zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Neolith "Broken Immortality"

2.05.2003  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: Neolith
Tytuł płyty: "Broken Immortality"
Utwory: No Longer Fearing Death; Metamorphoses Verses; Say Hello To Your Demons Part. I; Hues Of The Universe; Say Hello To Your Demons Part. II; The Key I Am; Seven; Eight; Say Hello To Your Demons Part. III; Colossal Time Void; Say Hello To Your Demons Part. IV; Thin Invisible Line; Say Hello To Your Demons Part. V; Snakes' Tongues
Wykonawcy: Conrad - gitara prowadząca, gitara rytmiczna, gitara akustyczna; Jimmi - gitara rytmiczna; Paweł - gitara basowa; Kriss - instrumenty perkusyjne; U. - instrumenty klawiszowe; Levi - wokal
Premiera: 2002
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Neolith to właściwie już weterani naszej sceny, niestety znani są chyba przede wszystkim w południowej części kraju. A z pewnością w innych rejonach Polski jest wciąż wiele osób, które nie mają nawet pojęcia o ich istnieniu. Żyjący w niewiedzy powinni szybko owe braki nadrobić, a zachęcić do tego powinien najnowszy, zeszłoroczny materiał tej formacji zatytułowany "Broken Immortality", na który trzeba było czekać aż cztery lata.

Po pierwsze, będąca w moim posiadaniu płyta nieco różni się od typowej jej wersji - krążek zawiera więcej ambientowo-industrialnych wstawek, a także dodatkowy utwór. Po drugie materiał jest jeszcze bez masteringu, ale trzeba przyznać, że niektóre zmasterowane rzeczy nie brzmią tak dobrze jak ta płyta. No ale do rzeczy. Mimo brutalnego początku w postaci otwierającego "No Longer Fearing Death", zawartość "Broken Immortality" jest nieco łagodniejsza, lecz bez przesady. Numery są utrzymane w szybszych, deathowych tempach, z dużą ilością melodyjnych rozwiązań i podane w nieco thrashowej stylistyce. Wszystko brzmi spójnie, potrafiąc wciągnąć słuchacza ciekawymi połączeniami riffów, a do tego zagrane jest na bardzo dobrym poziomie technicznym. Całości zgromadzonej na "Broken Immortality" towarzyszą delikatne klawisze, jednym razem "plumkające" (chociażby w "No Longer Fearing Death" i "Metamorphoses Verses"), innym razem nadające utworom kosmiczny klimat ("Thin Invisible Line" czy "Snakes' Tongues").

Po czterech latach przerwy Neolith znowu daje znać o sobie naprawdę interesującym, inteligentym materiałem. Materiałem pełnym niezłych aranżacji i pomysłów. Miejmy nadzieję, że zespołowi uda się znaleźć wydawcę z prawdziwego zdarzenia, bo szkoda, by było, gdyby ten album przeszedł bez echa. Powodzenia panowie!

Komentarze
Dodaj komentarz »