zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Vader "De profundis"

31.07.2001  autor: Wełna
okładka płyty
Nazwa zespołu: Vader
Tytuł płyty: "De profundis"
Utwory: Silent Empire; An act of Darkness; Blood of Kingu; Incarnation; Sothis; Revolt; Of moon, blood, dream and Me; Vision and the voice; Reborn in flames
Wykonawcy: Peter - wokal, gitara; Doc - instrumenty perkusyjne; Shambo - gitara basowa; China - gitara
Premiera: 1995

Śmiało można powiedzieć, że jest to najlepszy death metal w polskim wydaniu. Piotr Wiwczarek jest coraz lepszy w wymyślaniu pokręconych i bardzo szybkich figurek na gitarę, Czajna stara się za nim nadążać. Pałker zdechnie im za kilka lat, bo nie wierzę, żeby przy tak szybkim graniu jego organizm nie doznawał uszczerbku na zdrowiu. Facet jest chodzącym generatorem impulsów o częstotliwości do 1000kHz. Imponuje szybkością tombasów w utworze "Silent empire", szybciutkim werblem na początku "An act of darkness". W muzyce death jest to standard (który on realizuje w 100%). Świetne riffy gitar słyszymy w "Blood kingu". Pierwszy raz usłyszałem takie gitary w wykonaniu Vadera, bije brawo! Możnaby zrobić z tego porywającą symfonię, skompletowawszy orkiestre. W nastepnym utworze dwa razy pojawia się kawałek, który jest chorobliwie podobny do stylu Morbid Angel (raz pod koniec). Następnie mamy znany utworek (doznałem małego zdziwka jak to usłyszałem) z płyty "Sothis", właśnie "Sothis". Zagrany z jeszcze wiekszą wprawą niż poprzednio - wiadomo, mają go już oklepanego. Utwór jest naprawde świetny, gitary pędzą cały czas, wokal koncentruje się na słowach "Who am I". Tekstom poświęcę nastepny akapit. Gitary pędzą do końca, kiedy to ucięte nagle zamierają, nastaje cisza, szybka zmiana strony i powraca Vader - "I am the lord of hell", powraca styl "De profundis", szybsza perkusja, cięższe gitary, głębszy wokal. Muzyka oparta jest bardziej na pojedyńczych nutach, granych seriami uderzeń kostki, niż na "seryjnych" dwudźwiękach. Wyróżniający się utworek na tej stronie to "Reborn in flames". Do tego jeszcze jeden utwór z płyty "Sothis", "Vision and the voice". Ale sami wiecie, muzyczki trzeba posłuchać. Wszystkie wydawnictwa zespołu Vader są do nabycia u Mariusza Kmiołka, 10-687 Olsztyn 10. P.O. Box 991, można do niego pisać w innych sprawach. Zajmuje się kierownictwem zespołu.

O ile muzyka zespołu Vader jest naprawdę czymś wielkim, jak na nasz popierdolony kraj, to teksty powodują u mnie kwaśną minę. Jedynie słowa Pawła Wasilewskiego do utworu "Sothis" są szczególne.

"No more thing I knew... transformed - transfigured. Transcended... in an endless progress cycle DNA, metamorphosis... of the dying cells into something that will last... last forever. Immortal... my soul... alone under The cracking skies... on trembling Earth. Closing the Eye... of blinding Sun WHO AM I? - a question already answered I am who I am... no less no more. Destined to be, never to extinct Remaining after... everything dies. Remaining... A Dog Star's Son... beyond the Sun. For ever... and more."

"Nie poznałem żadnej rzeczy prócz... zmieniony - odmieniony. Odnawiany... w nieskończonym cyklu rozwojów DNA, metamorfozy... umierających komorek w coś co będzie trwać, trwać wiecznie. Nieśmiertelna... ma dusza... sama pod łamiącymi się niebiosami, na drżącej Ziemi. Pod zamykającym się okiem... ślepnącego Słońca. KIM JESTEM? - retoryczne pytanie, jestem kim jestem. Nic dodać nic ująć. Dane mi być, nigdy nie umrzeć, zostając po... wszystko umiera lecz Ja zostając... Syn Psiej Gwiazdy, spoza Słońca. Na zawsze... i jeszcze."

Syn Psiej Gwiazdy, Sothis to Syriusz, najjaśniejsza gwiazda nieba, znajdująca się w konstelacji Psa właśnie. Za "Mitologią" Parandowskiego:

"W przeciwną stronę kroczy wielki łowca Orion. Był to mąż cudnej urody i tak olbrzymiej postawy, że stąpając po dnie morza, miał głowę ponad falami. Mówią, że na jego widok serce Artemidy, nie znające drgnień miłosnych, zadrżało. Dziewicza bogini myślała nawet o małżeństwie. Ale Skorpion pozbawił go życia. (O, patrzcie, tam spod liści wieńca Ariadny wystaje zdradzieckie żądło Skorpiona!) Orion i wśród gwiazd nie zapomniał łowów. Z podniesionym oszczepem, cały nagi [...] Za nim biegnie jego wierny Pies, w którego pysku gore jedna z najwspanialszych gwiazd Syriusz"

Sam Syriusz, podług wierzen Egipcjan boska gwiazda Izis, Ozyrysa, światło domu, z którego przybyli na Ziemię bogowie. Inspiracją dla tekstu mają być także książki "Sirius Mistery" Roberta Temple i "Cosmic Tigger" R.A. Wilsona.

Reszta tekstów to niestety ciągle satanistyczne okrzyki o tym, że żadne Boże Królestwo nie przyjdzie, Chrystus nie ma powrotu na Ziemię. Piter przeczytał kilka książek Crowley'a, legendy o Summerach, Egipcie, czy "The Magan Text" oraz "Księgę Umarłych". Następny, który chce stworzyć piekło na Ziemi, utożsamiane dzięki Bogu z dobrobytem, szczęściem, życiem w Harmonii i w Świadomości. Choć nie bez ofiar i nie bez wojen. Trzeba oczyścić teatr działań. Nie może obyć się bez pewnych tajemniczych rytuałów, starych zaklęć, wierzeń Setian. Ale dość mam tego. Co mi dała taka wiara? Jeśli można to nazwać wiarą, bo z perspektywy czasu, takie coś wydaje się być zabawą w herosów, tytanów. Jacy to nie jesteśmy wielcy itd. - więc koniec z tym. Wolę może staroświeckie, historyczne, podejście do Szatana, pełne absurdów i kłamstw, ale poetyckie i okryte woalem najcudowniejszej tajemnicy, takie np. jak reprezentował kiedyś kAt, Dragon, a w poezji głównie T. Miciński. A prawda o świecie, o życiu, leży kiem indziej, ob nawet wim kiej.

Peter - nie przeklinaj próżnych głupców, próżny głupku.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Vader "De profundis"
Pro Fundis (gość, IP: 83.28.254.*), 2014-02-22 13:18:59 | odpowiedz | zgłoś
"Pałker zdechnie im za kilka lat, bo nie wierzę, żeby przy tak szybkim graniu jego organizm nie doznawał uszczerbku na zdrowiu." - no i wykrakał... RIP Doc.
re: Vader "De profundis"
Nopasaran
Nopasaran (wyślij pw), 2014-02-22 15:18:07 | odpowiedz | zgłoś
Faktycznie znamienne, ale i tak nic nie przebije tekstu jaki Jennings sprzedał Buddy'emu Holly, a mianowicie "...A ja mam nadzieję, że wasz samolot się rozbije". Lepiej nie wiedzieć, co sobie pomyślał, gdy okazało się, że naprawdę ten samolot spadł.
re: Vader "De profundis"
Pene
Pene (wyślij pw), 2014-02-16 21:39:48 | odpowiedz | zgłoś
Płyta rewelacyjna,wielowymiarowa.Jeden wspaniały riff goni następny.Podoba mi się bardzo brzmienie perkusji.Nigdy nie byłem wielkim fanem Vader ale za ten materiał czapki z głów.
re: Vader "De profundis"
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-06-25 20:17:37 | odpowiedz | zgłoś
666/10 - ta płyta wciąż wszystko rozpierdala, co kawałek to hit, w chuj wściekłe, zajebiste rifska, Doc, vocal Petera - moja ulubiona obok Legion Deicide