zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Abscess "Seminal Vampires and Maggot Man"

5.12.1998  autor: Wełna
okładka płyty
Nazwa zespołu: Abscess
Tytuł płyty: "Seminal Vampires and Maggot Man"
Wydawcy: Relapse Records
Premiera: 1996

Na klatce schodowej panował tłok. Sąsiedzi, policja, pielęgniarze oraz przypadkowi gapie tłoczyli się przed moim mieszkaniem.

- Usłyszałam potworny wybuch - relacjonowała starsza babunia - mój
dziadek jest już głuchy, ale też słyszał...

- To ta ich dzisiejsza muzyka - stwierdził ktoś niewiele młodszy.
- Niemożliwe - zaprzeczyła sąsiadka z góry - to musiał być wybuch gazu.
- Mówię pani, że to ta diabelska muzyka. Przecież stąd zawsze
dobiegał hałaśliwy jazgot do późna w nocy.

- Kto by pomyślał, że to się tak źle skończy.

Z mieszkania wyszedł inspektor jedną ręką zatykając nos, a w drugiej trzymając służbowy długopis z dyndającą na nim zakrwawioną kasetą magnetofonową. Ludzie cofnęli się, kiedy doleciał do nich niewiarygodny smród z mieszkania.

Pojawił się sierżant z kryminalnej.

- Znaleźliśmy narzędzie zbrodni - poinformował go inspektor śledczy - Nie
radzę jednak wchodzić do środka
- dodał.
- Dlaczego? - spytał sierżant.
- Być może ten chłopak miał kłopoty z oddawaniem moczu i kału, ale przecież
nie był kaleką, żeby srać dosłownie wszędzie.

- Może to rodzaj kultu?

Inspektor przytaknął.

- To może być dobry trop, proszę nim podążyć sierżancie!
- Gówniana robota - zaklął niepocieszony sierżant.
- Jak to w policji sierżancie. Za to ci z Koronera mają tym razem szczęście.
Facet jest w drobnych kawałkach, zatem nie będą musieli nawet robić sekcji.

Godzinę wcześniej w mieszkaniu ofiary.

Wiedziałem, że zginę. Poczwórnie śmiertelna dawka decybeli miała usmażyć moje ciało od wewnątrz. Żal było mi tylko moich kochanych odchodów, kto je teraz będzie karmił i doglądał. Nie miały nikogo prócz mnie. Jednak ja bardziej ponad zasrane swoje i ich życie pragnąłem być poddanym autopsji. Włączyłem magnetofon i pomyślałem o największym szczęściu, które mnie niedługo spotka.

Reifert zaryczał "BURN, DIE AND FUCKIN FRY!" (Nota pośmiertna)

Chciałbym podziękować największemu gangsterowi, Pawłowi F., który aż dwukrotnie przegrał mi kasetę Abscess (pierwszą mi zajebali w podróży). DZIĘKI! Wywiad przeprowadzony z Chrisem Reifertem na łamach Thrash'em All (za zgodą autora).

Komentarze
Dodaj komentarz »