zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 3 maja 2024

recenzja: Sentenced "The Funeral Album"

22.06.2005  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Sentenced
Tytuł płyty: "The Funeral Album"
Utwory: May Today Become the Day; Ever-Frost; We Are But Falling Leaves; Her Last 5 Minutes; Where Waters Fall Frozen; Despair-Ridden Hearts; Vengeance Is Mine; A Long Way To Nowhere; Consider Us Dead; Lower the Flags; Drain Me; Karu; End of the Road
Wykonawcy: Ville Laihiala - wokal; Sami Lopakka - gitara; Miika Tenkula - gitara; Sami Kukkohovi - gitara basowa; Vesa Ranta - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Century Media Records
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Tytuł "The Funeral Album" kryje cholernie złą wiadomość dla fanów Sentenced, w tym także dla mnie. Fińscy samobójcy zapowiedzieli definitywne zakończenie działalności i rzeczony krążek będzie ich ostatnim wydawnictwem (nie licząc planowanego DVD). Pozostawmy jednak dywagacje o przyczynach tej decyzji - zespół takową podjął, wycofywać się z niej nie zamierza i nic na to poradzić się nie da. A szkoda...

Ale do rzeczy, smutek i łzy będzie trzeba zostawić na później. "The Funeral Album" jest naturalną kontynuacją tego, co Sentenced zapoczątkował gdzieś w okolicach "Down" (1996) i "Frozen" (1998). I co za tym idzie ci, u których żywsze bicie serca wywołują ostatnie płyty grupy, z pewnością nie będą zawiedzeni. Wiedzcie bowiem, że Sentenced odchodzi w glorii i chwale wieńcząc dzieło jeszcze jedną świetną płytą. Następca "The Cold White Light" (2002) jest kompozycyjnym ukoronowaniem kariery Finów, kwintesencją dynamicznych, melodyjnych riffów ("May Today Become the Day", "Drain Me", "Ever-Frost") i nastrojowych, balladowych fragmentów ("Her Last 5 Minutes", "Despair-Ridden Hearts"). Jak to Sentenced mają w zwyczaju, zawartość "The Funeral Album", pomijając jedynie trwający blisko minutę "Where Waters Fall Frozen" - mały ukłon w stronę krążka "North From Here" (1993) - emanuje melancholią i uczuciem beznadziejności, spotęgowanymi podświadomym przeświadczeniem nieuchronnego końca... Tylko że tym razem w kompozycjach Finów nie ma cienia nadziei i wraz z ostatnimi dźwiękami "End of the Road" coś się kończy.

"The Funeral Album" kończy pewną erę. Erę niezwykłego zespołu, który przez szesnaście lat stworzył osiem znakomitych albumów i wykreował swój niepowtarzalny, melancholijny styl, zapoczątkowany stricte deathmetalowym debiutem z roku 1991. Niech muzyka tych pięciu Finów spoczywa w pokoju... Choć po cichu liczę, że jeszcze wrócą!

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Sentenced "The Funeral Album"
Alex DeLarge (gość, IP: 194.11.254.*), 2014-04-02 17:02:27 | odpowiedz | zgłoś
Widocznie rzecz gustu. Dla mnie ostatnie plyty Sentenced to troche taki banalny i przeslodzony hard rock. Ale i tak pozostal mi sentyment do tej kapeli :)
re: Sentenced "The Funeral Album"
universal_soul (gość, IP: 83.27.129.*), 2014-04-02 21:37:45 | odpowiedz | zgłoś
whatever. Jak dla mnie Amorphis jest dużo bardziej zgrany i oryginalny. Ostatnia płytka "Circle" jest całkiem do posłuchania. Nie ma tyle nachalnego folku jak na np. "Skyforger". Widziałem ostatnio koncert Bon Jovi na BBC i kiedy puściłem sobie "The Funeral..." miałem wrażenie, że Sambora zaraz wjedzie z solówką. Wokal Sentenced jest właśnie na takim poziomie - Bon Joviego z koncertu, bez czyszczenia dźwięku.
End of the Road
karu (gość, IP: 83.5.234.*), 2009-02-22 14:15:28 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się w 100% z recenzją. Album jest absolutnym arcydziełem, jeśli ktoś lubi melancholijny styl, poparty jednak sporą dawką energii, nie może tej płyty nie znać. Zdecydowanie najlepszy album finów (choć 4 ostatnie ogólnie są znakomite), wypada tylko życzyć każdej formacji, żeby kończyła działalność, nagrywając najlepszą płytę a nie rozmieniając się na drobne.
Genialny zespół, który już nigdy razem nie zagra, wiadomo to niestety od kilku dni..
2
Starsze »