiedz | zgłoś
zgadzam sie, klimat muzyczny z poprzednich dwoch plyt zdecydowanie zostal utrzymany. ale czy tez nie powtorzony? czy Satyricon nie zaczyna zjadac samego siebie od ogona? Dla mnie troche za malo innowacyjnosci w ich najnowszym albumie. Wszelkie brzmienia sa jak 'juz gdzies to slyszalem', niestety nic nowego nam nie zaproponowano.

Perkusja. Tu tez spodziewalem sie czegos ciekawszego. Frosta uznaje za jednego z najlepszych perkusistow wszech czasow (mozecie sie zgodzic lub nie), stad uwazalem, ze brzmienie perkusji powinno byc bardziej rozbudowane (vide Nemesis Divina).

Podzielam zdanie autora powyzszej recenzji. Po Satyriconie mozna spodziewac sie czegos lepszego.
re: Satyricon
universal_soul (gość, IP: 84.13.32.*), 2013-03-25 02:25:09 | odpowiedz | zgłoś
tutaj kompletnie się nie zgodzę. Mother North to jedno z naidiotyczniejszych wideł jakie w życiu widziałem. Hasanie po lasach z siekierkami i robienie srogich min. Zresztą ten gniot znalazł się na "10 most riduculous metal videos". Swoją drogą ciekawe czemu oni się tak uparli na bieganie po tych lasach, szczerzenie zębów i marszczenie czoła? Nikt im nie powiedział że wyglądają idiotycznie? BTW - to się nie odnosi do warstwy muzycznej kawałka, która jest na najwyższym poziomie
2
Starsze »