zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 27 kwietnia 2024

recenzja: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"

25.08.1997  autor: Bart/2
okładka płyty
Nazwa zespołu: Emperor
Tytuł płyty: "Anthems to the Welkin at Dusk"
Utwory: Al svartr (The Oath); Ye entrancemperium; Thus Spake the Nightspirit; Ensorcelled by Khaos; The Loss and Curse of Reverence; The Acclamation of Bonds; With Strenght I Burn; The Wanderer
Wydawcy: Candlelight Records
Premiera: 1997
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

I oto nadszedł długo oczekiwany najnowszy album Emperora... I trzeba przyznać, że warto było poczekać... Co prawda zmienił się troszkę styl: album jest teraz bardziej zróżnicowany, ale zespół wciąż się rozwija i dopóki czyni to we właściwym kierunku, wypada nam się z tego cieszyć... Inny jest teraz głos Ihsahna, bardziej melodyjny i o wiele łatwiejszy do zrozumienia, a także teksty, tym razem bardziej podobne do typowych tekstów piosenek...

Te osiem utworów na płycie sprawiło, że znów zakochałem się w Emperorze (o ile można się zakochać w czymś co się już kocha.. :)) Szczególnie wspaniały jest "With Strength I Burn"... (ach ten riff...) Już tylko dla tej piosenki warto było kupić album, a przecież jest tam jeszcze siedem innych (także cudownych) kompozycji!! Im dłużej się słucha tej płyty, tym więcej szczegółów się zauważa I tak np.: teraz jestem już przekonany, że 'piski' na końcu "The Loss and Curse of Reverence" nie pojawiły się przypadkiem. Po prostu nic na tej płycie nie jest dziełem przypadku!

Mógłbym jeszcze długo zachwycać się tym albumem, ale zamiast tego wolę go posłuchać, do czego wszystkich namawiam, warto!!!

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
CozzY
CozzY (wyślij pw), 2014-02-01 00:18:36 | odpowiedz | zgłoś
8. W telefonie
9. Na C:\Muza\Metal\
10. Na chomiku
11. Na jutubie
Cytat z Metallicy?
RadomirW (gość, IP: 193.219.114.*), 2014-01-30 09:46:03 | odpowiedz | zgłoś
Czy tylko ja słyszę cytat z For whom the bells toll w środkowej części Acclamation of bonds czy inni też?
re: Cytat z Metallicy?
cwiartek
cwiartek (wyślij pw), 2014-01-30 10:06:03 | odpowiedz | zgłoś
inni też.
chociaż nie traktowałbym tego jako cytat, a raczej luźne nawiązanie.
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
CozzY
CozzY (wyślij pw), 2014-01-29 17:22:52 | odpowiedz | zgłoś
Wierzyć się nie chce, że ktoś nagrywa taką płytę i normalnie potem po ziemi chodzi zamiast jeździć do końca żywota po zakładach pracy całego świata, odbierać gratulacje, pamiątkowe dyplomy, wpisywać się w księgach pamiątkowych i ustawiać do zdjęć z oficjelami. Jak dla mnie kwintesencja i definicja black metalu. Tak jak w recenzji - nie ma tu jednego zbędnego dźwięku, a wszystkie razem tworzą taką całość, że w piekle ichni Niedźwiecki cały czas to na szczycie listy ma. A tak na marginesie to trochę nie rozumiem czemu wszyscy wyróżniają "With Strenght I Burn". Ja bym na przykład wyróżnił (jeśli już) "The Acclamation of Bonds" czy "Ensorcelled by Khaos". Po ostatnim akordzie nawet popiół nie zostaje...
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
Nekromantikk (gość, IP: 31.63.92.*), 2014-01-29 22:48:42 | odpowiedz | zgłoś
To jest piękno i geniusz na najwyższym poziomie i moim zdaniem opus magnum Emperora i jedno z największych dzieł w black metalu. Odnośnie numerów szczególnie zasługujących na uwagę to na tym krążku ciężko coś wyróżnić, bo wszystko miażdży. Bardziej bym wskazał jedyny kawałek, który najmniej mi podchodzi (nie oznacza, że jest zły, ale od reszty odstaje nieznacznie), jest nim niestety klipowy The Loss and Curse of Reverence. Nie wiem dlaczego, ale dla mnie jest najsłabszy na płycie.
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
wac
wac (wyślij pw), 2014-01-30 09:25:14 | odpowiedz | zgłoś
opus magnum to Prometheus :)
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
cwiartek
cwiartek (wyślij pw), 2014-01-30 10:23:03 | odpowiedz | zgłoś
drogi CozzY, jestem ciekaw, jak się ustosunkujesz do wokalu na tej płycie (biorąc pod uwagę Twoją wypowiedź odnośnie sound of perseverance).
niby muzyka diametralnie inna, ale wokal to wokal, można go jakoś porównać, tym bardziej, że chuckowi na 'sound...' bliżej do skrzeku niż klasycznego growlu.
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
CozzY
CozzY (wyślij pw), 2014-01-30 11:53:33 | odpowiedz | zgłoś
Odpowiedź jest prosta i zupełnie sprzeczna z Twoim stwierdzeniem, że "wokal to wokal". Otóż nie! To co idealnie pasuje do black metalu, a w tym przypadku do Emperor to niekoniecznie będzie pasować do death metalu i na odwrót. Sposób śpiewania (może lepiej powiedzieć "artykułowania") black metalu jest zupełnie inny niż death metalu, stanowi jeden z jego znaków rozpoznawczych, którego zmiana w znacznym stopniu wpływa na to czy coś jest black czy death metalem (poza oczywiście brzmieniem i struktura kompozycji). W przypadku Ihsahna i "Anthems..." wokal idealnie wręcz pasuje do muzyki, jest kolejnym instrumentem wplecionym pomiędzy ścieżki gitar, basu i perkusji. Tu nie chodzi i to żeby było selektywanie, żeby było odpowiednie frazowanie i najlepiej z przepony. Chory i opętany wokal ma iść równo a chorą i opętaną muzyką. Dlatego też w kategorii black metalu dużo wyżej oceniam "Anthems..." niż "IX Equilibrium" bo wokale na tej drugiej za bardzo przypominały mi death metalowy growling. Sytuacja zupełnie odwrotna niż w TSOP Death - tam Chuck chciał chyba zabrzmieć bardziej "black".
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
cwiartek
cwiartek (wyślij pw), 2014-01-30 13:20:21 | odpowiedz | zgłoś
oczywiście zgadzam się z tym, że charakter muzyki jest zupełnie inny i że muzyka zawarta na anthems... jest 'chora', zaś TSOP jest bardziej wyrafinowane i, hm... ekwilibrystyczne (sic!).
podobnie jak Ty, uważam brzmienie na 'anthems' za jak najbardziej zasadne i pasujące do tej muzyki.
zgadzam się też z tym, że styl wokalu doskonale sprawdzający się w nagraniu A, może być całkowitym nieporozumieniem w nagraniu B. podobnie jest przecież z całą resztą instrumentów, nie wszędzie sprawdzą się blasty a'la nile albo wymiatanie na gryfie w stylu malmsteena.
może faktycznie sposób śpiewania chucka na ostatniej płycie Death powoduje, że nie jest to już death metal. tylko nasuwa się pytanie, co z tego? nie oczekuję od muzyki tego, żeby była death metalem, black metalem, jazzem czy poezją śpiewaną. oczekuję tylko tego, żeby jej słuchanie dawało mi przyjemność. a wokal na TSOP wg mnie doskonale dopełnia całą zawartość instrumentalną.
gdyby muzycy (chociażby chuck i ihsahn) trzymali się konwencji (wokalnych również), nigdy nie usłyszelibyśmy dzieł tak oryginalnych jak właśnie sound of perseverance czy anthems to the welkin at dusk.
re: Emperor "Anthems to the Welkin at Dusk"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-01-30 20:03:01 | odpowiedz | zgłoś
Ihsahn i Garm rządzą, jeżeli chodzi o wokal w Norwegii.