zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Terhen "Eyes Unfolded"

11.10.2007  autor: Norveg
okładka płyty
Nazwa zespołu: Terhen
Tytuł płyty: "Eyes Unfolded"
Utwory: Influences; Six Months; Last Moments; What Truly Is Real; Wandering
Wykonawcy: Jyri Pylvanainen - wokal; Elisa Pellinen - wokal; Markus Mieskolainen - gitara; Jarmo Leikas - gitara basowa; Marianne Mieskolainen - instrumenty klawiszowe, skrzypce; Joni Romo - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Firebox Records
Premiera: 2007
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Dobrze jest jak na scenie pojawiają się nowe zespoły. Jeszcze lepiej gdy owe bandy mają coś ciekawego do zaproponowania. Jednym z nich jest bez wątpienia Terhen - nabytek "made in Finalnd", prosto spod skrzydeł Firebox Records. Powstali w 2004 pod nazwą Thamuz, później przekształcając ją w Abandonem At Dawn, aż w rezultacie stanęło na Terhen (staro-fińskie słowo oznaczające mgłę). Rok 2007 przyniósł ich pierwszy album - "Eyes Unfolded", który zawiera 5 długich utworów.

My Dying Bride - nie będzie odkryciem stwierdzenie, że to pierwsze skojarzenie, które nasunęło mi się po przesłuchaniu płyty. Zapewne coś w tym musi być, bo muzyka Finów wyraźnie zawiera pierwiastki rodem z klimatów wyżej wymienionego zespołu. Wzorce godne naśladowania! Rozpoczynający płytę "Influences" od razu wpędza słuchacza w mgliste, transowe, przygniatające dźwięki prowadzące ku niepojętej i mrocznej jak cholera depresji. Przez ponad 13 minut doświadczamy głębokiego growlu, przeszywającego wrzasku, ciężkich gitar, intrygujących odgłosów i miłych dla ucha klawiszy. Tak na marginesie klawisze na całej płycie odgrywają niezastąpioną rolę w tworzeniu niepowtarzalnego klimatu, zwłaszcza w "What Truly Is Real". Pozostałe utwory mogą porywać pojawiającymi się gdzieniegdzie w tle partiami skrzypiec czy żeńskimi wstawkami wokalnymi, jak w przypadku "Last Moments" i "Wandering". Nie ukrywam, że wokal pani Pellinen w "Last Moments" wzbudził we mnie dość niedobre, mieszane uczucia, które pomimo znacznej poprawy przy "Wandering" nie opuściły mnie aż do ostatniego dźwięku z płyty. Mam wrażenie, że w niektórych momentach linia melodyczna i partie wokalne nie współbrzmią tak jak powinny. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że Elisa czasami brzmi po prostu nijak. Można to jednak potraktować jako niewielką "wpadkę", która w rzeczywistości nie rzutuje aż tak bardzo na jakość i obiór całości.

Muszę przyznać, że "Eyes Unfolded" jest dobrym i ciekawym debiutem. I chociaż nie obeszło się bez niedociągnięć przejawiających się w żeńskim wokalu czy wkradającej się niekiedy do utworów nudy, to jednak uważam, że warto dać Finom z Terhen kredyt zaufania i wierzyć, że konsekwentnie będą dążyć wytyczoną przez siebie ścieżką doom/death metalu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
thank you!
fanterhen (gość, IP: 83.7.174.*), 2009-12-20 16:58:04 | odpowiedz | zgłoś
Norveg, dziękuję za odkrycie Terhen!