zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Therion "Of Darkness..."

29.10.2000  autor: szalony KaPelusznik
okładka płyty
Nazwa zespołu: Therion
Tytuł płyty: "Of Darkness..."
Wydawcy: Deaf Records
Premiera: 1991
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Jedno z pierwszych dokonań Theriona jest zazwyczaj szokiem dla fanów "Theli", czy "Vovin". Na tej płycie nie ma klawiszy, nie ma chórów, jest za to death metal, czyli raczej w wolnym tłumaczeniu niezła miazga :).

Na "Of Darkness..." znajdziemy osiem utworów pełnych ciekawego gitarowego mielenia (jak widać od początku Therion nie gra durnych power-chordsów, tylko biega po gryfie grając ciekawe riffy) i ostrego growlu Chrisa.

Dlaczego oceniam ten album na 7? Tak wysoko, ponieważ Therion to mój ulubiony zespół i "Of Darkness..." mimo wszystko jest ciekawa nie tylko z tego powodu - muzyka nie odbiega poziomem od tego co robi się dziś i co robiło się wtedy.

A oceniam tylko na 7, bo brzmienie jest kiepskie i płyta mimo wszystko jest jednostajna, i trudno tu mimo wszystko mówić o jakimś wielkim zróżnicowaniu utworów (prócz tempa :).

P.S. Podejrzewam, że utwór "Megalomaniac" znajdował się oryginalnie na demie "Beyond The Darkest Veils Of Inner Wickedness" z 1989, a "Time Shall Tell" na winylu "Time Shall Tell" z tego samego roku. Ale mogę się jedynie domyślać, bo te dwie płyty (jak i "Paroxymal Holocoust") są już nie do dostania...

Komentarze
Dodaj komentarz »
Of Darkness...
Vio-thrash (gość, IP: 93.105.137.*), 2010-03-03 21:32:49 | odpowiedz | zgłoś
Płyta rzeczywiście bardzo dobra, ale nie wydaje mi się, żeby można ją było oceniać przez pryzmat obecnego oblicza Theriona.
2
Starsze »