zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

recenzja: Vader "The Beast"

24.11.2004  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Vader
Tytuł płyty: "The Beast"
Utwory: Intro; Out Of The Deep; Dark Transmission; Firebringer; The Sea Came In At Last; I Shall Prevail; The Zone; Insomnia; Apopheniac; Choices
Wykonawcy: Peter - gitara, wokal; Mauser - gitara; Novy - gitara basowa; Daray - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Metal Mind Productions
Premiera: 2004
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Dla mnie, człeka chowanego głównie na metalu przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, jedynym i niedoścignionym albumem naszego towaru eksportowego, jakim niewątpliwie jest Vader, był i będzie po wsze czasy "The Ultimate Incantation". Późniejsze płyty załogi Petera mniej lub bardziej do niego się zbliżały, lecz do debiutu za każdym razem im brakowało. Podobnie rzecz się ma z najnowszym materiałem zatytułowanym "The Beast". Olsztyńska bestia, zasilona osobą Novy'ego na pozycji basisty, a także sesyjnie wsparta perkusistą formacji Vesania i Pyorrhoea, Darayem, który zastąpił kontuzjowanego Docenta, to nadal ta sama deathmetalowa maszyna poruszająca się w szybkich tempach, choć w osiemnastym roku swego istnienia sprawiająca wrażenie nieco wolniejszej. Właściwie trudno cokolwiek tej płycie zarzucić, "The Beast" to stary dobry Vader, jaki wszyscy znają i kochają. I chyba właśnie dlatego jest to zwykły, przeciętny album, zupełnie nic nowego nie wnoszący do twórczości tej kapeli. Niektórym brnięcie wciąż w tę samą stylistykę wychodzi na dobre, ale moim zdaniem w przypadku Petera i spółki jest raczej przeciwnie. Na blisko czterdziestominutowym krążku słychać wałkowanie ogranych patentów, trochę riffów z późniejszego i trochę z wcześniejszego okresu działalności, które, nie ukrywam, cieszą moje ucho. Oczywiście technika, jak i produkcja następcy "Revelations", przejrzysta i selektywna, są też bez zarzutu, ale summa summarum - nihil novi.

Spodziewam się, że znajdą tacy, którzy będą mi wypominać porównywanie nowej płyty Vader do wspomnianych na początku staroci. Ale nic na to nie poradzę, sentyment do tamtych czasów nigdy mnie chyba nie opuści. Peter i spółka od kilku już lat nagrywa albumy równe, na pewnym solidnym poziomie, ale niczym szczególnym się nie wyróżniające. Taki również jest "The Beast", standardowy produkt Vader, ale jeśli mam być szczery, to amatorom rodzimego death metalu proponuję zapoznać się z bardzo dobrymi wydawnictwami młodych polskich kapel, których coraz więcej na naszym podwórku.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Vader "The Beast"
TupTuś (gość, IP: 89.64.36.*), 2024-03-12 21:50:00 | odpowiedz | zgłoś
Pomijając kwestie perkusji, która tu względem poprzednich dzieł wypada bladziutko oraz stylistycznej nudy w szacie graficznej, album bardzo dobry. Doczekałem się tego, czego mi w Vader wcześniej cholernie brakowało, mianowicie emancypacji drugiego gitarzysty, która wreszcie nie jest dopełnieniem wiosła Generała, lecz współtworzy nutę. Przywołuje tu - z zachowaniem wszelkich proporcji - duet Hanneman-King, przynajmniej w wymianie na solówki, które na szczęście są już nie tylko efektem emocjonalnych wajchowatowatych improwizacji i dzięki temu muzyka Vadera zyskała ogromnie. Pod tym względem mistrzostwo świata, a wisienką na torcie jest intro, bez samplowych och echów, lecz zagrane na bazie klasycznego metalowego instrumentarium. 8/10, a za progres gitów 12/10
Pytanie
niezorienotwany (gość, IP: 91.94.51.*), 2010-10-15 21:24:49 | odpowiedz | zgłoś
Mam pytanie, wiecie może jak się nazywa ta gwiazda która jest w tle na stronie początkowej zespołu Vader. Z góry dzieki za odpowiedź
re: Pytanie
Mamluk (gość, IP: 78.8.43.*), 2010-10-15 23:37:28 | odpowiedz | zgłoś
O ile się nie mylę, to symbol wzięty z Necronomiconu.

Pomijam fakt, że księga jest fikcyjna (sam Lovecraft tak twierdził) i to, co fizycznie wyszło jako Necronomicon, to jechanie na legendzie stworzonej przez Lovecrafta.
bestja
Ereshkigal (gość, IP: 82.210.131.*), 2010-02-07 16:10:19 | odpowiedz | zgłoś
standardowo vaderowo + troche plagiatu.
to co na wszystkich poprzednich plytach
Górol (gość, IP: 83.29.35.*), 2010-02-06 18:31:11 | odpowiedz | zgłoś
Nic nowego i tyle w temacie
ok
Eduard00 (gość, IP: 62.152.147.*), 2010-02-06 13:39:38 | odpowiedz | zgłoś
dla wielu ludzi ta płyta brzmiała za bardzo garażowo jak na dokonania Vadera...
mnie osobiście płyta podoba sie bardzo...jedna z moich ulubionych zespołu Vader...
Vader "The Beast"
ale-x (gość, IP: 83.23.38.*), 2009-03-06 21:32:58 | odpowiedz | zgłoś
standardowy produkt Vader, równo i do przodu - to lubię

Oceń płytę:

Aktualna ocena (411 głosów):

 
 
72%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

- Vader

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Behemoth "Demigod"
- autor: BadBlood

Slayer "World Painted Blood"
- autor: Megakruk

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Lost Soul "Immerse In Infinity"
- autor: Megakruk

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?