zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 16 maja 2024

"Sonisphere Festival 2010" - Metallica, Slayer, Anthrax i Mastodon na Bemowie

9.12.2009 12:02  autor: Dorota, źródło: sonispherefestivals.com

Polska dołączyła do grona krajów, do których zawita "Sonisphere Festival". 16 czerwca 2010 r. w Warszawie na "Lostnisku Bemowo" zagrają: Metallica, Slayer, Anthrax oraz Mastodon, a imprezę otworzy występ Behemoth.

Latem 2009 r. imprezy pod szyldem "Sonisphere Festival" odbyły się w Holandii, Niemczech, Hiszpanii, Szwecji, Finlandii i Wielkiej Brytanii. Gwizdami były m.in. Metallica, Slipknot, Lamb Of God, Anthrax, Linkin Park, The Prodigy, The Hives.

Bilety na "Sonisphere Festival" w cenach 198 zł i 400 zł dostępne będą w sprzedaży internetowej od 10 grudnia 2009 r. W punktach sprzedaży nabyć je będzie można od 19 grudnia 2009 roku.

Komentarze
Dodaj komentarz »
opętane skurwysyny
straussik (gość, IP: 78.8.7.*), 2010-06-17 15:36:10 | odpowiedz | zgłoś
Człowiek płaci 200zł, żeby móc posłuchać i obejrzeć swoich idoli, a przez bandę tumanów musi przenieść się daleko od sceny. O co w ogóle chodzi z tym pogo? Przecież to banda prymitywów, którzy w dupie mają muzykę - jedyne o czym myślą, to ponapierdalać się z innymi. Jak taki człowiek może w ogóle cokolwiek usłyszeć, jak cały czas skacze, odpycha się i obija jak jakiś opętany. Niech sobie robią co chcą, niech się nawet pozabijają(życzę im tego), ale skoro i tak nie słuchają muzyki, a tym bardziej nie oglądają widowiska, to czemu nie pójdą obijać się z tyłu, zostawiając przód normalnym ludziom, którzy przyszli posłuchać muzyki. Już szczytem było, jak zobaczyłem zmęczonego łysolka, który wychodząc z młynu na slayerze wyjął z gęby ochraniacz na zęby - przecież od razu wiadomo po co to to przyszło na koncert:/

PS Myślę, że takim idiotom nie zrobiłoby różnicy, jakby odegrać to wszystko z płyty - więc może trzeba zacząć organizować imprezy dla takich bydlaków. Puścić głośno muzykę, rzucić kilka świateł i zamknąć całą wesołą gromadkę do klatki.
re: opętane skurwysyny
Paweł (gość, IP: 77.112.21.*), 2010-06-17 20:54:58 | odpowiedz | zgłoś
Widać, że nie masz pojęcia o co chodzi w thrash metalu, podobnie jak część tobie podobnych, którzy przyszli zobaczyć Metallicę i potem pochwalić się w pracy, że byli na metalowym koncercie. Ty byłeś chyba pierwszy raz, jak wnioskuję z tego co mówisz. Na pierwszym Woodstocku widziałem dresiarzy, którzy też byli zdziwieni tym, że ludzie reagują żywiołowo na agresywną muzykę, i choć może ci się dziwne, w tej "napierdalance opętanych skurwysynów" nie ma nawet odrobiny wzajemnej agresji. Człowieku, to nie dyskoteka, że jak ktoś kogoś pchnie to już jest mordobicie. Ale ty tego nie jesteś w stanie pojąć, nie masz pojęcia czym jest metal. Gdybyś miał, to byś wiedział, że fani w takich młynach, te "opętane skurwysyny" tak właśnie reagują na swoją ukochaną muzykę, znają na pamięć każdy tekst i nutę. Metalowy festiwal na którym gra Slayer to nie kino.
re: opętane skurwysyny
straussik (gość, IP: 78.8.7.*), 2010-06-17 21:59:07 | odpowiedz | zgłoś
Byłem na wielu koncertach, na których zawsze jakieś dzieciaki się popychały, ale takiej zgrai dorosłych opętanych, to jeszcze w życiu nie widzialem. Tu nie chodzi o to, że chcę, żeby wszyscy stali jak kołki. Skacząc sobie do góry w rytm muzyki, nikomu nic nie zrobisz, za to rzucający się dorosły kark, może zrobić komuś krzywdę. Jak idę na koncert, to chce patrzyć na scenę i słuchać muzyki, a nie uważać, czy mi czasem zaraz ktoś nie jebnie. I dla Twojej informacji, przyjechałem na Anthrax, Megadeth i Metallicę, za Slayerem nie przepadam, chociaż od strony instrumentalnej bardzo mi się podobało. Lubię dobrą muzę, popartą dobrym wokalem, a nie krzykaczem.
re: opętane skurwysyny
Owczur_ (gość, IP: 195.38.12.*), 2010-06-18 10:24:31 | odpowiedz | zgłoś
Lol, gadasz jak cipka i tyle. Ogladaj koncerty z DVD moze, tam nikt twojego delikatnego cialka nie ruszy nawet :-)
re: opętane skurwysyny
True_Lukass (gość, IP: 153.19.29.*), 2010-06-18 11:50:42 | odpowiedz | zgłoś
Kurde, jak pakujesz się pod scenę na jakimkolwiek porządnym rockowym czy metalowym koncercie, to musisz liczyć się z tym, że będzie młyn. Jeśli Ci się wydaje, że ludzie tak się bawiący nie wynoszą nic z koncertu, to się mylisz. Bardzo. Chcesz spokoju - idź do tyłu, albo na trybuny jak akurat są. Albo zostań w domu i obejrzyj sobie na DVD.
re: opętane skurwysyny
xniktx (gość, IP: 79.186.65.*), 2010-06-17 22:08:57 | odpowiedz | zgłoś
jak chcesz sobie w spokoju posłuchać muzyki to kup CD i słuchaj w domku. Ta muzyka niesie tyle energii i daje takiego kopa, że nie sposób ustać spokojnie. Przypuszczam, że panowie z zespołu też pewnie wolą ostry mosh pod sceną niż niemrawych łebków, którzy nasłuchują, czy aby wszystkie dźwięki czysto zagrali ;)
re: opętane skurwysyny
maxi... (gość, IP: 89.228.30.*), 2010-06-18 09:22:52 | odpowiedz | zgłoś
Widać jakiś emeryt który przypadkowo sobie słucha metalu bo wszyscy w pracy molestują Lady-Gage a on chce się wyróżniać. Właśnie dla takich ludzi są telebimy z tylu aby sobie przynieśli rozkładany fotelik z parasolka i uchwytem na kubeczek. Człowieku nie ogarniasz tego bo nie byłeś nigdy w takim młynku. Mi się nigdy krzywda nie stała. Jak się ląduje na glebie zaraz podnosi cie 10 osób a jak przypadkowo dostaniesz w łeb za mocno to ktoś bankowo cie przeprosi i zapyta czy nic ci nie jest. Jak chcesz zobaczyć z bliska swoja ulubiona kapele to jest telewizja "HD" a już niedługo może 3D i jak założysz te śmieszne okularki to będziesz mógł też pogować ze wszystkimi we własnym pokoju. Śmiech na sali jak masz zamiar głupio o tym o czym nie masz zielonego pojęcia to lepiej się nie wychylaj
re: opętane skurwysyny
slayer73 (gość, IP: 79.190.186.*), 2010-06-18 19:52:51 | odpowiedz | zgłoś
do straussik człowieku za te 200 zł kup sobie dvd zamknij sie w pokoju żeby ci nikt krzywdy nie zrobił ,koncerty to nie filharmonia.slayer the best.
megadeth
Cyfer (gość, IP: 217.96.29.*), 2010-06-17 14:05:46 | odpowiedz | zgłoś
Zgadzam się!

Megadeth - rewelacja jeżeli chodzi o wykonanie. cały Rust in Piece!!! mnie już nie trzeba było wiele do szczęścia:)
To Megadeth
cruzoe (gość, IP: 85.89.190.*), 2010-06-17 12:45:26 | odpowiedz | zgłoś
był według mnie najlepiej grającą kapelą na wcozrajszym koncercie. Co prawda wokal Mustaine'a był najgorszy spośród Wielkiej Czwórki, ale warstwa instrumentalna miażdżyła. Poziom solówek z całej Rust in Peace był kosmiczny, znakomite tempo w każdej z piosenek, poza tym to był najbardziej przygotowany, spójny występ spośród wszystkich - mocny początek i dobrze zaakcentowane zakończenie. Slayer - mój ulubiony zespół w ogóle - zagrał nieco gorzej. King i Hanneman nie dawali rady na samym początku, Dave musiał nieco zwolnić by to mialo ręce i nogi. Stracili też chyba z 6 minut(2 kawałki) na ustalaniu co mają grać dalej. Ale i tak wokal Arayi i jego uśniechnięta gęba, a przede wszystkim "Chemical warfare" wynagrodziło mi wszystko. Metallica zagrała dobrze technicznie, 4 pierwsze utwory zmiażdżyłyby...gdyby nie Ulrich. Ten chłop się kompletnie nie nadaje do perkusji. Dalej było w kratkę, ładnie zakończyli, ale 3 beznadziejne utwory z "Death magnetic" i tani patos przy One i NEM trochę popsuły widowisko Mety. Wszyscy zatwardziali fani Mety, wypowiadający się na różnych forach, że Metallica(jak zwykle) dała koncert życia, a reszta się chowa, ulegają reakcji tłumu. Odrzućcie tanie sztuczki w postaci fajerwerków, ogni , odrzućcie 10 tysięcy "fanów metalu" którzy przybyli o 20, aby zrobić sobie filmik na komórce i pochwalić się na nk, że byli na Metallice, a okaże się, że pod względem stricte muzycznym Metallica zrobiła show dość dobry, ale nierówny, pełen rażącyh błędów technicznych Ulricha, czego kwintesencją było przerwanie Mastera, by Lars mógł się zorientować jak należy to zagrać. Anthrax bardzo poprawnie, miło się słuchało, ale ma niestety tylko poprawny reprtuar(ale to kwestia gustu).
O Behemocie nie będę się wypowiadał.