zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Abigor "Supreme Immortal Art"

25.10.1998  autor: tymothy
okładka płyty
Nazwa zespołu: Abigor
Tytuł płyty: "Supreme Immortal Art"
Utwory: Satan In Me; Supreme Immortal Art; Soil Of Souls; Eclipse My Heart; Crown Me King; The Spirit Of Venus; Blood And Soli; Magic Glass Monument; Exhausted Remnants
Wydawcy: Mystic Production, Napalm Records
Premiera: 1998
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Cóż, na początek Abigor serwuje nam monumentalne keyboardowe intro z delikatnymi gitarami. Późniejsze utwory to już kawał "soczystego", bezkompromisowego black metalu. Kapela uległa modzie i wprowadziła klawisze, które dodają mroku kompozycjom, na szczęście są one tylko tłem dla reszty instrumentow. Niestety perkusja jest słabo słyszalna, możnaby ją wysunąć nieco do przodu. Muza na początku wydaje się bardzo chaotyczna, dopiero po przesłuchaniu tego albumu parę razy wychwytuje się jego smaczki, których jest naprawdę dużo. "Supreme Immortal Art" jest bardzo ciekawy, potrafi zaskakiwać aranżacjami i co najważniejsze jest oryginalny, choć jeśli się uprzeć, to możnaby było znaleźć w nim troszkę Emperora. Czasami słychać "zawodzenie" niewiast, kilka wersetów wypowiadanych po niemiecku, co daje ciekawy efekt. Na tym albumie nie powinien zawieść się żaden fan black metalu, bo jest na niej dużo czadu i blackmetalowej jazdy. Ta płyta przetoczy się przez waszą główkę jak walec, niszcząc wszystko na swojej drodze. ;)

Komentarze
Dodaj komentarz »