zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Nefilim "Zoon"

19.12.2000  autor: Marcin Ratyński
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nefilim
Tytuł płyty: "Zoon"
Utwory: Still Life; Xodus; Shine; Penetration; Melt [The Catching Of The Butterfly]; Venus Decomposing; Pazuzu [Black Rain]; Zoon (Parts 1 & 2) [Saturation]; Zoon (Part 3) [Wake World]; Coma
Wydawcy: Beggars Banquet
Premiera: 1996
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Nefilim to nowy zespół Carla McCoya - wokalisty znanego, do tej pory, z udziału w znakomitym Fields Of The Nephilim. Odrzućmy jednak wspomnienia.

"Zoon" - debiutancka płyta Nefilim - przynosi znacznie mocniejszą dawkę muzycznych doznań, od tej znanej z dokonań Fields... Poszczególne kompozycje, a jest ich dziesięć, charakteryzują się znakomitym brzmieniem oraz dużym zróżnicowaniem. Każdy utwór pełen jest zmian nastroju oraz tempa. Słychać, że ta muzyka pulsuje, tętni życiem, zaskakuje coraz to nowymi wymiarami. Do tego dochodzi niezwykłe zaangażowanie wokalisty i jego potwornie mroczny głos. McCoy znakomicie sprawdza się w agresywnych i szybkich kawałkach ("Xodus", "Penetration"), jak też w bardzo zakręconych i rozbudowanych ("Shine", "Zoon"). Oprawa graficzna tego wydawnictwa została wspaniale dopasowana do atmosfery nagrań. Charakter dokonań Nefilim dobitnie ukazuje promocyjny teledysk do utworu "Penetration". Pełen cierpienia, bólu i agresji, a zarazem mrocznych wizji oraz chorobliwych ujęć.

Nie ma sensu, bawić się w poszukiwanie definicji muzyki Nefilim. Po prostu należy sięgnąć po ten krążek i samemu przekonać się o jego nietuzinkowej zawartości. Panowie McCoy, Miles, Houchin i Rippin stworzyli album, który w pełni określić można jako wybitny.

P.S. Powyższa recenzja ukazała się w numerze 9/1996 "Thrash'em All". Obecnie cały nakład tego numeru jest już wyprzedany.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Nefilim "Zoon"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-10-08 18:38:41 | odpowiedz | zgłoś
Wac i Pik dajcie na luz.
Nie ma sensu aż tak porównywać dwóch kapel, które pomimo wspólnego mianownika rock gotycki, zdecydowanie popłynęły w innych kierunkach.
O ile praktycznie trzymał się FOTN praktycznie w ryzach rocka gotyckiego w stylu Bauhaus, tak stylistyka SOM poszła w kierunku gotyckiego metalu i faktycznie nie znam kapeli, która wówczas połączyła by rock gotycki z heavy metalem. FOTN to coś więcej niż Bauhaus, SOM więcej Bauhaus, Billy Idol i Dave Bowie.
Czego innego się szuka w tych kapelach.
Gdyby nie FOTN nie powstały by kolejne genialne zespoły typu: Live Like Blood.
SoM zaś jest na tyle ponadczasowy, że był inspiracją dla Paradise Lost czy Tiamat.
Fakt SoM napisał maeę świetnych hitów, FOTN to muzyka zdecydowanie muzyka dla zwolenników stylistyki typowego gotyckiego rocka hermetycznego i nie była (jest) na tyle przyswajalna w swoim odbiorze by można było okrzyknąć któyś z utworów hitem Albumy FOTN są dziełem, którego raczej ocenia sie w całosci i nie da się wyodrębnić utwór od tak sobie. Albumy FOTN to jedna wielka artystyczna spójność.
re: Nefilim "Zoon"
wac
wac (wyślij pw), 2013-10-08 22:59:18 | odpowiedz | zgłoś
OK, daję na zgodę :D

nie wymagam koniecznie by były hity, ale kawałki FOTN są dla mnie (zaznaczam) jeszcze bardziej bezpłciowe niż fillery z albumów Mission UK

jako całość nudzą mnie tak samo jak każdy pojedynczy utwór a oprócz idiotyczego emploi McCoy jest IMO jeno przebierańcem bez dystansu, tak zbawiennego w przypadku AE (słusznie protestującego przeciw nazywaniu SoM gotykiem)

Bauhaus też bym nie krzywdził mianem gotyku, może i inspirowali następców ale nie byli przypałowcami pokroju Lacrimosy czy Moonspell

peace, bros!
re: Nefilim "Zoon"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-10-09 15:39:41 | odpowiedz | zgłoś
daj spokój Lacrimosa i Moonspell - to faktycznie niezły przypał
re: Nefilim "Zoon"
pik (gość, IP: 79.163.46.*), 2013-10-09 17:57:14 | odpowiedz | zgłoś
''Albumy FOTN to jedna wielka artystyczna spójność'' - tutaj się zgadzam w 100% a album ''Elizium'' to jak dla mnie ich najlepszy krążek. Co do SoM- to poznalem ich w ogóle dzięki Paradise Lost i ich coverowi ''Walk Away'' który znalazl się bodajże na singlu do ''The Last Time'' jak dla mnie (zaznaczam jescze raz) nawet lepsze niż oryginal ;) ale niech będzie już że Som to również świetny zespół, ale na ich koncert chyba juz nie pójdę. poza tym bardzo lubię też Bauhaus
re: Nefilim "Zoon"
wac
wac (wyślij pw), 2013-10-09 17:57:34 | odpowiedz | zgłoś
ale za to wzorcowi "goci" :) tanz mit mir!!!
dlatego żal mi Bauhaus, Sistas i Mission nazywać gotykiem, żeby do jednego worka nie wrzucać z takimi jak te dwa
re: Nefilim "Zoon"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-10-08 10:26:23 | odpowiedz | zgłoś
Dawnrazor - to mój ulubiony Fieldsów
re: Nefilim "Zoon"
pik (gość, IP: 79.163.46.*), 2013-10-09 20:03:47 | odpowiedz | zgłoś
świetny album też (właśnie go słucham)
re: Nefilim "Zoon"
wac
wac (wyślij pw), 2013-10-09 20:34:25 | odpowiedz | zgłoś
pojedźcie mi od najgorszych ale cokolwiek nie włączę FOTN to słyszę plumkanie na gitarce a la mission i wokal wcale nieciekawszy od Husseyowskiego...nie ogarniam jezus maria ale zaznaczam - szanuję Waszą miłość do tego zespołu
3
Starsze »