zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

Europejska trasa DevilDriver odwołana

31.07.2019 09:20  autor: Verghityax, źródło: blabbermouth.net

DevilDriver poinformował o odwołaniu europejskiej trasy koncertowej, w tym również występu, który miał się odbyć 16 września 2019 roku w Polsce. Bilety można zwracać w miejscu ich zakupu.

W oświadczeniu zespołu czytamy: "Z wielkim żalem zmuszeni jesteśmy odwołać europejską trasę koncertową, która miała się odbyć we wrześniu i październiku 2019 roku. Na decyzję wpłynęły nieprzewidziane okoliczności, pozostające poza naszą kontrolą.

W ciągu niemal dwóch dekad działalności jeszcze nigdy nie zdarzyło się nam odwołać trasy. Naszych fanów i organizatorów traktujemy z pełną powagą, dlatego przepraszamy wszystkich, którzy zdążyli już kupić bilety. Wynagrodzimy wam to w 2020 roku, kiedy wrócimy do Europy ze zdwojoną mocą".

Dyskografię DevilDriver zamyka "Outlaws 'til the End: Vol. 1", ósmy longplay studyjny w dorobku zespołu. Płytę wypełniły covery dwunastu utworów country, w tym "Whiskey River", "Ghost Riders in the Sky", "Outlaw Man" i "Copperhead Road". W sesji nagraniowej udział wzięli zaproszeni goście: Hank Williams III, Randy Blythe i Mark Morton z Lamb of God, John Carter Cash, Wednesday 13, Lee Ving, Brock Lindow z 36 Crazyfists i Burton C. Bell z Fear Factory. Materiał trafił do sprzedaży 6 lipca 2018 roku za sprawą Napalm Records.

W marcu 2019 roku Dez Fafara poinformował, że praca nad kolejnym wydawnictwem DevilDriver dobiega końca. Będzie to podwójny album konceptualny. Na jego zawartość złoży się dwadzieścia kompozycji. Do roli producenta muzycy ponownie zaangażowali Steve'a Evettsa.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Europejska trasa DevilDriver odwołana
starysłuchacz (gość, IP: 79.186.135.*), 2019-08-01 17:59:26 | odpowiedz | zgłoś
Oby Dez Fafara nie przekombinował. Ostatnia płyta DevilDriver, ta z tymi coverami country już była co najmniej dziwna, teraz odwołuje trasę koncertową i ogłasza, że następna płyta będzie...konceptualna. Jak dla mnie to za dużo, wolę Coal Chamber.