zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 18 kwietnia 2024

relacja: "Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013

14.08.2013  autor: Paweł Kuncewicz
wystąpili: Hentai Corporation; Testament; Malignant Tumour; E.N.D.; Jungle Rot; Dying Passion; Beast Within the Sound
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 7.08.2013
wystąpili: Marduk; Whitechapel; Entombed; Voivod; Fear Factory; Anthrax; Gojira; Ensiferum; Dying Fetus; DevilDriver; Belphegor; Downset; Hacride; Hate; Dr. Living Dead; Magrudergrind; Decrepit Birth; Coffins; Proximity; Abstract Essence
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 8.08.2013
wystąpili: Beautiful Caffilery; Balance Interruption; Empyrion; Fob; Secret of Darkness; Minority Sound; FDK
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 8.08.2013
wystąpili: Cult Of Luna; Overkill; Carcass; Amorphis; In Flames; Meshuggah; Fields Of The Nephilim; Alcest; Malevolent Creation; Orphaned Land; Philm; Loudblast; Pro-Pain; Misanthrope; Hypnos; Glorior Belli; Obscura; October File; Katalepsy; Attack of Rage; Antropofagus
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 9.08.2013
wystąpili: Five Seconds to Leave; Stiny plamenu; Novembers Doom; Atari Teenage Riot; Aeternus; Brotherhood of the Lake; Perfecitizen
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 9.08.2013
wystąpili: Saturnus; Carpathian Forest; Madball; Borknagar; Opeth; Behemoth; Hatebreed; Clawfinger; Trivium; Ihsahn; Leprous; Biohazard; Vomitory; Primordial; Rotten Sound; Benediction; Vreid; Sylosis; War From A Harlot's Mouth; We Butter The Bread With Butter; Crushing Caspars; Gutalax
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 10.08.2013
wystąpili: Straight; Centurian; Aborym; The Fall of Ghostface; Solefald; In Vain; Contrastic; Divadlo Marza
miejsce, data: Jaromer, Twierdza Josefov, 10.08.2013

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Metalowy zjazd w czeskim Jaromerze zakończył się w nocy z soboty na niedzielę. Spędziłem na festiwalu łącznie cztery dni, w ciągu których obejrzałem kilkadziesiąt koncertów, kupiłem kilkanaście płyt, przybiłem piątki z takimi osobistościami, jak perkusista Slayera Dave Lombardo czy z muzykami grup Testament i Carpathian Forest. Na "Brutal Assault 2013" działo się wiele ciekawych rzeczy. Relacja poniżej.

O tym, że "Brutal Assault" jest największym świętem muzyki metalowej w tej części Europy, odbywającym się o przysłowiowy rzut beretem od polskiej granicy, pisać już chyba nie muszę. Jak ważne jest to wydarzenie dla Polaków też wspominać nie trzeba - owszem, można sobie pojechać na niemiecki "Wacken" i wydać kilka tysięcy euro, ale po co, jeśli pod nosem ma się merytorycznie identyczny (chociaż o wiele mniejszy) fest za korony, czyli jeszcze nas na niego stać. "Brutal Assault" to już nie tylko zresztą muzyka, ale całe zjawisko kulturalne, składające się z kina, sklepów, pubów, restauracji, imprez na polu namiotowym itd. Na cztery dni w roku zabytkowa twierdza, w której jeszcze do lat 90 stacjonowało radzieckie wojsko, zamienia się w tętniące życiem 15-tysięczne miasto.

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Festiwal na dobre miała rozkręcić w założeniu pierwsza i ostatnia gwiazda środy - klasycy amerykańskiego metalu z grupy Testament. Stało się jednak inaczej, gdyż przed nimi zagrała czeska formacja Malignant Tumour i w jednej chwili Testament spadł z piedestału koncertów ściśle wyczekiwanych. Czesi po prostu skopali tyłki swoją rock'n'rollową interpretacją thrashu, hardcore'u i brzmień Metalliki z czasów "Kill'em All" czy też Motorhead granego kilka razy szybciej i brutalniej. Do tego należy wspomnieć o pirotechnicznym show, w którym wszystko na scenie wybuchało i latało w powietrzu.

Testament, mimo kłopotów z dźwiękiem (domena zespołu i jak się niestety okazało zmora tegorocznej edycji "BA"), zagrał okrojony, godzinny, poprawny koncert, na który w większości złożyły się kawałki z dwóch ostatnich i najlepszych zarazem płyt - "The Formation Of Damnation" i "Dark Roots Of Earth". Oglądałem Testament kilka miesięcy temu w Krakowie i jakoś odniosłem podobne wrażenie, że to granie z lat 80 już nie broni się tak dobrze, jak współczesne dokonania, których produkcja i brzmienie bije na łeb te wszystkie nowe Metalliki, Megadethy i inne takie. Obok Testament w czwartek zagrał Anthrax, a w piątek Overkill, czyli na "BA" zafundowano nam w opozycji do "wielkiej czwórki" - "małą trójkę" thrash metalu. Zresztą wszystkie trzy koncerty były znakomite, mimo że zespołom (nie dotyczy Testament) zarzuca się archaiczne brzmienie, że ich największe dokonania przypadły na lata 80 i przebłyski znakomitych karier już mają za sobą, to jednak niejedna młoda thrashowa kapela mogłaby spokojnie się na dziadkach wzorować, jak zagrać energiczny metalowy gig.

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Szczególną uwagę zwrócił na siebie Anthrax, najweselsza i najbardziej heavymetalowa załoga z całej trójki. Widziałem ich ostatnio w ramach festiwalu "Sonisphere", gdzie wraz z innymi zespołami zepchnięto Anthrax do roli supportu Metalliki, w związku z czym nie mieli możliwości zanadto się popisać. Na "BA" za to dali czadu, a wokalista Joey Belladonna - chwilami miałem wrażenie, jakby na scenie stał nieodżałowany Dio...

Do setów Testament, Anthrax i Overkill, które po raz kolejny dowiodły, że thrash powrócił w wielkim stylu i nadal ma się świetnie, zabrakło tylko jakiegoś ukoronowania na koniec w postaci Death Angel, Exodus albo nawet Slayera (co prawda był Voivod, który przegapiłem, ale oni i tak już dawno odlecieli w swoje mocno psychodeliczne rejony). Właśnie, może na XX edycję festiwalu za 2 lata uda się ściągnąć ten największy thrashowy band ever (Slayer, Slayer...)?

Teraz coś dla tych, którzy uważają, że relacje są stronnicze, subiektywne i nieobiektywne. Tak więc stronniczo, subiektywnie i nieobiektywnie stwierdzam, że dwa najlepsze koncerty tegorocznego "BA" zagrali Fields Of The Nephilim i Behemoth. Te zespoły zresztą dziwnie się "stykają" i paradoksalnie do siebie pasują. Tu Bebe zrobi cover Fieldsów, tam Ner zaśpiewa z McCoyem (zresztą w branży mówi się o wzajemnej sympatii obydwu panów), nie zdziwiłbym się, gdyby mimo wyraźnych różnic stylistycznych zagrali kiedyś wspólnie trasę albo w przyszłości zrobili razem coś ciekawego.

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Fields Of The Nephilim rozpoczęli od "Mourning Sun", czyli ostatniego jak do tej pory albumu (sprzed 8 lat...), a potem poleciały stare "przeboje" na czele z "Moonchild", "From The Fire" czy "Trees Come Down". Było krótko, ale treściwie i satysfakcjonująco przywalili tym swoim heavy gothic metalem.

Przed występem Behemoth rozmawiałem z ludźmi, którzy ostatni raz na koncercie Nergala i spółki byli w jakimś 2008 roku albo zatrzymali się w czasach, gdy zespół nagrywał płyty z serii "Satanica" i "Thelema.6" i był jakąś tam niszową, polską kapelką. Po koncercie padło tylko "o czym my tu w ogóle rozmawiamy" - toż to absolutny wskok do pierwszej, światowej ligi. Efekty, światła, nagłośnienie, wszystko na najwyższym poziomie. Sam nie wiedziałem za bardzo, czego się spodziewać, gdyż na "Impact Festival" w czerwcu wypadli dosyć blado (brak Inferno na bębnach i "gwiazdorzenie na pastwisku w Warszafce" zrobiły jednak swoje), ale tutaj na "Brutalu" pełna kultura - najlepszy czas dla headlinera dnia, zmrok który pozwolił zobaczyć pełen spektakl pozorowany trochę na czarną mszę, to wszystko sprawiło, że aż mam ochotę powtórzyć za księdzem Bonieckim: "dajcie spokój Nergalowi". Można gościa lubić lub też nie, ale nie można w żadnym wypadku nie liczyć się z faktem, że facet stoi na czele obecnie jednego z najważniejszych zespołów metalowych na świecie. Behemoth zagrał jeden nowy utwór (odsyłam do YouTube), który znajdzie się na płycie zapowiedzianej na początek przyszłego roku.

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Jeśli ma być stronniczo, subiektywnie i nieobiektywnie, to teraz będzie o rozczarowaniach. Dwa największe dla mnie to Ihsahn i Opeth. Temu pierwszemu już chyba tylko powrót jego rodzimego Emperor jest w stanie pomóc (Emperor będzie na "Wacken 2014", może na "BA" też uda się go ściągnąć?). Nie wiem, czy była to wina Leprous, z którym Ihsahn wystąpił (koszmarna grupa z koszmarnie wyjącą wokalistą), czy może repertuaru - kilka lat temu zagrał materiał z rewelacyjnych "The Adversary" i "AngL", teraz skupili się na ostatnich, o wiele słabszych nagraniach. W każdym razie bardzo słaby koncert, źle nagłośniony i w ogóle straszna pomyłka.

Na Opeth nie miałem ciśnienia, bo według mnie zespół Akerfeldta po prostu nie nadaje się na okrojone, festiwalowe sety. To muzyka do klubów, do grania długich, progresywnych, podzielonych na części koncertów dla wymagającej publiczności. Sześć utworów, z czego każdy był z innej parafii, np. obok prog-rockowych, spokojnych rzeczy tłukli takie "Deliverance" czy "Ghost Of Perdition", a to naprawdę nie służy spójnemu i dobremu w odbiorze koncertowi.

Co jeszcze ciekawego wydarzyło się na "Brutalu"? Szkoda, że organizatorzy zamiast pochwalić się w godzinach szczytu swoimi czeskimi, kultowymi zespołami typu Hypnos czy Master, puścili je na sceny w nieludzkich, popołudniowych porach, gdy większość ludzi jeszcze spała albo leczyła kaca czeskim piwem w otwartych całodobowo knajpkach na mieście.

"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz
"Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013, fot. Paweł Kuncewicz

Z ostrej jazdy bez trzymanki na pewno trzeba wspomnieć znakomite Carcass i Entombed. Hatebreed to też ogień - a cover Slayera w ich wydaniu, cóż... Lepiej niż oryginał? Norweski, surowy black metal reprezentowany przez Carpathian Forest okazał się lekko przereklamowany. Rewelacji nie było, spektakularnego show również (za to było okrutne dla uszu przesterowane na maksa nagłośnienie), to samo można powiedzieć o Szwedach z Marduk. Na plus na pewno oceniam Primordial (kurcze, zawsze mi to takim The Cure zalatywało...), Malevolent Creation i Dying Fetus - dwa ostatnie to technicznie i świetnie odegrana stara szkoła death metalu. Na czym polega fenomen zespołu Gojira - poza tym, że Francuzi grają często przed Metalliką na jej trasach - pojęcia nie mam, więc się nie wypowiem, tak samo o Meshuggah. In Flames i Amorphis... Pierwszy to po prostu metalowe disco polo (Czesi uwielbiają takie granie), a drugi jakoś ciężko mi zaklasyfikować. Parę "hitów" mają, więc szkoda, że zagrali tylko jeden i to na sam koniec. Koncert Orphaned Land został zepsuty przez burzę. Na sam koniec zostawiam sobie przyjemność napisania o Alcest - moim ulubionym zespole ostatnich czasów. Grają i wyglądają coraz lepiej, więc może niebawem (na co liczę) będzie ich można oglądać jako headlinera, a nie jako support np. takiej Katatonii, jak to miało miejsce w zeszłym roku w warszawskiej "Progresji".

"Brutal Assault", wracamy za rok!

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: "Brutal Assault 2013", Jaromer 7-10.08.2013
freemantle (wyślij pw), 2013-08-15 20:00:02 | odpowiedz | zgłoś
właśnie?
3
Starsze »