wieść: Dream Theater tuż za naszą południową granicą

zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?

Dream Theater tuż za naszą południową granicą

15.03.2011 20:34 autor: tjarb, źródło: benatskanoc.cz

Wciąż nie wiadomo, kto zastąpi Mike'a Portnoy'a na stanowisku perkusisty Dream Theater. Zespół zdradził jednak pierwsze daty swoich letnich koncertów.

Wprawdzie na liście brakuje polskich miejscowości, Dream Theater wystąpi jednak podczas festiwalu "Benatska Noc" w czeskiej Malej Skale, położonej niecałe 50 kilometrów od Szklarskiej Poręby. Będzie to niepowtarzalna okazja, aby zobaczyć, jak najsłynniejsza grupa progmetalowa radzi sobie podczas koncertów na świeżym powietrzu.

Impreza odbędzie się w dniach 29-31 lipca, oprócz Dream Theater wystąpią m.in. Clawfinger, In Extremo oraz U.D.O. Do końca marca wejściówki można nabyć za równowartość ok. 165 zł.

Tagi: Dream Theater, Clawfinger, In Extremis, U.D.O.

+ Dodaj wieść

« Znani goście na płycie Sun Domingo

Kwietniowy debiut League of Lights »

Komentarze

Dodaj komentarz »

Dream Theater

Mortas (gość, IP: 83.23.151.*), 2011-03-16 22:45:21 | odpowiedz | zgłoś

Po co się tłuc na jakiś festiwal do Czech Jak Dream Theater wystąpi 28 lipca w Katowicach.

re: Dream Theater

tjarb (wyślij pw), 2011-03-17 08:09:30 | odpowiedz | zgłoś

1) Są tacy, co mają bliżej na ten festiwal, niż do Katowic, więc "tłuc się" to niekoniecznie słuszne określenie. 2) DT na świeżym powietrzu to bardzo miła odmiana. 3) Jeśli Ty wiedziałeś o tym przed ogłoszeniem dat na dreamtheater.net, to trzeba było dać cynk redakcji wtedy, po prawej jest odpowiedni formularz. ;) W chwili publikacji niusa nie było oficjalnej, potwierdzonej informacji o polskim koncercie. A teraz każdy jest mądry. ;)

re: Dream Theater

pik (gość, IP: 95.49.169.*), 2011-03-17 13:50:56 | odpowiedz | zgłoś

poza tym, niektórzy nie lubia się tłuc w hali latem.. więc biorę pod uwagę ten czeski festiwal- świeże, górskie powietrze, a jeśli dreamy bedą grać ostatni album ( i przynudzać ;p) zawsze można skoczyć na piwko 'za rogiem' a nie kilometr od sceny w jakiejś smiesznej strefie.