zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 18 kwietnia 2024

recenzja: Therion "Deggial"

11.05.2000  autor: szalony KaPelusznik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Therion
Tytuł płyty: "Deggial"
Utwory: Seven Secrets of the Sphinx; Eternal Return; Enter Vril'ya; Ship of Luna; The Invincible; Deggial; Emerald Crown; The Flight of the Flies; Flesh of the Gods; Via Nocturna part I, II; O Fortuna
Wykonawcy: Christofer Johnsson - instrumenty klawiszowe, gitara; Kristian Niemann - gitara prowadząca; Johan Niemann - gitara basowa; Sami Karppinen - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Mystic Production
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Nowa płyta Theriona rozczarowuje. Po tym wstępie rzucacie pewnie okiem na ocenę i dziwicie się. "Deggial" jest rozczarowaniem dla kogoś, kto zna twórczość Chrisa, kto pamięta czasy, gdy Therion grał death-metal i zaczynał eksperymenty ze szkolonymi głosami. A dlaczego aż 7? Bo dla kogoś, kto Theriona nie zna albo zna jedynie z "Vovin" - "Deggial" jest ciekawą i dobrą pozycją.

Słuchając "Deggial" mam wrażenie, że "Vovin", a tym bardziej "Crowning Of Atlantis" były płytami niepotrzebnymi. "Deggial" jest w podobnym stylu, a jest naprawdę lepsza i bardziej skomplikowana (i cięższa - więcej tu gitar niż na "Vovin"). Czy nie warto było poczekać, dojrzeć i nagrać od razu coś dobrego? Ale nawet pomijając "Vovin", trudno napisać, że "Deggial" jest jakoś specjalnie odkrywcze. Theriona zawsze odróżniały od innych zespołów okultystyczne teksty, wschodnie skale i melodie oraz chóry. A teraz...

Chóry się przejadły, żaden utwór z "Vovin", czy "Deggial" nie może się równać z mocą "To Mega Therion" czy innych utworów z "Theli". Therion wygładził brzmienie i wszystko brzmi podobnie. Mam też wrażenie, że chyba mimo wszystko Chris przecenił swoje możliwości w sferze aranżacji chórów, bo od "Vovin" są ciągle takie same (chodzi mi o sposób rozbijania melodii na wiele głosów).

Wschodnie elementy także są w kółko te same i robi się to powoli nudne. Na szczęście na "Deggial" (w odróżnieniu od "Vovin") mamy trochę miłych dla ucha gitarowych riffów, ale bliżej im do heavy metalu niż do tego occult rock'n'rolla, którego Therion kiedyś uprawiał.

A co do tekstów... Rozumiem, że muszą one opiewać różne okultystyczne doznania i doświadczenia Thomasa Karlssona, ale miejscami są one śmiesznie proste, a różne imiona bogów czy demonów powtarzają się od jakichś 4-5 płyt. Ciągle te same... To już się robi nudne. Te teksty po prostu albo nic tak naprawdę nie znaczą, albo ich znaczenie jest ograniczone do grupki (czy raczej grupy, bo trochę ich jest :)) członków Dragon Rouge, wyznawców wiedzy hermetycznej (czyli z założenia niemożliwej do zrozumienia przez takich maluczkich jak ja).

Czasami odzywa się dawna natura Chrisa i tak np. w "Eternal Return" mamy na koniec pędzącą i heavy metalową jazdę jak za dawnych czasów. Ale ogólnie utwory są pisane ciągle na ten sam patent. Heavy metalowa bitka w podstawie, wyżej gitara elektryczna gra w skali arabskiej w oktawach, gitara bez przesteru dogrywa arrpegio akordy, plus klawisze i chór.

Są też dwa wyróżniające się utwory, "The Flash Of The Gods" - przystępny heavy metal z normalnymi wokalami (tym razem nie Ralf, tylko Hansi Kursch) - oraz "O Fortuna Carla Orffa". Na ten drugi fani czekali już od dawna (miał ukazać się już na "Vovin") i gdy już go wreszcie dostaliśmy... trochę jestem rozczarowany (może to ta pora roku :)), ale i tak jest to dość ciekawa wersja, choć zgodna niemal w pełni z oryginałem.

Jaki werdykt? Jeżeli nie słyszałeś(aś) nigdy Theriona, a nazwy typu death czy black metal Cię przerażają i jesteś ciekaw(a), cóż to takiego - kup. Dla metalowców ciekawsze będzie "Theli", a dla fanów Theriona... Hmmm... Wyrzućcie "Vovin" i kupcie "Deggial" :).

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Therion "Deggial"
Olivierhus (gość, IP: 83.31.2.*), 2013-01-16 14:40:22 | odpowiedz | zgłoś
Totalnie się nie zgadzam z autorem recenzji...że Vovin był niepotrzebnym albumem... Jak można coś takiego powiedzieć? Nie nagrywa się albumy po to by były super - dojrzałe i bez zarzutu... Therion nagrał Vovin...dzięki któremu łatwiej jest zrozumieć Deggial...

Oceń płytę:

Aktualna ocena (440 głosów):

 
 
77%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Marilyn Manson "Mechanical Animals"
- autor: Kornik

Nine Inch Nails "The Fragile"
- autor: Kornik
- autor: Baton

Offspring "Americana"
- autor: RaMoNe
- autor: Jacek R.
- autor: GSB

Slipknot "Iowa"
- autor: kaRel

Serj Tankian "Elect The Dead"
- autor: flanel

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Czy Twój komputer jest szybki?