zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Mayhem "Chimera"

29.05.2004  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Mayhem
Tytuł płyty: "Chimera"
Utwory: Whore; Dark Night Of The Soul; Rape Humanity With Pride; My Death; You Must Fall; Slaughter Of Dreams; Impious Devious Leper Lord; Chimera
Wykonawcy: Hellhammer - instrumenty perkusyjne; Maniac - wokal; Blasphemer - gitara; Necrobutcher - gitara basowa
Wydawcy: Season of Mist
Premiera: 2004
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Prawdę mówiąc, po ostatnim, znakomitym albumie Mayhem (który notabene podzielił fanów tej jednej z największych legend black metalu), chyba mało kto wiedział, czego spodziewać się będzie można po Norwegach w następnej odsłonie. Mając w pamięci dźwięki "Grand Declaration of War" ciężko było przewidzieć do czego tym razem zdolni będą Maniac, Necrobutcher, Hellhammer i Blasphemer. Czy jeszcze bardziej oddalą się od "De Mysteriis Dom Sathanas"? Czy może wręcz przeciwnie i nowa płyta będzie powrotem do korzeni?

Właściwie na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi i chyba każdy powinien poszukać jej na własną rękę. "Chimera" to blisko trzy kwadranse blackmetalowego szaleństwa na wysokim poziomie. Album gwałtowny i drapieżny od pierwszej do ostatniej minuty, na wskroś najeżony ekstremalnymi tempami, diabelskimi riffami i chorym skrzekiem wydobywającym się z gardzieli Maniaka. Niczym mityczny potwór ogniem, Mayhem zionie agresywnymi gitarami, wypluwa z siebie ultraszybką perkusję i miażdży nielicznymi zwolnieniami ("My Death", "Chimera"). Zewsząd eksploduje nieujarzmiony chaos i zniszczenie, a nad nimi unosi się atmosfera złowieszczego, niepokojącego chłodu.

"Chimera" na swój sposób jest świadectwem na to, iż muzycznie Mayhem zatoczył koło i bogatszy w doświadczenia znowu uderza surowym, blackowym jadem jeszcze silniej niż dotychczas. Nowa płyta Norwegów ma szanse trafić w gustach dawnych fanów, tych, którzy zdążyli już położyć na nich krzyżyk wraz z wydaniem "Grand Declaration Of War". Natomiast zwolennicy "czarcich" pomiotów w ekstremalnym wydaniu nie będą zawiedzeni sięgając po album, z którego okładki spogląda mroczna, groteskowa postać.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Mayhem "Chimera"
universal_soul (gość, IP: 84.13.32.*), 2013-03-25 01:50:38 | odpowiedz | zgłoś
Jak dla mnie bezmyślne, pełne jadu tekstu przy akompaniamencie tępej łupanki, z okazjonalnymi przebłyskami nadziei. Nie wiedziałbym po co takie g... się nagrywa gdybym tu nie trafił i nie czytał zachwytów tym blackowym nordic disco
re: Mayhem "Chimera"
wac
wac (wyślij pw), 2013-03-28 22:32:36 | odpowiedz | zgłoś
jeżeli to jest tępa łupanka to Marduk i DF co gra od 15 lat?
re: Mayhem "Chimera"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-03-30 05:19:21 | odpowiedz | zgłoś
Marduk od zawsze gra zajebisty black metal.
re: Mayhem "Chimera"
wac
wac (wyślij pw), 2013-03-30 11:27:27 | odpowiedz | zgłoś
chodziło o intensywnosć, łysy
re: Mayhem "Chimera"
universal_soul (gość, IP: 89.242.81.*), 2013-03-30 05:40:38 | odpowiedz | zgłoś
Co do Marduka - nie wiem. Słyszałem parę płyt kiedyś za młodu i uznałem za niewarte uwagi. Używałem tego jako narzędzie do budzenia się. Nie wiem co do jest DF natomiast? Dragon Force? O takim czymś słyszałem, ale pewnie nie o to chodzi. Ostatnio doszedłem do wniosku, że z zespołów blackowych jakie mi się podobają, żaden nie gra black, choć mają jakieś elementy z tamtych leśnych czasów. Dla mnie rzeczy takie jak "Sketch of a supposed murder" Morgula, czy "Ceremony of Opposities" i "Lux Mundi" Samaela, czy obsrywany powszechnie na tych łamach "Now, Diabolical" Satyricona to najwyższe osiągnięcia wychodzące z gatunku. Tak jak wszysko co robił Death po Leprosy było genialne, problem w tym, że to nie był już death w opinii większości purystów, którzy z kolei zachwycają się tępymi łomotami Nile. Tak więc moje gusta raczej nie przystają do tego forum:)
re: Mayhem "Chimera"
wac
wac (wyślij pw), 2013-03-30 11:29:10 | odpowiedz | zgłoś
na tym forum są różne okazy, niektórzy też nie lubią Nile więc nie jestes sam zapewne
re: Mayhem "Chimera"
universal_soul (gość, IP: 84.13.59.*), 2013-03-31 00:17:36 | odpowiedz | zgłoś
Okazy?:) wiesz na forach wyborczej pewnie są okazy nie słuchające lady gagi
re: Mayhem "Chimera"
Staalkyer
Staalkyer (wyślij pw), 2013-03-30 12:10:39 | odpowiedz | zgłoś
DF to zapewne chodzi o "nieoświetlony pochówek"
re: Mayhem "Chimera"
wac
wac (wyślij pw), 2013-03-30 23:50:01 | odpowiedz | zgłoś
yay, sir!
re: Mayhem "Chimera"
jarema37 (wyślij pw), 2016-10-01 20:58:06 | odpowiedz | zgłoś
Tępa łupanka? :) No, jak raz po ciężkim pijaku posłucha sie tej płyty skupiając sie na (faktycznie dość prostemu tutaj :)) łapaniu Hellhammera, to faktycznie do takich wniosków mozna dojść. Ale tylko wtedy. Ja słuchałem tej płyty wiele razy (i przeważnie na trzeźwo). Nawet łupanie pana H. to wściekła precyzja i słyszalny "zapas" ogromnej rockowej wyobraźni. A cała reszta? Świetna, wciągająca płyta z dobra produkcją. Ciekawe czy w grudniu sięgną tez do niej (niestety watpię)
« Nowsze
1

Oceń płytę:

Aktualna ocena (567 głosów):

 
 
78%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Mayhem

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Malefice "Entities"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667

Burzum "Hvis Lyset Tar Oss"
- autor: Aranath

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Czy Twój komputer jest szybki?