zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzja: Amorphis "Tuonela"

15.07.2000  autor: Lukamorphis
okładka płyty
Nazwa zespołu: Amorphis
Tytuł płyty: "Tuonela"
Utwory: The Way; Morning Star; Nightfall; Tuonela; Greed; Divinity; Shining; Withered; Rusty Moon; Summer's End
Wykonawcy: Pasi Koskinen - wokal; Tomi Koivusaari - gitara rytmiczna, sitar; Esa Holopainen - gitara prowadząca, gitara akustyczna; Olli-Pekka Laine - gitara basowa; Pekka Kasari - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Mystic Production, Nuclear Blast Records, Relapse Records
Premiera: 1999
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Na czwarty długogrający album Amorphis przyszło czekać 3 lata. Po wydaniu płyty "Elegy", która odniosłą duży sukces, nastąpiło długie milczenie. Jednak po zapoznaniu się z materiałem zawartym na "Tuoneli" dochodzi się do wniosku, że zespół nie spoczął na laurach, ale ciężko pracował nad swoją twórczością.

Tytuł "Tuonela", oznaczający Hades, świat zmarłych, wraz z okładką utrzymaną w surowych barwach, doskonale obrazują muzykę zawartą na tej płycie. Bajeczne czasami wręcz orientalne melodie, połączone z chłodnymi folkowymi wpływami północnej Europy, tworzą niesamowity klimat. Po odejściu Kima Rantali zespół prawie zrezygnował z użycia klawiszy, choć na "Tuoneli" można znaleźć kilka klawiszowych fragmentów. Teraz klawisze stanowią jedynie mniej istotny element muzyki Amorphis. Dominują gitary, bardziej "ociężałe" niż na poprzednim dziele Finów. Melodyjne partie gitarowe obrazują słuchaczowi surowe krainy północnej Europy. Zaszła jeszcze jedna zmiana w muzyce Amorphis, zmiana która mnie bardzo zaskoczyła - wokal. Nie ma już solidnej dawki growlu. Pasi Koskinen przejął całkowicie funkcję wokalisty. Jego "czysty" głos jest ciekawy (kojarzy mi się z wiatrem uderzającym w fiordy), ale bardziej na stanowisku wokalisty widziałem Tomiego (na "Tuoneli" zaśpiewał w "Greed").

"Tuonela" jest na pewno fantastyczną płytą, zasługującą na uwagę. Album posiada niepowtarzalną, tajemniczą atmosferę. Jest także następnym krokiem w muzycznym rozwoju zespołu. Porównując tę płytę do "Elegy", muszę stwierdzić, że nie jest tak dobra jak poprzedniczka. Według mnie muzyka Amorphis lepiej brzmiała z dodatkiem growlu. Jego brak zmienił niepowtarzalny styl zespołu, ale otworzył nowy rozdział w jego twórzczości.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Arcydziło
mariuniu (gość, IP: 87.204.126.*), 2011-10-26 11:59:09 | odpowiedz | zgłoś
Wspaniała płyta , niesamowity klimat i klawisze dodające uroku muzyce. Sentenced już nie istnieje ale Finowie z Amorphis tworzą naprawdę wielką muzykę . Teksty oparte na fińskim eposie są doskonałym uzupełnieniem tej płyty 10/10