zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Nightwish "Wishmaster"

4.07.2000  autor: Do diabła
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nightwish
Tytuł płyty: "Wishmaster"
Utwory: She is My Sin; The Kinslayer; Come Cover Me; Wanderlust; Two For Tragedy; Wishmaster; Bare Grace Misery; Crownless; Deep Silent Complete; Dead Boy's Poem; FantasMic
Wydawcy: Spinefarm Records, Mystic Production
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Pamiętam, jak prawie rok temu Nightwish oczarował mnie swoją płytą "Oceanborn" do tego stopnia, że postanowiłem napisać pierwszą recenzję na tę stronę (www.rockmetal.pl - przyp. red.), aby ludzie mogli poznać ten rewelacyjny zespół. Na nową płytę fińskiego kwintetu czekałem z wypiekami na twarzy... i powiem szczerze: rozczarowałem się.

Na "Wishmaster" pojawiły się chórki, bezlitośnie mordując to, co w Nightwish najbardziej kochałem - piękny, przepełniony uczuciami operowy wokal Tarji. Chórki zdominowały płytę, czyniąc ją podobną do dzieł Theriona, a przy tym, powiedzmy to szczerze, Therionowi nie dorównując, bo przecież nie ma tu orkiestry, nie ma tego majestatu, tej siły. Nie w tym leżał zresztą fenomen Nightwish, a w subtelności, uczuciowości, delikatności... Oczywiście nie wszystkie partie wokali na tej płycie śpiewane są przez chór (który tak naprawdę nie istnieje sam w sobie, jest raczej tłem, dopełnieniem głosu Tarji), znalazły się tu też partie solowe i tu niestety zauważam, że melodie stały się jakby proste, niewyszukane, już nie operowe, bardziej rockowe (z pewnymi wyjątkami oczywiście). Zauważam też na tym wydawnictwie pewną wtórność - widać tu dużo, często zbyt dosłownych, nawiązań do poprzednich płyt, a "Come Cover Me" zaczyna się jak... "From The Cradle To Enslave" Cradle Of Filth.

Co tu dużo pisać, zawiodłem się. Nightwish najwyraźniej spoczął na laurach, nagrał płytę dość dobrą, ale bez wyrazu, nie dorastającą do pięt "Oceanborn". Panowie z Mystic Production dopełnili sprawy i dali ciała przy produkcji wkładki - teksty są tylko do pierwszej strony (i to nie całej). Tak prawdę mówiąc, z tej płyty naprawdę podoba mi się tylko "Come Cover Me" (swoją drogą, czy ten utwór ma zachęcać inne zespoły do nagrywania coverów Nightwish?), "Wanderlust", "Crownless" i "FantasMic" (ten ostatni głównie ze względu na folkowe wstawki, choć jest ich tu jak na lekarstwo).

Komentarze
Dodaj komentarz »