zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

recenzja: Nightwish "Wishmaster"

4.07.2000  autor: Lambert
okładka płyty
Nazwa zespołu: Nightwish
Tytuł płyty: "Wishmaster"
Utwory: She is My Sin; The Kinslayer; Come Cover Me; Wanderlust; Two For Tragedy; Wishmaster; Bare Grace Misery; Crownless; Deep Silent Complete; Dead Boy's Poem; FantasMic
Wydawcy: Spinefarm Records, Mystic Production
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Gdybym miał określić nowy album Nightwish jednym słowem, mógłbym powiedzieć tylko tyle: genialny. "Wishmaster" jest świetny pod każdym względem - idealne brzmienie, ciekawe kompozycje, cudowny wokal. Po dziesięciu przesłuchaniach (album mam od przedwczoraj) muszę stwierdzić, że "Wishmaster" praktycznie wolny jest od jakishkolwiek wad.

Mamy tu utwory spokojniejsze i melancholijne jak "Come Cover Me", "Two For Tragedy", "Dead's Boy Poem" czy "Deep Silent Complete". Są też pełne nieokiełznanej energii i potężnej mocy kompozycje "She Is My Sin", "The Kinslayer", "Bare Grace Misery", "Wanderlust", "Crownless" i powalający "Wishmaster". W tym ostatnim ogromne wrażenie robi wokal. Chór śpiewający: "...Master! Apprentice! Heartborne, Seventh Seeker Warrior! Disciple! In me the Wishmaster..." sprawia, że aż ciarki przechodzą po plecach z wrażenia. Na płycie jest też istne dzieło sztuki - trwający ponad osiem minut "FantasMic".

Tak równej i wspaniałej płyty dawno już nie słyszałem. "Wishmaster" na 100% pozostanie jedną z najważniejszych płyt roku 2000 (a może i najważniejszą). Dla każdego miłośnika powermetalowo-gotyckich klimatów i operowych wokali nowa płyta Nightwish jest pozycją obowiązkową.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Bliska ideałowi
Teges (gość), 2008-01-06 20:02:57 | odpowiedz | zgłoś
Tą płytę trzeba przeżyć...