zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Sirrah "Acme"

17.04.2000  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: Sirrah
Tytuł płyty: "Acme"
Utwory: Acme; Passover 1944; On the Verge; A. U. Tomb; Iridium; Pillbox Impressions; Panacea; Bitter Seas; In the Final Moment (tylko na wersji z 1996 roku)
Wydawcy: Melissa (wersja z 1995 roku), Metal Mind Productions
Premiera: 1996
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Trudno zabrać się za opisywanie tej płyty. Wydana została przecież w dwóch wersjach, które mimo identycznego programu nieco się od siebie różnią. Na mnie znacznie większe wrażenie wywołał pierwowzór. Wiadomo przecież, że emocje najsilniejsze są zawsze za tym pierwszym razem, potem, gdy już się coś zna, kocha się to nieco inaczej. To jednak nie jedyny powód mojego wyboru. Ważniejszym argumentem jest sama muzyka.

Sirrah po raz pierwszy objawił mi się w 1995 roku, a więc wtedy, gdy egzystowali jeszcze w podziemiu i w zasadzie niewielu wiedziało o ich istnieniu. Pewnego dnia, właściwie przez przypadek, dotarła do mnie płyta "Acme" (ta z 1995). Zachęcona niezwykle przychylnymi recenzjami od razu zagłębiłam się w samej muzyce. A ta zaszokowała mnie już od pierwszego dźwięku. Sirrah niewątpliwie był jedną z pierwszych rodzimych grup, które uległy muzyce klimatycznej. Nad "Acme" wznosi się duch Tiamat (klimaty i melodie a'la "Clouds"), widmo Paradise Lost i My Dying Bride. Od takich wzorców trudno jest uciec. Przy oryginalnych rzeczach zawsze jednak powtarzam, że inspiracje nie muszą być jednoznaczne z bezmyślnym kopiowaniem. "Acme" jest doskonałym potwierdzeniem tych słów. Sirrah mimo pewnych, nieuniknionych zresztą, zapożyczeń, tworzy przede wszystkim swój własny, niepowtarzalny klimat. Muzykę płynącą z głębi serca, pełną wzruszeń, magii i piękna. Jak na klimaty przystało, jest mrocznie, smutno i desperacko. Brakuje tu szybkich łupanek i obłąkanej dziczy. Dominuje średnie lub wolne tempo. Nie oznacza to jednak, że płyta jest łatwa w odbiorze, a Sirrah lubuje się w lukierkowych melodiach. Przeciwnie - gitary brzmią ciężko, pojawiają się też bardzo czadowe wstawki ("On the Verge", "Iridium"). Na "brudne" brzmienie dopiero nakładają się wspaniałe, głębokie melodie. Tradycyjne instrumentarium podparte jest klawiszami i altówką. Czasem nawet w delikatnych fragmentach robi się folkowo i średniowiecznie. Sirrah unika gotowych schematów, muzyka na "Acme" czaruje swą spontanicznością i naturalnością, a z drugiej strony zachwyca naprawdę doskonałą techniką. Wspaniałym dopełnieniem dźwięków są trzy(!) wokale. Pojawia się tu czysty męski śpiew (swoją drogą zniewalający), jest oczywiście grobowy, mocny (i to jak!) growling i kobiecy głos, którego właścicielką jest Maja Konarska, obecnie bardziej kojarzona z Moonlight. Wszystko to tworzy doskonałą całość. Wielokrotnie spotykałam się z opininiami, że Sirrah przypomina Theatre of Tragedy. Osobiście się z tym nie zgadzam, a jeśli już mamy porównywać to tylko Teatr do Sirrah. Chcę nieśmiało zauważyć, że nasi rodacy byli pierwsi, przynajmniej w oficjalnym obiegu.

Niestety, druga wersja "Acme" nie wywołała już takich emocji. Przynajmniej nie u mnie. Zabrakło jej spontaniczności i ciężaru. Zabrakło magii. Muzyka wydawała się "pusta", nieco wymuszona. Pierwotna wersja jednak na zawsze już wyryła ślad w moim sercu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Sirrah "Acme"
Przemo667
Przemo667 (wyślij pw), 2013-02-14 16:21:47 | odpowiedz | zgłoś
Wg info na Castle brakujących członków Sirrah mają zastąpić muzycy Rosemary's Kids (nie znam), mam nadzieję, że tych brakujących członków nie jest zbyt dużo:) I wokalista Sirrah żeby był a nie ktoś podstawiony...
re: Sirrah "Acme"
Lukasss
Lukasss (wyślij pw), 2013-02-14 15:03:50 | odpowiedz | zgłoś
No nie, w rozpisce Castle Party rzeczywiście są... Nie pojadę, ale wiadomość cokolwiek sensacyjna. Pytanie, co z tej kapeli zostało po tylu latach?
re: Sirrah "Acme"
pik (gość, IP: 79.163.40.*), 2013-02-14 14:15:40 | odpowiedz | zgłoś
reaktywacja? hm, sensacyjna wiadomość
re: Sirrah "Acme"
Honza (gość, IP: 194.177.29.*), 2013-02-13 20:38:59 | odpowiedz | zgłoś
Nie wierzę w reaktywację Sirrah, z tego co mówili muzycy jeszcze kilka lat temu na to nie było szans, chyba że coś się zmieniło. To by była prawdziwa bomba. Dodam że o wiele bardziej lubię "Acme" niż "Did Tomorrow Come".
Może i np. Moonlight się kiedyś reaktywuje? Albo Neolithic, albo - to byłby sen - Wintershadows !
re: Sirrah "Acme"
Przemo667
Przemo667 (wyślij pw), 2013-02-13 21:04:47 | odpowiedz | zgłoś
Neolithic zmienił nazwę na Black River, który w chwili obecnej i tak nie jest aktywny
re: Sirrah
Honza (gość, IP: 194.177.29.*), 2013-02-14 18:55:56 | odpowiedz | zgłoś
No tak, tylko że Black River to już inny skład i grają już całkiem inną muzę, gdzie mało (albo nawet nic) zostało z tego wyjątkowego klimatu Neolithic - płyt takich jak For destroy the lament, czy The personal fragment of life...
Wracając do Sirrah to wiadomo, że część osób z dawnego składu działało potem w takim projekcie pod nazwą The Men Called Tea, i zdaje mi się że był tam wokalista i gitarzysta, więc przypuszczalnie oni może będą w składzie obecnym Sirrah.
re: Sirrah "Acme"
kufaja (gość, IP: 176.102.177.*), 2013-02-20 23:26:25 | odpowiedz | zgłoś
Łaaaał, Wintershadows.... Zupełnie zapomniałem o tej kapeli. Kiedyś się zasłuchiwałem. Dzięki za przypomnienie, i już dzwonię do siostry że ma wpie*dol za przehandlowanie moich kaset (w tym Arrakis) za jakies chu*owe karteczki:)
re: Sirrah "Acme"
Honza (gość, IP: 194.177.29.*), 2013-10-21 20:52:19 | odpowiedz | zgłoś
Widzisz, a ja ciągle mam Arrakis pod biurkiem hehe. Teraz to jest prawdziwa perła, dostać ją gdzieś to chyba cud. Wydana przez krakowski Croon Records (ta firma też już lata nie istnieje)... Ech, a muza na niej naprawde świetna, można ją porównać nawet do Acme Sirrah. Ciekawe co się teraz dzieje z tymi ludźmi...
Reaktywacja Sirrah!!!!!!
Przemo667
Przemo667 (wyślij pw), 2013-02-13 19:32:55 | odpowiedz | zgłoś
Będzie koncert Sirrah na Castle 2013 i podobno reaktywacja, mam nadzieję, że nie tylko koncertowa.
Zajebisty news!!
doskonała płyta
drawn (gość, IP: 81.190.133.*), 2009-11-14 22:06:25 | odpowiedz | zgłoś
doskonała płyta, ale zgadzam się z recenzentką, że w tej pierwszej wersji była znacznie lepsza. Szkoda, że chyba nie została nigdy wydana na CD, bo moja kaseta została "zasłuchana na śmierć", nawet nie za bardzo nadaje się do zripowania ;-) Według mnie płyta wszechczasów w kategorii "Polska". Dziś już takie płyty się nie pojawiają, tzw. metal klimatyczny umarł śmiercią naturalną, wyparty przez mdły pseudo-gotyk.
2
Starsze »