zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

recenzja: Paradise Lost "Gothic"

23.12.1999  autor: Margaret
okładka płyty
Nazwa zespołu: Paradise Lost
Tytuł płyty: "Gothic"
Utwory: Gothic; Dead Emotion; Shattered; Rapture; Eternal; Falling Forever; Angel Tears; Silent; The Painless; Desolate
Wydawcy: Peaceville Records, Metal Mind Productions
Premiera: 1991
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Paradise Lost... - na samą myśl o tym zespole dostaję gorących wypieków, a moje serce przeszywa dreszcz emocji. Trudno mi jakoś precyzyjniej określić TEN wyjątkowy stan ducha, który rodzi się we mnie podczas obcowania z TĄ Sztuką. Wiem jednak, że każdy kto upadł do stóp rajskiego majestatu, przeżył dokładnie to samo. Bo w tym zespole tkwi magia, urzekający czar, diabełek, który bez skrupułów skrada serca zagubione w otchłani łez i bólu. I nie ma znaczenia, że obecnie to trochę inny zespół, jakby mniej gitarowy. Bo o Mistrzach nigdy się nie zapomina. Tym bardziej, gdy zawdzięcza się im nowy rozdział w historii metalu. Najpiękniejszy rozdział...

Wszystko zaczęło się w 1990 roku, kiedy to świat upadł pod ciężarem debiutu Angoli "Lost Paradise". Znudzeni tradycyjnym death metalem nagrali album, który bardziej niż muzykę przypominał ból dokładnie miażdżący wszystkie myśli i uczucia. Brzmiał jak wołanie zaginionych cmentarzy... Od razu ukazał Paradise Lost jako oryginalną, nietuzinkową grupę, która ma szansę zdetronizować mistrzów agresywnego i ultraszybkiego death metalu... I rzeczywiście tak się stało. Kolejna płyta okazała się totalnym przełomem nie tylko w muzyce Angoli, ale też, może nawet przede wszystkim, w stylistyce ciężkiego grania. Bo jeśli "Lost Paradise" był innowacją na metalowym horyzoncie, to czym jest "Gothic"? Czy w ogóle znalazłyby się słowa, które choć w minimalnym stopniu mogłyby oddać wielkość TEJ Sztuki? Nie sądzę. Przecież nawet najbardziej szeroka wyobraźnia ma swoje granice...

"Gothic" powalił mnie faktycznie na kolana. To było rewolucyjne i ta rewolucja przetrwała - do dziś to jedna z ważniejszych "klimatycznych" płyt muzyki metalowej. Śmiałe zastosowanie orkiestralnych klawiszy i głosu kobiecego było szokujące w parze z ciężkimi gitarami i deathowymi pomrukiwaniami Holmesa. Nikt wcześniej nie odważył się grać w TEN sposób, może tylko Celtic Frost na "Into the Pandemonium", ale to też nie było to. Paradaje w urzekający sposób połączyli brutalność z delikatnością, wyśnione piękno z realizmem, ból z... rozpaczą. Obok smutku istnieje tu jednak chwilowe szczęście, możliwość sycenia się atmosferą samotności. Muzycznie to ciężki album, ale plany tworzone przez klawisze i żeński wokal dodają do tego jakby rozmarzenie i radość (pozorną...). Nikt nawet przez ułamek sekundy nie przypuszczał, że to może być nowe oblicze Paradise Lost. I nikt nie przypuszczał, że ta płyta do początek nowej fali muzycznej, stanie się bezpośrednią inspiracją dla wielu (bardzo wielu...) młodszych kapel.

"Gothic" to taka rozmarzona, orkiestralna płyta - rewolucyjna i bardzo świeża. W dniu swych narodzin uszła niepostrzeżenie. Tylko nieliczni poczuli jej głębię i piękno. Większość nadal wolała upajać się dźwiękami bardziej brutalnych grup. A Paradise Lost w tę brutalność wplótł suitę niepokoju, tajemnic i gotycką atmosferę. Ten album otworzył wrota nowemu, obecnie niezwykle popularnemu gatunkowi - doom/gothic. I tak naprawdę "Gothic" został doceniony wtedy, gdy minęła era agresji i wściekłości, a na jej miejscu pojawiły się "klimaty". Ale ze mną było inaczej. Pokochałam to DZIEŁO od początku. Pokochałam za śmiałą zmianę. Za "Gothic", "Eternal", "The Painless", "Silent" i "Desolate". Pokochałam za wszystko. To na pewno najważniejsza płyta Paradajsów. Nie najlepsza, ale najważniejsza. Za niespotykane Piękno, głębię i mrok. Za rozpacz nocy, której cień na zawsze spoczął w moim sercu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Postarzało się niestety
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-09 10:29:03 | odpowiedz | zgłoś
Gothic zostało zaczerpnięte do nazwania metalu gotyckiego,
ale sama płyta ma niewiele wspólnego z tym nurtem. Nazwa się spodobała i tyle.
PL nigdy nie grali metalu gotyckiego, to taki paradoks. Zawsze grali doom, a potem depeche/indie lub korn/doom :)
re: Postarzało się niestety
pik (gość, IP: 83.6.216.*), 2014-03-11 18:50:00 | odpowiedz | zgłoś
stare ale jare, 9/10 co najmniej!
re: Postarzało się niestety
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-11 20:13:52 | odpowiedz | zgłoś
Nie jest to aż tak dobre, zbyt topornr miejscami.
Eternity Anathemy można dać 9/10
re: Postarzało się niestety
pik (gość, IP: 83.6.216.*), 2014-03-11 21:55:43 | odpowiedz | zgłoś
ja od Eternity wolę Gothic a od niego - The Silent Enigma. dobra, przestańmy się bawić w te oceny, to nie szkoła
re: Postarzało się niestety
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-11 22:48:46 | odpowiedz | zgłoś
Ok, mam wyrobioną opinię na temat PL od dawien dawna.
Bawię się w komentowanie tylko dlatego, że opinie innych forumowiczów pozwalają inaczej spojrzeć na temat.
Wiele dobrych płyt przegapiłem i dopiero pozytywne recenzje skłoniły mnie do ich przesłuchania.
re: Postarzało się niestety
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2014-03-12 13:52:23 | odpowiedz | zgłoś
Grali, grali metal gotycki. Nie jest przypadkiem że cover Walk away z czasów DT jest tak bardzo bliski oryginałowi Sisters of Mercy. Indie rocka to na pewno nigdy nie grali bo ten gatunek to wynalazek z czasów, gdy PL już wrócili do metalu a nie z czasów ich elektronicznych poszukiwań.
re: Postarzało się niestety
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-03-12 20:48:59 | odpowiedz | zgłoś
Indie rock to wynalazek początku lat 90-tych czyli wtedy, gdy PL zaczynali ...
re: Paradise Lost "Gothic"
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-02-11 22:42:22 | odpowiedz | zgłoś
Ponad czasowe i zacne
re: Paradise Lost "Gothic"
minus
minus (wyślij pw), 2014-03-13 19:54:11 | odpowiedz | zgłoś
tak jest
dla mnie się Gothic w ogóle nie zestarzał, pewnie dlatego że mniej lub bardziej regularnie, kilka razy w roku go słucham.
Muzyka to nie chleb, nie ma tak że jest nieświeża.
Co? To jakis żart?
nieważne kto (gość, IP: 83.4.97.*), 2010-09-26 15:00:29 | odpowiedz | zgłoś
Szanowna Margaret
Paradise Lost "Gothic", to pierwsze połączenie deathowego growlu z czystym kobiecym śpiewem? Cóż za ignorancja! Szwedzki doom metalowy zespół Stillborn dokonał tego wcześniej, bo w 1989 roku na albumie "Necrospirituals" w utworze "Flesh For Iesus". Co do "Gothic", to płytka niczego sobie, ale prawdziwa moc, to "Lost Paradise".

Oceń płytę:

Aktualna ocena (295 głosów):

 
 
89%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Tiamat "Wildhoney"
- autor: Miki(S)
- autor: Raf

Metallica "Ride The Lightning"
- autor: Lucas Cosac
- autor: Mysiak
- autor: Tomasz Kwiatkowski

Sepultura "Chaos A.D."
- autor: Woland

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Moonspell "Wolfheart"
- autor: Pablo
- autor: szalony KaPelusznik

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?