zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Antigama "Meteor"

5.07.2013  autor: Megakruk
okładka płyty
Nazwa zespołu: Antigama
Tytuł płyty: "Meteor"
Utwory: Collapse; The Key; Prophecy; Meteor; Fed By The Feeling; Crystal Tune; Stargate; The Signal; Turbulence; Perfect Silence; Untruth
Wykonawcy: Łukasz Myszkowski - wokal; Sebastian Rokicki - gitara; Michał Zawadzki - gitara basowa; Paweł Jaroszewicz - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Selfmadegod Records
Premiera: 28.05.2013
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Ta recenzja jest dokładnie taka, jak zawartość nowej płyty Antigama. Krótka, zwięzła i treściwa, jak na moje możliwości. Nie będę pisał w niej o przetasowaniach personalnych, zakrętach kariery ocalonych (obecnie zdaje się jednego ocalonego) ze Sparagmos, oryginalnie from Warsaw nad Wisła, lub czy toczy im się biznesowe kółko różańcowe, tak jak zasługiwałaby na to zawartość merytoryczna płyt. To "Niu Cidi" jest dokładnie takie, jak jego tytuł i okładka okraszona pikującym przez kosmos (zapewne) w stronę planety mózgiem. To atak spadającej z nieba śmierci, przed którą nie ma ucieczki. Wszyscy w Pentagonie widzą ją na radarach, wszyscy też wiedzą, że lada moment pierdolnie w kontynent i wszystkich zajebie, a na domiar złego Bruce Willis, Watykan i Tony Stark przestali odbierać telefony.

Tu nie ma litości. Jeżeli ktoś obawiał się zetknięcia z tym materiałem, spodziewając się wymagającego milionów odsłuchów analizowania i przetrawiania dźwięków, by dotrzeć do ich meritum, może te lęki odsunąć na bok. Choć przez lata do Antigamy przylgnęła łatka oryginałów i twórców grind - core - deathu dla myślących, tutaj jest zdecydowanie, lub jak kto woli, jeszcze bardziej bezpośrednio niż na poprzednich krążkach (w czym duża zasługa nowego - starego wyrobnika krajowych punktów utylizacji beczek - Pavulona Jaroszewicza). Przekonuje o tym już lejący po dupie, szczekający "Collapse", w którym gary wypierdalają takie ciosy, że woda w mózgu sama zaczyna wirować. Moc, moc i jeszcze raz moc. Rozkład riffologii tego kawałka zapewne zająłby kilka stron tekstu, ale najważniejsza jest jego konstrukcja, twardo trzymająca gitarowe wariactwa za jaja. Potęga rozkręconych na maksa tornad i pogiętych zapierdalań jest ściśle kontrolowana i ukierunkowana na mord. Choć dzieje się dużo, to nie jest to żadne rozwiązywanie zadań matematycznych lub krzyżowanie kreta z kangurem i metalowym chujem, a pranie dziąseł mocno zainfekowane brzmieniem i nie tylko - starego dobrego Napalm Death. Taka idea zdaje się przyświecać także pozostałym 26 minutom "Meteora" z kilkoma "szybkimi zwolnieniami" (sic!) i eksperymentami po drodze. Dzieło zniszczenia w typie pierwszego numeru kontynuują genialne "The Key" i "The Prophecy". Zero przestojów. Gitary na maksymalnym, thrashowym wręcz nerwie i lekko schizoidalne - raz sepulturowate, raz (zabijcie mnie) atheistowe motywy czynią z nich mieszankę iście wybuchową. Wciąż jednak clue programu jest sekcja, a za jej sprawą - chamskie nakurwianie do celu. Fajnie rzecz urozmaicają także czysto core'owe wstawki w postaci bandyckich dupnięć i skakaniu po zwłokach z mikrofonem w dłoni, jak te w pieśni tytułowej. Nie żeby jakieś madafaka, spodnie pod moszną i te rzeczy. To raczej rwane rytmy, mocno przeplatane blast - szarżowaniem. Znalazło się też miejsce dla starego dobrego thrash metalu w "Fed By Feeling" o rewelacyjnie nośnych zagrywkach, niemal punkowego zacięcia w ujadającym "Crystal Tune", kosmicznego przerywnika klawowo gitarowego a'la dalekie skojarzenia ze "Spheres" Pestilence w "Stargate" czy już zupełnych przewartościowań gatunkowych na trip-hopowo - kwaśno - metalowym (chyba nie ma czegoś takiego) "Turbulence".

Nowa "Antigama" warta jest swego "spadającego" tytułu. Te dźwięki są z jednej strony bogate i skomplikowane, z drugiej zamknięte w ramach - co dla mnie jest ogromnym plusem - zrozumiałej, zaprogramowanej na ostre darcie do mety kompozycji. Przeciążenia zlatującego "Meteorytu" chcą oskórować słuchacza i wypruć mu flaki jednym pociągnięciem. Przy tym z pewnością nie jest to durna łupanka, choć ma się przy niej ochotę machać dynią, robić rewolucję i bić establishment po ryju. 2 in 1 i póki co najlepsza polska propozycja ciężkiego grania 2013 r. Jak ktoś się do mnie zaraz przypierdoli, że tutaj daję 10, a Decapitated sprzed dwóch lat (choć innemu, ale zmieniającemu oblicze gdzieś na podobne yntelygencko - uczelniano - odhumanizowane trajektorie) 7, to odpowiadam: niech tamci wracają do czystego deathu, którego byli swego czasu królami. Tutaj rządzi Antigama, która myśli, kombinuje, ale przy tym wdzięcznie i bardzo zgrabnie napierdala. Jamen.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Antigama "Meteor"
Sigurd wawa (gość, IP: 46.204.61.*), 2013-08-04 09:55:17 | odpowiedz | zgłoś
Dobrze się czyta recki MegaKruka
re: Antigama "Meteor"
wac
wac (wyślij pw), 2013-08-05 16:00:54 | odpowiedz | zgłoś
zgadzam się, kto nie lubi Jego recenzji ten luj i pipa
re: Antigama "Meteor"
Sigurd wawa (gość, IP: 46.204.61.*), 2013-08-04 09:35:13 | odpowiedz | zgłoś
Akurat, to recki MegaKruka trzymają poziom merytoryczny i mają własny styl. Poczytajcie sobie recki młodzików, którzy trzy płyty przesłuchali i piszą, że klasyka sprzed 20-30 lat wzoruje się na płytach sprzed 10 lat :)
re: Antigama "Meteor"
Sigurd wawa (gość, IP: 87.206.48.*), 2013-08-02 14:39:27 | odpowiedz | zgłoś
Dobrze, że są tacy figterzy jak Megakruk i chce im się jeszcze pisać recenzje. A jak się recenzentowi trafi kiepska recka, to zawsze można komuś dokopać. Zabawa jest wtedy przednia :)
re: Antigama "Meteor"
trololo (gość, IP: 91.224.47.*), 2013-08-02 11:09:07 | odpowiedz | zgłoś
prawie jak recki Margaret
re: Antigama "Meteor"
wac
wac (wyślij pw), 2013-08-02 15:20:38 | odpowiedz | zgłoś
czy Kruk coś Ci złego wyrządził, że mu takie komenty dajesz?
re: Antigama "Meteor"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-08-02 18:38:36 | odpowiedz | zgłoś
when you say to me fuck you say it louder.....a tak serio in the name of hard-core albo forever undergroung jak kto woli.
re: Antigama "Meteor"
wac
wac (wyślij pw), 2013-08-03 20:13:31 | odpowiedz | zgłoś
manifest dontgiveafuckowca? :)
re: Antigama "Meteor"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-08-04 09:09:22 | odpowiedz | zgłoś
raczej pamiętnik masturbatora pomieszany ze słynnym "cuz we're metallica" i mniej słynnym - where is my crucifix? I can't die without it i być może greckie noce greckie dnie i dziewczyna tego się nie zapomina
re: Antigama "Meteor"
wac
wac (wyślij pw), 2013-08-04 10:32:14 | odpowiedz | zgłoś
zazdroszczę fazy
« Nowsze
1