zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 3 maja 2024

Mike Portnoy opuścił Dream Theater

9.09.2010 11:41  autor: Prochowiec, źródło: facebook.com, dreamtheater.net

Po 25 latach wspólnego grania perkusista Dream Theater - Mike Portnoy - opuścił szeregi zespołu.

"Zamierzam napisać coś, czego nigdy sobie nie wyobrażałem" - pisze o swojej decyzji Portnoy. "Po 25 latach postanowiłem opuścić Dream Theater, zespół który stworzyłem, prowadziłem i kochałem przez ostatnie ćwierć wieku. Dla wielu z was może to być szok, wielu z was może tego nie zrozumieć, ale uwierzcie mi, to nie jest żadna pochopna decyzja. Zmagałem się z nią od ostatniego roku. Po wspaniałych doświadczeniach, jakie miałem występując w Hail!, Transatlantic i Avenged Sevenfold, doszedłem do bardzo smutnej konkluzji, że miałem więcej radochy i lepsze układy personalne w tych projektach niż w Dream Theater. Nie chciałbym, żebyście błędnie interpretowali moje słowa. Kocham bardzo chłopaków z Dream Theater, łączy nas wspólna długa historia i przyjaźń, ale wiem, że potrzebujemy przerwy. (...) Maszyna o nazwie Dream Theater zaczęła mnie wypalać i potrzebuję przerwy, żeby móc uratować przyjaźń z chłopakami i na nowo wskrzesić w sobie ducha i inspiracje Dream Theater".

Dream Theater, Bydgoszcz 30.09.2009, fot. Lazarroni
Dream Theater, Bydgoszcz 30.09.2009, fot. Lazarroni

"Drodzy fani i przyjaciele, z ogromnym smutkiem informujemy, że Mike Portnoy, nasz długoletni perkusista i przyjaciel postanowił opuścić szeregi Dream Theater" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez zespół. "To nie podlega dyskusji: Mike był bardzo ważną postacią w tym zespole. Mimo że postanowił realizować się w innych projektach, możemy was zapewnić, że Dream Theater będzie iść dalej tą samą muzyczną drogą, która dzięki waszej pomocy przerodziła się w sukces, za co pragniemy wszystkim bardzo podziękować. Zgodnie z planem zamierzamy rozpocząć nagrywanie kolejnej studyjnej płyty w styczniu 2011 roku, a następnie wyruszyć w światową trasę koncertową. Pozostali muzycy Dream Theater pragną życzyć Mike'owi wszystkiego, co najlepsze w dalszej muzycznej karierze. Mamy również szczerą nadzieję, że odnajdzie dzięki temu, to czego szuka. Będzie nam go bardzo brakowało".

Mike Portnoy nagrał z Dream Theater 10 studyjnych płyt, kilkakrotnie zdobywał nagrodę dla najlepszego progresywnego perkusisty. Ostatni album Dream Theater, "Black Clouds & Silver Linings" ukazał się w czerwcu 2009 roku.

Komentarze
Dodaj komentarz »
.
Amoniak (gość, IP: 46.113.12.*), 2011-03-17 18:14:57 | odpowiedz | zgłoś
A ja się ciesze, że MP opuścił DT.
Po Black Clouds & Silver Linings chłopacy sobie obiecali przerwę przed kolejnym albumem i trasami. Wszyscy prócz Portnoya, ten zajął się innymi projektami, a jak przyszło do nagrywania to chciał więcej wolnego no i miarka się przebrała...

Zwróćcie uwagę, że to MP zajmował się organizowaniem tras, setlistami. Reszta tylko grała. Mam nadzieję, że kolejny perkusista wniesie powiew świeżości zarówno w koncerty jak i albumy studyjne DT.
komentarz odnośnie decyzji Portnoya
Kuba Anglia (gość, IP: 86.163.133.*), 2011-03-08 00:59:59 | odpowiedz | zgłoś
Z całego serca i rozumu:) popieram decyzję Portnoya. Ma chłopak całkowitą rację że "Drimom" przydałaby się przerwa w działalności. Prezcież ten zespół naprawdę stać na o wiele, wiele więcej niż ich kilka ostatnich płyt... A taka przerwa w działalności nierzadko wpływa na zespoły niezwykle motywująco (na skromny dowód wystarczy chociażby posłuchać ostatniego dzieła Anathemy). Dlatego właśnie - Mike tak trzymać!!! Jeśli chłopaki nie potrafią zaakceptować Twojego wyboru to już ich problem, ale głęboko wierzę że za parę lat do nich wrócisz i wtedy "popełnicie" wspólnie płytę o której świat będzie długo pamiętał!
wysoka poprzeczka dla następcy
piotrem (gość, IP: 83.26.188.*), 2010-10-07 18:48:59 | odpowiedz | zgłoś
zgadzam się z powiedzeniem , iż nie ma ludzi nie zastąpionych. Ale następca Portnoya niech ma się na baczności , gdyż zająć jego miejsce ,to nie tylko misternie grac , ale i wypełnić pustkę w sercach prawdziwych fanów D.T , którzy kochają twórczość całej kapeli , żadnego członka nie faworyzując ,ani żadnego nie bagatelizując. Ja do nich należę i jest mi żal ,że wspaniała muzyczna machina straciła 1/5 mechanizmów . Oby się nie zepsuła ...
Nic się nie stało.
Bzdriang (gość, IP: 89.187.236.*), 2010-10-07 07:23:05 | odpowiedz | zgłoś
A ja wręcz przeciwnie, można powiedzieć że cieszę się że Mike zwinął żagle. Irytowało mnie jego "parcie na szkło", to wieczne wychodzenie przed szereg, te nieszczęsne próby śpiewania... Teraz zespół siłą rzeczy będzie musiał inaczej spojrzeć na pewne rzeczy i liczę na to, że w końcu nagra płytę która pozamiata wszystko, płytę na miarę swoich największych dokonań. A gdybym miał oczekiwać czyjegoś powrotu, to bardziej ucieszyłby mnie powrót Kevina Moore'a. Albo chociaż Sheriniana.
Tragedia...ale...
Dadfly (wyślij pw), 2010-10-06 21:24:29 | odpowiedz | zgłoś
...ale,nawet sie ciesze, bo ostatnie 2-3 plyty Dreamow byly przenudne :( Dream T. bez Mike'a, jest jak Sepultura bez Maxa. Mike ma prawo do zmeczenia i odpoczynku od Dreamowskich standardow. Reszta kapeli powinna grac pod zmieniona nazwa i czekac na powrot odrodzonego mistrza :)
Nie obraźcie się...
Grendel (gość, IP: 188.147.65.*), 2010-09-22 14:30:17 | odpowiedz | zgłoś
Ale dla mnie był to jedyny w DT chłop z jajami.Reszta to perfekcyjni muzycy studyjni i fantastyczny wokalista o dla mnie "za ciepłej" barwie. Czy bedzie OK? Nie będzie-to jak z Marillion,Deep Purple, Genesis czy Black Sabath-następcy nie byli gorsi,pewnie w wielu aspektach lepsi ale to już nie bedzie to.Chyba,że Neil Peart ;-)
Ech Dream Theater...
Krzydrum (gość, IP: 77.114.52.*), 2010-09-18 14:06:03 | odpowiedz | zgłoś
Dobrze że ludzi którzy uważają że Mikea można byle kimś zastąpić,jest niewielu.Ja mu się nie dziwię! Po tylu latach kieratu,bez chwili wytchnienia każdy by siadł..Chciał by kapela odpoczęła,nabrała powietrza...Skoro nie chcieli,musiał zrobić to sam.Wróci do nich na pewno i wtedy pieprzną taką płytą,że kapcie wszystkim spadną!!!
trudno...
larsnait (gość, IP: 188.33.12.*), 2010-09-14 20:44:56 | odpowiedz | zgłoś
fanom Dream Theater i Mike'a ciężko będzie się pogodzić z tą decyzją. trzeba mieć tylko nadzieję, że znajdzie się godny następca.
...Mike mówi, że potrzebuje przerwy, więc może jest szansa, że jeszcze kiedyś wróci do Dream'a, bo jakby nie było nawet jeśli przyjdzie do nich perkusista z podobnymi umiejętnościami, to na pewno nie będzie to taki oryginalny showman jak Portnoy!
Następca.
jacozewa
jacozewa (wyślij pw), 2010-09-12 23:27:43 | odpowiedz | zgłoś
Po cichu marzę, żeby to Brann Dailor z Mastodon zasiadł za garami.
Byłaby to dla mnie dobra wiadomość.
Co myślicie?
re: Następca.
retributioner86 (wyślij pw), 2010-09-13 08:58:59 | odpowiedz | zgłoś
Conny Pettersson z Anaty pisał że z chęcią nawiąże współprace z jakąś kapelą. Jego mogliby wziaść :)
« Nowsze
1