zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

recenzja: Overkill "Bloodletting"

6.09.2001  autor: Michu
okładka płyty
Nazwa zespołu: Overkill
Tytuł płyty: "Bloodletting"
Utwory: Thunderhead; Bleed Me; What I'm Missin'; Death Comes Out To Play; Let It Burn; I, Hurricane; Left Hand Man; Blown Away; My Name Is Pain; Can't Kill The Dead Man
Wydawcy: SPV Records
Premiera: 2001
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

Jadu się nażarli, czy co? Pokąsały ich dzikie węże? A może coś bardzo zdenerwowało, bo rezultat jest piorunujący. Overkill znów kąsa i drapieżnie wdziera się w uszy. Słuchając takich płyt jak "Bloodletting", mogę znów uwierzyć w metal.

Muzyka, jaką serwuje nam kapela A.D. 2001, jest dzika, drapieżna i naprawdę ostra. Poprzedni album nie był rewelacyjny, fajerwerki zaczynały się dopiero gdzieś w jego drugiej połowie, natomiast na najnowszym dziele Amerykanów od pierwszego numeru "Thunderhead" dostajemy ostro po narządach słuchowych, a nogi i głowa same zaczynają chodzić. Thrashowo corowe riffy poparte solidną produkcją brzmią nowocześnie, ta muzyka wciąż żyje i ma się dobrze. Na "Bloodletting" dominują utwory utrzymane na pograniczu średnich i szybkich temp, nie trzeba również wspominać o zmianach tempa w obrębie jednego utworu, w końcu jest to thrash metal. Bardzo poprawiły się również partie solowe. Mnie najbardziej przypadły do gustu rozpędzony jak stutonowy walec "Thunderhead", "Bleed Me" z sabbathowskim motywem gdzieś w środku oraz ponury, quasiballadowy "Blown Away".

Overkill jako kapela z pierwszego pokolenia thrashmetalowców pozostała jednym z nielicznych zespołów, które nie muszą modyfikować swojej muzyki, ponieważ wciąż mają pomysły. Metallica? Przynudza już od paru lat, nagrywając coraz mniej strawne albumy. Megadeth? Zagubiwszy się w eksperymentach niby powrócił do starszych brzmień, ale gubiąc gdzieś po drodze jaja. Slayer? Kończy swoją formułę. Anthrax? Od paru lat milczy. Testament? Robi oko do młodzieży. Kapela z prawie dwudziestoletnią karierą, jaką jest Overkill, potrafi przyczadzić, nie płaszcząc się w stronę dzieciaków. Robią swoje i nie oglądają się na chwilowe mody, a co ważniejsze potrafią wciąż zachować w muzyce świeżość i witalność. Oj, panowie po perturbacjach w składzie, nagrali najlepszy album od czasów "Horrorscope".

Komentarze
Dodaj komentarz »

Oceń płytę:

Aktualna ocena (195 głosów):

 
 
85%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Testament "The New Order"
- autor: Lopakka

Dragonlord "Rapture"
- autor: Michu

Metallica "Death Magnetic"
- autor: Ugluk

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?