zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 20 kwietnia 2024

recenzja: Chimaira "The Infection"

6.05.2009  autor: Kazan
okładka płyty
Nazwa zespołu: Chimaira
Tytuł płyty: "The Infection"
Utwory: The Venom Inside; Frozen In Time; Coming Alive; Secrets of the Dead; The Disappearing Sun; Impending Doom; On Broken Glass; Destroy and Dominate; Try to Survive; The Heart of It All
Wykonawcy: Andols Herrick - instrumenty perkusyjne; Chris Spicuzza - instrumenty klawiszowe, elektronika, wokal; Jim Lamarca - gitara basowa; Matt Devries - gitara; Bob Arnold - gitara; Mark Hunter - wokal
Wydawcy: Nuclear Blast Records
Premiera: 2009
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Dwa lata przyszło czekać fanom Chimaira na nową płytę. Poprzedni krążek, "Resurrection", pozwolił zespołowi ugruntować swoją pozycję na scenie, zbierając wiele pochlebnych opinii. Dla mnie "Ressurection" to płyta, która w zasadzie już jest klasykiem. Z tym większą niecierpliwością przyglądałem się poczynaniom chłopaków w studio (via kanał YouTube). Obawiałem się słabizny - to, co pokazywali, nie zapowiadało nic ciekawego. Moje wątpliwości zostały rozwiane wraz z wydaniem albumu.

"The Infection" przynosi kilka świeżych elementów, jednocześnie nawiązując do starego stylu. Klimat całego materiału jest ciągle ciężki, ale bardziej posępny niż na poprzednich płytach. Szkielet muzyki budowany jest na thrashowo - deathowych riffach z dodatkami elementów hardcore. To, co nowe, to m.in. jeszcze lepsze i bardziej zróżnicowane wokale. Na przykład w "Impending Doom" Mark dość swobodnie radzi sobie ze zwykłym śpiewem. Ponadto w "Coming Alive" growle są naprawdę niskie, powodując że utwór staje się konkretnym walcem. Zespół opiera swoje utwory na znanych z wcześniejszych płyt triolkach i breakdownach. Stanowią one solidną konstrukcję większości numerów. Przy pierwszych utworach wydało mi się to nudne, ale płyta rozwinęła się z odsłuchem kolejnych pozycji, w których gitary są bardziej zróżnicowane. Zespół zaszedł także w rejony, z którymi wcześniej nie był kojarzony. Mowa o utworach takich, jak "Impending Doom" oraz prawie 15-minutowym "The Heart Of It All", w których jest w zasadzie... progresywnie! Ciekawe rozwiązania rytmiczne, zmienna dynamika i nastrój, właściwe wykorzystanie elektroniki spowodowały, że mamy do czynienia z naprawdę różnorodnymi aranżacjami. Charakterystycznym jest, że płycie trzeba poświęcić dużo czasu. Pobieżne odsłuchanie bankowo skończy się rozczarowaniem.

Z całej tracklisty usunąłbym drugi utwór, czyli "Frozen in Time", który jest po prostu nudny i wypada słabo w porównaniu z pozostałymi numerami. Jak przystało na ten zespół, produkcja jest na najwyższym poziomie. Słabo wypada za to schematyczna okładka, która została wykonana kompletnie bez pomysłu.

"The Infection" dla fanów Chimaira to pozycja obowiązkowa, ale jestem pewien, że za sprawą tej płytki zespół zdobędzie nowych zwolenników.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Infected..
Domine (gość, IP: 80.72.34.*), 2010-11-25 10:56:44 | odpowiedz | zgłoś
Płytka wpadła mi w ręce dopiero niedawno, spory czas po jej wydaniu. Zaskoczenia nie było ale z pewnością jest to taki zespół jakiego chcę słuchać. Poza tym Chimaira rzeczywiście ten swój styl rozwija. Z niecierpliwością czekam na kolejne wydawnictwa.
the infection
ok (gość, IP: 62.141.217.*), 2009-05-20 20:51:38 | odpowiedz | zgłoś
płyta świetna, lecz faktycznie trzeba się w nią w słuchać...po pierwszym razie może się nie podobać...frozen in time to piosenka która widziałbym jako podkład teletubisiów...ten refren mnie rozwala...ale za to impending doom i on broken glass miażdżą ! mimo wszystko zdecydowanie polecam !
infection
dom (gość, IP: 87.105.112.*), 2009-05-06 17:08:55 | odpowiedz | zgłoś
troche sie zgodze co do recenzji, ale wg mnie zespół poszedł ponownie dalej o jeden krok w stosunku do wielu, wszystkie numery rozrywaja flaki jak trzeba wiec nie widze sensu wydzielania pojedynczych numerów i okładka mimo prostoty jest ciekawa troche niepokojąca jak i tytuł.
xx
lemur (gość, IP: 87.205.62.*), 2009-05-06 17:00:17 | odpowiedz | zgłoś
co do "frozen in time" zgodze się. Płyta naprawdę jest genialna i napewno będe do niej często wracał