zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

recenzja: Fueled By Fire "Spread the Fire"

13.11.2007  autor: Krzysiek "kksk"
okładka płyty
Nazwa zespołu: Fueled By Fire
Tytuł płyty: "Spread the Fire"
Utwory: Ernest Goes To Hell; Thrash Is Back; Striking Death; Spread The Fire!!!; Betrayal; Massive Execution; Metal Forever; Dreams of Terror; Command of The Beast; Chaotic Punishment; Put To Death
Wykonawcy: Jovanny "Gio" Herrera - wokal, gitara; Rick Rangel - gitara; Anthony Vasquez - gitara basowa; Carlos Gutierrez - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Mystic Production, Metal Blade Records
Premiera: 2006
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Okładka "Spread The Fire" jednoznacznie utwierdza w przekonaniu, że tej płyty nie można odebrać całkiem na serio. Jest to debiut czwórki Amerykanów, których inspiracje to bez wątpienia stare dokonania Metalliki (zwłaszcza "Kill'em All"), Exodus czy Anthrax. Podobnie jak debiucie Evile, tak i w przypadku Fueled By Fire o granym przez nich gatunku świadczy dobitnie tytuł jednego z utworów - "Thrash Is Back". A skoro w zespół postanowiła zainwestować Metal Blade Records, to najwidoczniej panowie muszą mieć coś ciekawego do przekazania.

Ci, którzy na tej płycie będą szukać finezji, wyrachowania czy wręcz jakichkolwiek ballad, srogo się zawiodą. Amerykanie właściwie bez przerwy grają w szybkim lub średnio szybkim tempie, atakując słuchacza kanonadą riffów, wściekłym krzykiem wokalisty i szaleńczymi popisami gitarzysty solowego. Tu właściwie już od pierwszego instrumentalnego "Ernest Goes To Hell" wszystko wiadomo. W "Massive Execution" pojawia się wprawdzie na samym początku gitara akustyczna, ale zanim usłyszymy typowo thrashowe dźwięki mija zaledwie... 11 sekund. Jest więc prosto, ale łatwo daje się zauważyć, że tak miało być.

Tak samo jak z przymrużeniem oka należy traktować okładkę, tak samo należy czynić i z zawartością płyty - wprawdzie to thrash, ale można się tu doszukać elementów punka (prostota, gra gitary basowej czy chórki w niektórych refrenach), a nawet heavy (lekkie zwolnienia, melodyjne i łatwo zapadające w pamięć riffy). Zawartość płyty skojarzyła mi się z dokonaniami... Municipal Waste. Muzyka wprawdzie inna, ale klimat bardzo, bardzo podobny - bez wysiłku daje się zauważyć, że granie sprawia muzykom frajdę. Ciekaw jestem, jak Fueled By Fire wypada na koncertach. Brzmienie jest lekko brudne, idealnie pasujące do muzyki. Na temat warsztatu wykonawców nie można powiedzieć niczego złego - i to pomimo tego, że grana przez nich muzyka nie jest za skomplikowana.

Trudno pisać o poszczególnych utworach, gdyż dzięki wspomnianej prostocie i braku jakichkolwiek kompromisów muzycznych żaden z nich szczególnie się nie wyróżnia. To samo tempo, podobne aranżacje - mimo tego nie można stwierdzić, że to minus "Spread The Fire". Ta płyta to jedna wielka thrashmetalowa zabawa, która na pewno przypadnie do gustu osobom zasłuchanym w tych samych dźwiękach, co muzycy Fueled By Fire. To dobrze, że w obecnych czasach ktoś jeszcze nagrywa taką muzykę. Thrash is back!

Komentarze
Dodaj komentarz »
Dobra płyta
Odin (gość, IP: 83.30.53.*), 2009-01-18 21:35:42 | odpowiedz | zgłoś
prawdziwie oldschool'owa. Bez sztucznych melodii rodem z pseudo hardcorowo nu metalowych zespołów.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (87 głosów):

 
 
81%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Malefice "Entities"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Dismember "The God That Never Was"
- autor: Mrozikos667

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Machinemade God "Masked"
- autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski

Hurtlocker "Embrace The Fall"
- autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?